Data: 2001-02-27 18:28:30
Temat: Re[2]: POMMMMMOCCCCCCCYYYYYY!!!!
Od: p...@a...pl (poslo)
Pokaż wszystkie nagłówki
Cześć Joanna,
Sunday, February 25, 2001, 11:13:35 PM, pisałeś(aś):
J> in article 978cut$num$...@n...tpi.pl, ajtne at a...@b...pl wrote on
J> 24-02-01 14:27:
>>> rozplyne sie, bede samym slyszeniem, samym widzeniem, samym wachaniem,
>> samym
>>> oddechem i jest lepiej. Biore z ziemi sile i wracam do domu spokojniejszy
>> i
>>> silniejszy.
>>
>> Piekne - 'biore sile z ziemi' - identycznie. I dla zatopienie sie w
>> odczuciach jest stanem, w ktorym wszystko jest proste i jasne. Cos jak ZEN.
>> Bez szczegolnej filozofii. Po prostu zycie. Gory (codziennosc), morze, a
>> czasem tylko zapach ziemi...
>> ciesze sie, ze tez tak to odczuwasz i serdecznie pozdrawiam
>> joanna
>>
J> To fantastyczne pierwotne doswiadczenia podstawowej wartosci - ZYCIA. Mi
J> dzisiaj wystarczalo tylko jedno - ze samolot ze mna szczesliwie wyladowal.
J> I znowu wiem tak na 100% - licza sie ZYCIE. Dotyk ziemi, zapach powietrza...
J> Wazne, zeby tych krotkich chwil olsnienia nie przegapic.
J> Pozdrawiam,
J> Joanna
Wazne zeby takie chwile dostrzegac.. Jakos tak zycie pedzi w
szalenczym tempie, wykonujemy rozne obowiazki , czynnosci.. A tak
sobie wyobrazic - co by bylo gdybym jutro dowiedzial sie ze mam raka,
albo moze stac sie jakis wypadek.. Tyle rzeczy straciloby na znaczeniu
, jak by sie zalowalo tego czego sie nie zrobilo.. Chcialoby sie zyc,
a nie moznaby. Mnie tak olsnilo jak niemal wpadlem pod autobus -
poslizgnelem sie na slizgawce na chodniku jak wychodzilem od kumpla..
Akurat jechal rozpedzony autobus - byl blisko, bardzo.. Niezle
wrazenie to na mnie zrobilo, w ogole nie widzialem ze jedzie.
Tak malo brakowalo - w kazdej chwili mozna umrzec.. Trzeba wiec
cieszyc sie kazda chwila. I latwiej to w sumie robic jesli spojrzy sie
na zycie z perspektywy smierci..
--
Pozdrawiam,
poslo mailto:p...@a...pl
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|