Data: 2009-12-09 09:45:55
Temat: Re: 2 matki
Od: de Renal <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sender wrote:
> de Renal pisze:
> > Sender wrote:
> >> de Renal pisze:
> >>
> >>> Pierwsza chce jeszcze rodzi� dzieci, te b�yszcz�ce oczy, to pot�ga
> >>> natury, mi�o�� nie jest czym� indywidualnym, cz�owiek zrzeka si�
> >>> prywatnego szcz�cia dla przed�u�enia gatunku, podobnie jak �o�nierz
> >>> ginie za gatunek do kt�rego przynale�y
> >>> Ta druga po porodzie zrozumia�a, �e jej �ycie si� sko�czy�o, bo
�yje
> >>> dla dziecka, ono jest najwa�niejsze.
> >>> Te b�yszcz�ce oczy to opr�cz seksu, to jeszcze sprawdzanie czy dasz
> >>> jej dzieci '' dobrej jako�ci''.........
> >> Ok. Przyznam, ze nie mam jeszcze zdania na ten temat i troch� za ma�o
> >> informacji do jaki� wniosk�w.
> >> A wi�c, dlaczego Twoim zdaniem:
> >> a) ta druga nie chce ju� rodzi� dzieci i b�yskiem w oczach nie sprawdza,
> >> czy ktoďż˝ da jej jeszcze dzieci?
> >> b) ta pierwsza nie zrozumia�a jeszcze, �e jej �ycie si� sko�czy�o,
bo
> >> �yje dla dziecka? Co tej drugiej pozwoli�o to zrozumie�?
> >> Pozdrawiam. MS
> >
> > 1. Mi�o�� to przed�u�enie gatunku
> > 2. Stacisz swoje osobiste szcz�cie i rozrywki , czy te� intelektualny
> > czas, gdy� od tej chwili masz by� odpowiedzialny za dziecko, �yjesz po
> > to aby ono �y�o, a nie dla siebie �yjesz .
> > 3. Cz�owiek jest rozdarty mi�dzy tym co nazywa si� niedojrza�o�ci� i
> > odpowiedzialno�ci�. Odpowiedzialno�� to zrzekanie si� szcz�cia
> > indywidualnego, nieodpowiedzialno�� to tworzenie swojego w�asnego
> > �ycia i inwestowanie w nie.
> > 4. Kobieta rozdarta karier� i macierzy�stwem, albo si� rozwijasz, albo
> > si� po�wi�casz i rodzisz dzieci.
> > 5. gatunek nie liczy siďż˝ z jednostkďż˝.
> > Tak wi�c jedna by�a bardzie skupiona na swoich warto�ciach i dziecko
> > jej to odebra�o.[ przypuszczalnie]
>
> Czyli dziecko tej drugiej odebra�o co�, czego ta pierwsza nie mia�a, lub
> nie by�a tego �wiadoma, wi�c nie odczu�a tak straty?
> St�d by�oby zrezygnowanie, mo�e �al, ale �eby a� tak trwa�e?
> Kobiety s� do�� odporne psychicznie i my�lisz, �e w takim przypadku
> podda�yby si� bez walki lub chocia�by jej sukcesywnej implementacji?
> My�l�, �e mo�esz mie� racje, ale to mo�e by� tylko cz��
wyja�nienia.
> Cholera, nie mam dziecka i troch� ci�ko mi si� wyobrazi� w takiej
> sytuacji.
> Mo�e jaki� rodzic ma tu pomys�, co najbardziej mo�e zniech�ca�
(cho�by
> czasem, do �ycia) w rodzinie z dzieckiem, opr�cz te�ciowej oczywi�cie ;-)
> Pozdrawiam. MS
A nie słyszałeś o kobietach porzucających dzieci, bo zmarnowały im
życie i zaczynające swoje życie od nowa?
Te pytania co postawiłeś na początku, właśnie o to chodzi, coś
utraciła ważnego.
Bycie rodzicem zmienia cały świat, jest to całkowita zmiana
rzeczywistości.
Nagle żyjesz dla kogoś a nie dla siebie, prawie każdy bardziej lub
mniej czuje tą zmianę to piętno.
|