Data: 2007-01-14 15:35:38
Temat: Re[2]: Samotność jak ją zwalczyć?
Od: n...@g...pl (Nerissa)
Pokaż wszystkie nagłówki
> Robert Z. napisał(a):
>> Witam.
>>
>> Jestem osobą bardzo samotną nie mam przyjaciół i znajomych. Nie jestem
>> odpychający wg mnie umiem sięznaleźć w każdej sytuacji; od 8 lat nie
>> jestem związany z żadną dziewczyną /na studniówkę poszedłem z siostrą
>> mojej koleżanki/ studia jakoś minęły, a ja nie miałem sposobności
>> poznać jakieś dziewczyny trochę bliżej.
Nie jesteś jedyny :)
>> Umieszczanie anonsów w
>> Internecie nie wchodzi w rachubę, bo chyba większość dziewczyn szuka
>> ogłoszeń ze zdjęciem /generalnie nie jestem brzydki i nie muszę się
>> wstydzić mojego wyglądu/.
Nie musisz umieszczać anonsów. Jest wiele portali, na których
umieszczasz swój profil (opisujesz siebie, swoje zainteresowania,
możesz dodać zdjęcie). Nie musisz szukać innych, może to inni cię
znajdą?
>> Chodzenie na dyskoteki sam nie wiem.
Jeśli nie przepadasz - odpuść sobie. Poza tym, jak już ktoś napisał,
miłości to tam nie znajdziesz ;)
>> Raczej
>> do mojego profilu osobowościowego nie znajdę przystających dziewczyn.
Skąd wiesz? Ludzie są różni, mają różne zainteresowania, różny sposób
bycia. Może nzalazłbyś kogoś, kto jest podobny do Ciebie?
>> Nie jestem dziwny, ale bardzo wymagający dla siebie.
Witaj w klubie.
>> Czatowanie przez
>> internet - no nie wiem raczej mnie nie przekonuje. Najbardziej
>> skutecznym sposobem na zawarcie znajomości wg mnie jest poznanie kogoś
>> przez przyjaciół /w końcu przyjaciół dobieramy podobnych do siebie np.
>> prywatka/, ale tutaj sprawa się komplikuje bo takowych trzeba mieć.
Skoro nie masz przyjacół, to sposób nieskuteczny. Poszukaj
alternatywy.
>> Może powinienem wyjechać jak najdalej z mojego obecnego miejsca
>> zamieszkania.
Ucieczka wcale nie musi pomóc. Tam też będziesz czuł się obco. Tyle,
że będziesz miał wymówkę: bo jestem nowy. Tylko jak długo można się
tym zasłaniać?
>> Kiedyś miałem wg mnie przeżycie traumatyczne.Było to na
>> przełomie szkoła średnia/studia. Przez to wycofałem się z życia,
>> przede wszystkim towarzyskiego. Obecnie jakoś sensownie funkcjonuje,
>> ale kosztowało to mnie sporo trudu i pracy nad sobą.
Powtórzę: witaj w klubie.
>> Nie wiem co mam zrobić? Czuję się z tym źle.
>> Stąd moje pytanie na tej grupie. Czy da się coś z tym zrobić?
Jeśli oczekujesz pomocy, powinieneś najpierw doprecyzować kilka
kwestii: ile masz lat? Co lubisz? Czym się interesujesz? Ulubione
książki, filmy, muzyka etc. Jak chciałbyś spędzać wolny czas?
Zastanów się nad tym. Znalezienie partnerki nie rozwiąże problemu -
jedna osoba nie da rady zastąpić Ci całego świata. Dobrze jest mieć
jakieś otoczenie: niekoniecznie przyjaciół, ale znajomych, kolegów.
Kogoś, z kim pójdziesz do kina/teatru/opery/na koncert/na ryby/ do zoo
etc. Kogoś, z kim pogadasz o najnowszej płycie jakiegoś wykonawcy, o
filmie, który obejrzałeś dwa dni wcześniej w telewizji, czy o sposobie
pieczenia kurczaka w winie tak, by nie wysechł.
Na początek - spróbuj zaprzyjaźnić się z kimś z pracy: zaproponuj
kolegom wyjście na mecz czy na piwo. Luźna atmosfera, rozmowy. Co o
tych ludziach wiesz? Może ktoś z nich też kryje się ze swoimi
zainteresowaniami, może szuka bratniej duszy? Sama miałam podobny
problem, ale trochę poszukałam, otworzyłam się, i znalazłam
fantastyczne grono ludzi, którzy pasjonują się tym, co ja. Nagle
zyskałam sporo znajomych. To tylko znajomi, nie są moimi przyjaciółmi,
spotykamy się tylko w związku z naszym hobby. Za to jak wiele mi to
dało! :)
Pozdrawiam,
Nerissa
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|