Strona główna Grupy pl.sci.psychologia 31719 "misiów z okienka" czyli c.d.

Grupy

Szukaj w grupach

 

31719 "misiów z okienka" czyli c.d.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-06-16 10:11:36

Temat: 31719 "misiów z okienka" czyli c.d.
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Bacha <b...@p...onet.pl>
w news:bcc2i8$2n1b$1@foka1.acn.pl...
[... ciach, jeszcze jeden S.Manuel...]
> Co się dziewczyny czepiasz? Przejęzyczyła się.

Mam po główce pogłaskać ??? (Ach, ten _instynkt_macierzyński_,
zawsze z baby wylizie...)
"To nie jest żaden błąd, bo to jest MÓJ BŁĄD!!!" Tak ???
(Piesku, fajnie było pogryźć staruszkę? O patrz, tam lezie
jeszcze jedna...)
To takie trudne? Dajesz łapówki, to będziesz chronić łapów-
kowiczów, bo to... twoje stado i 'rozumiesz', że ów ktoś
'musiał' bo 'takie jest życie'; jesteś złodziejem, to będziesz
chronić 'swoje lobby'; masz kompleksy/popełniasz błędy... to
wytykanie czyichś błędów (które TOBIE (pozornie) w niczym 'nie
szkodzą') uznajesz za "chamstwo i brak wyrozumiałości".
To SKĄD do cholery ONA ma się dowiedzieć, że notorycznie PO-
PEŁNIA GRUBE i BARDZO GRUBE błędy? (Jej odpowiedź w tym wątku
zresztą w pełni uwidacznia, iż w jej otoczeniu NIE MA ANI JED-
NEGO MĄDREGO CZŁOWIEKA, który by (na)uczył ją myśleć...)

-----------------------------------------------
Do Elle: Tylko SPOKOJNIE! - TO JEST PROWOKACJA
TWOJEJ nieświadomości m-ki "eksperyment Zimbardo"
lub lepiej (powtórzę mój 'stary' post):
> Filmik pozornie tylko dla tępej gawiedzi. Któryś odcinek JAG:
> Gabinet psychologa, 'klientką' jest 'wojskowa' 30-40, psychologiem
> 'stary dziad'. Mówi do niej nie ruszając się zza wielkiego biurka
> przed którym ona siedzi: "z jednej strony bardzo uważnie i profe-
> sjonalnie obserwuję i analizuję to, co pani mówi, ale z drugiej -
> jestem mężczyzną i cały czas mam ochotę położyć swoją rękę na pani
> piersi i z rozkoszą ją popieścić..." Klientka jako oparzona 'wście-
> ka się', wypada z gabinetu z wrzaskiem&trzaskaniem drzwiami...
> [trzęsie się z oburzenia, koszmarów i stresu itp. itd. po nocach]
> po czym w domu dostaje od sekretarki psychologa/psychiatry diagno-
> zę: "ma pani problem z seksem".
Mądrość nie polega na unikaniu 'przyczyn' porwań emocjonalnych -
ich 'spychaniu do podświadomości', 'racjonalizacji', 'dowiedzeniu
się u autorytetów/w książkach o poprawną interpretację' itp. itd.,
ale NA OSOBISTYM ZMIERZENIU SIĘ z nimi (a wtedy uwalniają się z
WŁASNEJ nieświadomości stada przerażających DIABŁÓW i 'ślicznych',
'cudownych' ANIOŁÓW-oszustów, p. 'boski' śpiew syren wciągających
Odysa w pułapkę lub tutejsze "bóg mnie wybrało" itp.) i UŚWIADOMIE-
NIU SOBIE, skąd 'u diabła' 'się BIORĄ'.
Dlatego "brzytwa Ockhama" jest ciężkim debilizmem na poziomie dok-
ładnie 'strusia z łbem w piasku' (albo w nowszej wersji: KF-u !)
Kretynów zawsze można poznać po szermowaniu tym 'argumentem' (czyt.:
"uciekaj" OD ZROZUMIENIA (obojętne czyjegoś czy własnego) BŁĘDU -
z archetypowego wyboru SZYMPANSÓW "walcz albo uciekaj") tak samo
jak po twierdzeniach, że "krasnoludki nie są naukowe". DOWOLNY byt
psychiczny z _Naukowego_ punktu widzenia jest TAK SAMO ISTOTNY ba-
dawczo (MYŚLENIEM a nie oglądaniem min, wypowiedzi i machania łap-
cami na wskaźnik "merytorycznie przyjemne"), obojętne czy PO BADA-
NIU okazuje się być sensowny czy nie, czy daje się 'na nim' w ty-
dzień zarobić kasę na nowe kamienne lwy przy basenie sprowadzane
z hameryki lub tym podobne koniecznie niezbędne do życia... pawia-
nom 'zdobycze cywilizacji'.
Dlaczego? Bo obojętne, czy 'byty psychiczne' są sensowne czy nie,
pragmatyczne czy nie - SĄ po prostu _skutkiem_ 'gry impulsów w neu-
ronach' (p. "zdumiewająca hipoteza" Cricka) i NIE WOLNO HURTEM ig-
norować tych ich rodzajów, które 'NIE wiadomo w jaki sposób' wywo-
łują 'nieprzyjemne' efekty końcowe na 'ekranie odczuć'/'świadomo-
ści'.
Identyczny błąd, jak z "odpowiedzialnością zbiorową". Dzieciak coś
ukradł a belfer nie wie który? Więc wszystkie do kozy 'za karę'!
I co się dzieje? Ten który ukradł kombinuje: koza za zdobycz
('uczciwie' zapłacił!) i... 'wychodzi mu', że to całkiem 'opła-
calny' handelek. I BĘDZIE KRADŁ DALEJ! Dokładnie identycznie(=
tu: analogicznie) jest z neuronkami. Jak jakiś brzydal 'nabroi',
to się całą klasę (wg. listy z dziennika) neuronków (barbarzyń-
ców/niewiernych/Żydów/wrogów klasowych itd.) usiłuje 'się' mental-
nym nożykiem pana Ockhama SIŁOWO wyrezać/zamknąć w pierdlu, byle
usunąć sprzed 'wrażliwych' ocząt. No i klops, czyli 'niespodzian-
ka' - 'bandyta' miast zniknąć... tylko rośnie w swoją bandycką si-
łę i w ukryciu... WYŁĄCZNIE 'na życzenie pseudoockamowego 'zbaw-
cy' mnoży się w mniej lub bardziej... zawrotnym tempie.
Cóż, trzeba 'klienta' sprowokować, 'osłabić jego czujność', by
pokazał sowoje machloje przed ukrytą dla niego 'kamerą/magnetofo-
nem' (świadomością!) czyli ZŁAPAĆ za 'rączkę' na 'gorącym uczyn-
ku' i dopiero wtedy 'materiałem dowodowym' _WYJAŚNIĆ_'mu'_ SKU-
TECZNIE, DLACZEGO tak jak 'on woli' to 'nie wolno' bo... 'to brzy-
dko'. Do skutku - czyli ZROZUMIENIA a nie 'spacyfikowania brzyda-
la'.
---
Powiedzmy, że z neuronami jest tak jak z drutem, przez który prze-
puszczamy prąd. Jak się go przepuści 'trochę za dużo', to się grze-
je, przepala, smrodzi i niszczy/unieruchamia maszyny. Więc (niby)
"nie należy przekraczać określonych granic", trzymać się określo-
nych reguł!
Jednak ci, co po 'autorytetach' uznają takie 'oczywiste' wnioski
za niepodważalny dogmat - NIGDY NIE ODKRYJĄ w swoich mózgach 'ana-
logów' świecącej 'żarówki', silnika (bo komutator iskrzy), 'łuku
elektrycznego', (którym można dużo zniszczyć ale i wiele zbudować
- nie wspomnę już o możliwościach TROTYLU i więcej) itd. itp.
Tym, którym nieświadomość wiecznie produkuje 'łatwopalną' emocjo-
nalną sieczkę - byle iskra wystarczy, by ulegali emocjonalnym 'po-
żarom' (i potem tutaj i nie tylko straszyli publikę WŁASNYMI diab-
łami, że niby "słowem można zabić"). Do tych, którym czachy wypeł-
nia 'betonowy beton' - absolutnie nic - poza mechanicznym wodolej-
stwem markowanym na 'naukowe' _kształty_ - nie dotrze i odbije się
jak piłka od ściany bez cienia jakiejkolwiek reakcji... (czy można
zapalić świeczkę w betonie???)
Uważaj Elle: "jesteś niemądra = NOTORYCZNIE popełniasz gru-
be błędy" to jest "KICIA", która wyda się tobie taka jaka się
wyda. Cały WIDZIALNY/słyszalny itd. 'obiektywnie świat' jest
taką 'KICIą' (nie tylko ów konkretny obrazek kicia.jpg, ale dok-
ładnie WSZYSTKO co 'naoczenie widać'. Jesteś "niemądra" nie
znaczy, że jesteś 'gorsza, od innych' (ANI LEPSZA!), znaczy TYL-
KO, że jesteś N O R M A L N I E G Ł U P I A. Powtarzam: normal-
nie nieświadoma, co nie znaczy, że 'normalnie nieświadomy' SZY-
MAPANS ubrany nie jest w stanie 'w miarę bezboleśnie' przeżyć
całego życia. "CAŁY ŚWIAT jest 'szurnięty'" [de Mello]. Możesz
zacząć być "mądrzejsza" dopiero wtedy, kiedy pojmiesz - że RZE-
CZYWIŚCIE/obiektywnie ŚWIAT 'JEST SZURNIĘTY' i co więcej W JAKI
DOKŁADNIE SPOSÓB/DLACZEGO TAK 'się dzieje' ! Inaczej do końca
życia pozostaniesz na poziomiku stada wiedźm typ Bachy, Pyzole,
EvyTM, Manie itd. itp., które 'na oko' symulują 'rozsądek', a
reakcje (wnioski emocjonalne->WSZELKIE) generują na poziomie
trzylatków z piaskownicy! Nie przesadzam ani na jotę - pod każ-
de najmniejsze słówko podstawiają kompletnie fałszywą treść i
kompletnie do niczego nieprzydatną (= P. pies ganiający własny
ogon dla 'własnej przyjemności'.)

Dalej już jej ciotkowatość Bacha:
> Źródłem emocji to po mojemu jest sam człowiek, tyle że cóś
> je musi w nim wywołać.

W NIM, W NIM, W NIM !!! A co napisałaś wcześniej, teraz zresztą
NIE INACZEJ (w niedopisanej 'niedopowiedzi')? To nie jest "prze-
języczenie", to NIEŚWIADOMOŚĆ... bo TĄ SAMĄ głupotę ("cóś Z ZEW-
NĄTRZ") widzisz w treści powyższego 'wyduma'. Skoro możesz (na-
prawdę możesz) CHCIEĆ lub NIE CHCIEĆ by "cóś z zewnątrz" wywoły-
wało daną emocję - to do cholery - przyczyna - "źródło" w sensie
POWÓD ich wywoływania NIE JEST w jakikolwiek sposób 'zewnętrzna'
TYLKO CAŁKOWICIE I BEZ WYJĄTKU 'wewnętrzna'!!! W Y D A J E się
'zewnętrzna' tylko wtedy, kiedy wewnętrzną emocję (i w całości
KIEROWANĄ/sterowaną NIĄ 'interpretację') wywołuje NIEŚWIADOMY
automat... TO TWÓJ WEWNĘTRZNY DIABEŁ na skutek oglądu zewnętrz-
nego 'źródła'/konkretu WYBIERA Z 'WEWNĘTRZNEJ półki' taką emo-
cję, jaka JEMU a nie TOBIE 'się akurat podoba'. DOPÓKI nie poj-
miesz, iż TO TY zamiast TWOJEGO DIABŁA możesz wybierać i podkła-
dać DOWOLNE EMOCJE pod dowolny konkret - nie zaczniesz świadomie
MYŚLEĆ. Jeśli chcesz Myśleć = rozumieć INNYCH LUDZI, to musisz
umieć ZMUSIĆ SWOJEGO 'wewnętrznego diabła' do 'podkładania' DOK-
ŁADNIE TAKICH SAMYCH emocji, jakie ma ten, którego słuchasz, a
nie takich, jakie TWOJEMU diabłowi wydają się 'właściwsze'.
Tylko nie pomyl tego wniosku 'ze zgadzaniem się na wszystko',
co ów wewnętrzny belzebub twojego adwersarza sobie równie nie-
świadomie jak twój 'wyduma' -> "rozumiem kogoś"="wiem, że musi
to co musi, bo tak jego 'diabeł'/nieświadomość mu nakazuje wy-
bierać jego własne emocje -> NIE RÓWNA SIĘ -> "on ma rację" ALE
TEŻ nie równa się temu, że to twój diabeł (twoje emocje) mają
'większą rację od czyichś'.
Jeśli tego nie potrafisz, to twój WEWNĘTRZNY diabeł (twoja nie-
świadomość) steruje tobą (i wtedy walczysz z całym światem 'wro-
gów', wyłącznie po to, by ochronić GŁUPOTĘ swojego diabła) a nie
TY NIM ! Zawsze wtedy, kiedy wydaje ci się, że źródłem twoich
emocji jest to co widzisz (słyszysz, czytasz, 'czujesz') 'na
zewnątrz', to masz WŁASNEGO DIABŁA w zasięgu przyłapania 'za
rączkę na gorącym uczynku'. Wtedy go ZŁAP i NAKAŻ MU, by wybie-
rał i szukał AŻ DO SKUTKU dokładnie takich TWOICH EMOCJI, przy
których poczujesz, że 'człowiek' (tak samo 'maupa', 'kot', 'ro-
ślina' czy nawet spadający/lecący kamień, SŁOWEM wszystko to co
'zewnętrzne'), którego widzisz/słuchasz MUSI robić/wypowiadać(/
'naciskać literki') DOKŁADNIE to/takie co robi/mówi/wystukuje,
A NIE TO, co TWOJEMU diabłowi wydaje się 'stosowniejsze'.

------
Emocje to 'teoria chaosu'. A jak 'z niej' (he, he...) wiadomo,
huragan _może_ "wywołać" machnięcie 'skrzydełek motyla'. W ja-
kimkolwiek mózgu (nie tylko u 'homo sapie nie myśli' czy maupim)
I TAK 'wywołuje' je impuls z 'zewnętrznego' receptora, czyli
coś WEWNĘTRZNEGO, a nie 'obiektywnie zewnętrznego'. Czy pakiet
impulsików z oglądu np.: http://free.polbox.pl/j/jeter/piesmax.gif
jest obiektywnie PSEM ??? A może 'jakoby bardziej merytorycznie
obiektywny' pakiecik receptorowych impulsów z percepcji:
http://www.ee.pw.edu.pl/czeneka/grafika/zdjecia/rajd
/portrety/5.jpg
jest obiektywnie bardziej realnym PSEM ??? A może pakiet impulsów
z bezpośredniej obserwacji psa ('ocznej', 'usznej', 'węchowej' czy
'dotykowej') jest już obiektywnym PSEM ??? Wolne żarty! Wszystko,
co 'obiektywnie widzisz' jest "żywym, obiektywnym psem"... prak-
tycznie w równym stopniu jak ten pierwszy. To może zestaw impulsów
receptorowych z oglądu wielce a obiektywnie tytułowanego profesora
zoologii (wprost lub jego drukarskich producji) jest bardziej od
TWOJEGO oglądu 'obiektywnym psem'? Jaja (w neuronkach), a nie
"realny pies". Denne dowcipy? To podstaw sobie pod 'psa' jakiegoś
'wariata' typ "Albert Jacher lek., Twórca Religii Mądrości" i
'merytoryczne' dywagacje 'na temat' dzieciaków typ Zielsko czy
Magdusia Chlebna (oczywiście tresowanych najwyżej 'naukowo pro-
fesjonalną merytoryką' na ten lub inszy równie merytoryczny psy-
chologicznie temacik) i powiedz mi, gdzie siedzi i CZYM jest OBIEK-
TYWNA wiedza o danym stanie psychicznym lub dowolnej rzeczy, by
twierdzić iż 'wnioski na temat' są w jakimkolwiek stopniu popraw-
ne??? Wtedy przestanie to być 'błazeńsko zabawne'...

Zobacz:
. . . .
. . .
... . . . albo: ... . . . .
. . . . . . . . . ..
. . .. . . . .. . .
..

A to:

. . . .
. . .
... . . . lub: ... . . . .
. . . . . . . . . ..
. . .. . . . .. . .
..


21 (23) kropek(i), (z tego w pierwszej wersji część prze-
stawiona o 'mały włos') a skutek: jakie burze (chorych/nie-
świadomych bo /jedynie słusznych w nieświadomie ZAŁOŻONYM/
wybranym kontekście) emocji i 'absolutnie niepodważalnie
pewnych' wniosków o stanie czyjejś kultury, inteligencji,
'profesjonalizmu' itd. itp. patologicznych skłonności do
mordobicia vel mordu etc. można nimi wywołać !
A z drugiej strony manipulując tego samego poziomiku 'donio-
słego znaczenia obiektywnymi przyczynami' - można wmówić
światłej publice, że skończony psychopata jest merytorycz-
nym np. ministrem sprawiedliwości czy 'świętym' wodzem/je-
dynym zbawcą narodu.
W kim ?
W totalnie skończonych imbecylach... o inteligencji nie więk-
szej od inteligencji ćmy 'zmuszonej' do spłonięcia w ogniu
świeczki przez WŁASNE GENY (które nie przewidują istnienia
świeczek, ale kiedyś 'przyuważyły' ćmopragmatyczne 'istnie-
nie' gwiazd).
Psiknij walerianą na wycieraczkę 'wrednego sąsiada' - zlecą
się wszystkie koty z okolicy. Parę cząsteczek zapachu suki
w powietrzu ściągnie wszystkie burki z całego osiedla, a...
CHANEL NO 5 w nowobogackich u.szympansicach wywoła 'niebo w
duszy', zaś w całej reszcie 'upośledzonych' w porządku dzio-
bania - 'złe samopoczucie' (czyt. dziką zazdrość vel poczu-
cie 'niezasłużonej niższości')... (Z u.szympansami jest 'rów-
nie dobrze', tylko 'bodźce' innej formy)...
Jakby jakiś delikwent zaczął oblewać wszystko patentowanym
płynem o zapachu cieczki 'identycznym z naturalnym', w celach
rzecz jasna dostarczania azorkom 'niebiańskiego szczęścia'
w butelkach (czyt. gdyby psy miały pieniądze i czymś należało-
by je od nich wyciągnąć) to byś się popukała w czoło i zadzwo-
niła po policję i psychiatrów. Ale jak identyczna 'kicia',
czyt. przemysł kosmetyczny/farmaceutyczny (z wierzchu/oficjal-
nie a narkotykowy pod pseudoprzykrywką) o obrotach XX? miliar-
dów $/m-c służy do zaspokajania 'słusznych' potrzeb 'świado-
mych obywateli i obywatelek' to już nikt nie czuje w tym naj-
mniejszych niedomówień.

Usuwanie sprzed oczu wulgaryzmów i wszystkiego, co małpim ge-
nom (pokrzywionym do tego na wszelkie możliwe sposoby przez
tzw. cywilizację czyt. tresurę) jest obce/wstrętne jest rów-
nie skuteczne dla kształtowania prawidłowych emocji, jak usu-
wanie motyli mogłoby zabezpieczać przed huraganami, albo ich
hodowla na megatony (w zbożnych dla niektórych celach skaso-
wania paru usaowych miast) mogłaby je 'na guzik' "wywoływać"...

> > P.S.
> > Przykładzik:
> [...]
>
> Fajny (przykładzik, bo kotek to faktycznie nie wiadomo czy śpi, czy zszedł
> był).
> Jeżeli śpi, to musi czuć się bardzo bezpieczny. Pewnie nie z tych, co po
> dachach biegają. Młodziutki jeszcze.

Dopóki DOGŁĘBNIE, do ostatniego neuronu nie pojmiesz, że obrazek
'kici', który miałaś przed oczami to NIE JEST "KICIA", a coś DIA-
METRALNIE innego, to nie zaczniesz myśleć. Widzisz idiotko MONI-
TOR, urządzenie techniczne, KTÓRE DZIAŁA w bardzo 'wyrafinowany'
sposób w celu SYMULACJI realnych obrazów czyt. GENEROWANIU w debi-
lach nieświadomych ZŁUDZEŃ ! Jak widzisz monitor, to W PIERWSZYM
RZĘDZIE i NAJPIERW _zawsze_ 'zobacz' realny - obiektywny PRZED-
MIOT - fizyczny obiekt złożony ze szkła, luminoforu, latających
elektronków 'manipulowanych' prądem w cewkach itd., itp.; jak
widzisz papier drukowany, to NAJPIERW i ZAWSZE zauważaj FIZYCZNY
przedmiot - celulozę/papier, jego strukturę, technikę drukarską,
jej jakość (stada drukarzy, którzy nad uzyskiwaniem złudzeń 'jak
żywe' wieki pracowali); jak 'widzisz' film, to PATRZ przede wszy-
stkim na faceta z kamerą, scenarzystę i reżysera, technikę/warsz-
tat aktorów - i MOTYWACJE całej tej bandy, czyli PO CO DOKŁADNIE
to wszystko się kręci - jaki mają w swoich produkcjach ZŁUDZEŃ
EMOCJONALNY 'interes'. Jak widzisz 'ślyczne gacie', ops wizytową
kieckę vel insze 'precjoza', TO NAJPIERW zobacz stada rolników,
'włókniarzy', maszyny przędzalnicze/tkackie, całą chemię barwni-
ków i mafie 'handlowców', słowem REALNY PRZEDMIOT wraz z całym
procesem jego powstawania/narodzin i faktycznych MOTYWACJI/przy-
czyn, dzięki którym i w sposób, w jaki OBIEKTYWNIE powstał!
Jeśli nie jesteś tego świadoma, tzn. właśnie TO WSZYSTKO co REAL-
NIE TWORZY jakiekolwiek fizyczne obiekty/jest złożoną przyczyną
ich powstania) W PIERWSZYM RZĘDZIE nie wywołuje twojego zaintere-
sowania (a najpierw lub tylko 'chętniej' zauważasz własne zwidy)
TO NIGDY nie bierz do ręki i nie patrz na nic, co 'potrzebujesz
zobaczyć/mieć' Z POWODU ZŁUDZEŃ, jakie 'WYWOŁUJE' to 'coś' w to-
bie lub w innych, byś mogła nimi(/sobą!) 'pomanipulować' i 'so-
bie ulżyć'.

Jak widzisz literkę na ekranie czy papierze - TO (po zobaczeniu
całego - PO KOLEI I BEZ PRZERW - łańcucha transferującego 'modu-
lację ENERGII' czyli 'informację' ZOBACZ wreszcie jej faktyczne
ale w dalszym ciągu tylko pośrednie pseudoźródełko - paluch klye-
nta naduszający klawisz, 'wcześniej' efektor(neuron) uruchamiają-
cy mięśnie owego palucha a jeszcze wcześniej - źródło modulacji
impulsów w owym efektorze - czyli obwodzik inszych neuronków ge-
nerujący 'przyczynę' - samotrzeć, bądź pobudzany innymi obwodzi-
kami. I TO WSZYSTKO, to są faktyczne/obiektywne REALIA. Gdzie w
tym wszystkim siedzi MERITUM, co należy uznać za najistotniej-
szą dla całego łańcucha 'przyczynę'? Ano to: impulsik(n-1)/przer-
wa(n-1)... impulsik(n)/przerwa(n)... impulsik(n+1)/przerwa(n+1)...
Czyli 'nieskończone' ciągi MEMów - kwantów informacji.
W takim razie gdzie siedzą/'po kiego' są potrzebne "uradowałam
się", "wściekłam", "nie lubię/nie znoszę", "podoba mi się", "ko-
cham nad życie" itd. itp. i co ważne (jak Czaruś zapytał?) które
mają być konkretnie pod 'konkretny konkret'? Aaaa - NA TYM WŁA-
ŚNIE POLEGA W I E L K A (największa) T A J E M N I C A umie-
jętności przekraczania OŚLEGO MOSTU. DOPIERO WTEDY, kiedy pod
najmniejszą kropkę, najwspanialszą kieckę i najsłodszą kicię
(nie wspomnę o miśkach wszelkiego autoramentu w tym PRZEDE WSZY-
STKIM- 'tym jedynym') będziesz w stanie podstawić HURTEM/jedno-
cześnie DOWOLNĄ EMOCJĘ ze wszystkich jakie kiedykolwiek przeży-
łaś w odniesieniu do wszystkich konkretów (a nie 'jedynie słuszą'
z genów czy wychowania vel TWOJEGO DIABŁA) - DOPIERO WTEDY - jak
przez 'gęstą mgłę', jak "słabiutki odblask nie z tego świata"
poczujesz 'ledwo ledwo' TĄ WŁAŚCIWĄ czyli OBIEKTYWNIE WŁAŚCIWY
'sens'/treść danej 'rzeczy'.
DOPIERO WTEDY, i ANI O MOMENT wcześniej.
<< Kiedy dowolnej rzeczy będziesz się przyglądać
DOSTATECZNIE DOKŁADNIE
zobaczysz w niej CAŁY WSZECHŚWIAT >>
[M. Faraday/R. Feynman]
Ten napis WSKAZUJE na 'obiektywnie prawdziwą' treść KLASYCZNEJ
DEFINICJI PRAWDY (w słówkach panów j.w.). Zobaczyć "dostatecznie
dokładnie" _cokolwiek_ jest tak trudne, że praktycznie niemożli-
we... ale zdarzają się WYJĄTKI, które w pewien sposób 'potwier-
dzają' regułę (że niemożliwe) i JEDNOCZEŚNIE ją obalają. -> "Ro-
zumiem, że nic nie rozumiem, a to znaczy, że Rozumiem więcej niż
inni".
Zobaczyć cokolwiek/DOWOLNĄ _WŁASNĄ_myśl_ 'dostatecznie dokładnie'
jest możliwe wyłącznie w całościowym WGLĄDZIE, czyli w krańcowej
obsesji TWÓRCZEJ (/"oddzieleniu się 'ducha od ciała'") a'la Ein-
stein, A NIGDY w "lustereczko mówi przecie żem jest najmądrzej-
sza w świecie"... Jeśli nigdy nie przeżyłaś 'takiego odjazdu' to
JESTEŚ GŁUPIA JAK BUT i głupia jak but będziesz... dopóki wglądu
OSOBIŚCIE, 'od środka' NIE PRZEŻYJESZ... i później ZDOŁASZ wyjść/
wrócić z niego z powrotem 'do tego świata'.

-----
To nie jest wbrew jakimkolwiek pozorom proste, bo dokładnie w tym
miejscu ów kluczowy błąd popełniali NAJWIĘKSI. Np. Feynman:
<< Protestował przeciw wykorzystaniu książki, która uczyła odróż-
niać piłkę od obrazu piłki - autor kładł nacisk na stosowanie ta-
kich zwrotów jak "pokoloruj obraz piłki na czerwono".
"Wątpię, by którekolwiek dziecko popełniło akurat taki błąd,
przed jakim ma ostrzec to sformułowanie" - zauważył oschle
Feynman" >>
[J. Gleick, "Geniusz...", str. 401]

To jest klasyczny i powszechny błąd złego przypisania, czyli podstawie-
nia błędnej treści NIEWIDOCZNEGO mechanizmu (emocjonalnego) pod widocz-
ny obrazek.
A że zrobił go Feynman, to tym bardziej "Jest to zbyt cenna wskazówka,
abym dał ją komuś, kto na nią nie zasługuje."
Dziecko nie pomyli "obrazka piłki z piłką", bo nie będzie kopało obraz-
ka piłki, tak samo, jak nie będzie karmiło mlekiem monitorka, ale nie
pomyli KONKRETNIE, bo EMOCJONALNIE pomyli obrazek z rzeczywistym obiek-
tem niemalże ZAWSZE. Szmacianego kotka czy plastikową lalkę (tzn. taki
sam OBRAZEK obiektu, tylko 3D w identycznym stopniu nie mający abso-
lutnie niczego wspólnego z rzeczywistymi obiektami jedynie SYMBOLIZO-
WANYMI danym obrazkiem) już pomyli praktycznie w 100% - będzie 'karmi-
ło', 'rozmawiało', KOCHAŁO i 'wpadało w czarną rozpacz' (autentycznie
przeżywanym stresem), gdy ktoś ulubioną lalkę/zabawkę mu zabierze lub
'skrzywdzi'. Najczęściej przy 'aprobacie' kompletnie nieświadomych ro-
dziców i nauczycieli, nieświadomych, czyli równie jak dziecko nie bę-
dących w stanie rozpoznawać (w sensie STWARZAĆ/wymyślać a nie "odbie-
rać") faktycznej EMOCJONALNEJ wartości/treści rzeczywistych obiektów.
I potem takie dziecko całe życie poświęci na zdobywanie i otaczanie
się KOMPLETNIE BEZWARTOŚCIOWĄ symboliką (w tym 3D), tylko dlatego,
że ta zupełnie błędnie/złudnie zaspokaja jego NIEŚWIADOMĄ 'percepcję
braku'.

> Dziwnie prawisz.
> Toż jedna z pań się zachwyciła a druga obruszyła przecie nie z powodu
> świecenia luminoforka, jeno z powodu skojarzeń związanych z treścią obrazka
> (czyli po mojemu: interpretacją bodźca). Świadczy to niezbicie o tym, że
> taka interpretacja ma charakter subiektywny i tyle.

Dalej... dalej... nie przerywaj! "Ma charakter subiektywny i ty-
le" powinno znaczyć "nie ma związku z rzeczywistością"! A brak
związku z rzeczywistością to inaczej "upośledzenie umysłowe"!
I to cię 'nie rusza'??? BO SAMA JESTEŚ UPOŚLEDZONA! Bo skoro
"moje emocje są subiektywne ale co z tego, skoro właśnie tak
'jest dobrze'/'sensownie' (czyt.: TKM)"... to właśnie to jest
upośledzenie/nieświadomość. Małpie też 'jest dobrze', jak
dostanie to, czego tam jej geny sobie zażyczą...

> Zaznaczyć warto, że tzw.
> bodźce pierwotne, takiemu subiektywizmowi nie podlegają, bo emocje
> podstawowe są ponoć wrodzone (przynajmniej wg P. Ekmana).

Hę? 'Bodźce pierwotne' takiemu subiektywizmowi nie podlegają?
Kolejne złudzenie mniej więcej m-ki: "Jak wisi na ganku podko-
wa, to w chałupę piorun nie trafi"... Ale to jak komentowanie
przyczyn szczekania psa na podstawie opisu zdarzenia przez
trzylatka...

> Napisałeś : "(niewiele przy tym myśląc)", co mnie niezmiernie rozradowało.
> Odnosiłam bowiem wrażenie, że Tobie się to nie zdarza. Hihi.

Tępa małpa! Jak najbardziej _celowo_ umieściłem ten 'nawias' -
jako 'punkt zaczepienia' do wyciągniecia kluczowo istotnego
wniosku, a co mam w reakcji? Totalnie debilną projekcję na
poziomie ROCZNEGO niemowlaka. Tak, to jest dokładnie ten po-
ziom i ani ciuta wyżej!
"Niewiele przy swoim komentarzu" pomyślałaś, ale ZA TO /_dzię-
ki_ _temu_ masz MATERIAŁ do interpretacji WŁASNEJ gry NIEŚWIA-
DOMYCH emocji. Jeśli są kompletnie nieświadome, to nie będziesz
w stanie do nich wrócić i 'zobaczyć' JAK BARDZO SĄ CHORE -
oderwane od rzeczywistości i wyłącznie twoje własne, które pro-
jekcyjnie przypisujesz innym kompletnie nad tym nie panując.
Co ma kołku (chciałaś 'roślinnych' epitetów) dostarczać infor-
macji o własnej nieświadomości, jeśli (w BEZPIECZNYCH/przygo-
towanych do 'eksperymentu na sobie' warunkach) nie pozwalasz
sobie na 'niemyślenie', czyli na prowokowanie do działania
WŁASNEJ nieświadomości? To, jak się zachowujesz, gdy 'pozwolisz
sobie' na okresy 'małpiego niemyślenia' jest JEDYNĄ informacją
o własnej podświadomości. Pod- bo jeśli jest to nieświadomość,
to po fakcie niczego nie zanalizujesz, a będziesz bronić do
upadłego, że 'przecież' jesteś jedyna 'jedynie słuszna' w całej
piaskownicy, a ukradłaś kumpelce łopatkę, bo ci się 'słusznie
należała'... Ale: gdy małpa 'nie myśli' - to jest zainteresowa-
na tym, czy było/jest jej przyjemnie (a jeśli tak, to znaczy,
że wszystko było O.K.!) czy nie, a nie obserwacją tego jak i
DLACZEGO było tak jak było, niezależnie od tego czy było 'przy-
jemnie' czy 'wręczprzeciwnie'.
Dlatego
<< Dążenie do szczęścia jest ideałem świń!>> [A. Einstein]
albo:
<< Uczony jest człowiekiem, który wie o rzeczach nieznanych
innym i nie ma pojęcia o tym, co znają wszyscy. >> [j.w.]
<< Fizyk nie może posuwać się naprzód nie zastanawiając się
z krytycznego punku widzenia nad DUŻO TRUDNIEJSZYM problemem:
nad analizą specyfiki myśli codziennego dnia.>> [j.w.]

Znaczy to po trzykroć TO SAMO: "Uczony" 'podstawia' pod dowol-
ne 'kicie'/konkrety/'to co obiektywnie widać' zupełnie inne
EMOCJE niż nieświadoma 'normalność'. A właśnie EMOCJE DETERMI-
NUJĄ jakość wnioskowania W TYM PRZEDE WSZYSTKIM obiektywnie
NAUKOWEGO - a nie jakakolwiek 'mechaniczna' logika.

Dlatego też << Geniusz rozwija się SAM. >> [G. Gould i inni -
porównaj z 'Gibbonem' Feynmana] i NIE MUSI NICZEGO czytać ani
się pracowicie 'uczyć'...

-----------------------
Cała tajemnica geniuszu(=umiejętności poprawnego myślenia)
tkwi w NIEPRZEKAZYWALNEJ WERBALNIE znajomości reguł 'mani-
pulowania' WŁASNYMI emocjami, a samym meritum i największą
trudnością tej Sztuki jest umiejętność UŚWIADAMIANIA sobie
istnienia WŁASNYCH NIEŚWIADOMYCH/instynktownych emocji i
ich 'neutralizacji'.
-----------------------
Wreszcie pojmiesz JAKA JEST TREŚĆ np. takiego cytatu:
<< "Słowa, czy też język, tak jak występują w piśmie czy mowie,
zdają się nie odgrywać żadnej roli w moim mechanizmie myślenia.
Jednostki psychiczne, które można by określić jako elementy my-
śli, to są pewne znaki i obrazy mniej lub więcej wyraźne, dają-
ce się odtwarzać i kombinować do woli. Istnieje oczywiście pe-
wien związek między tymi elementami i pojęciami logicznymi, któ-
re z nich wynikają. Jest także rzeczą jasną, że pragnienie doj-
ścia do ostatecznych, logicznie z sobą powiązanych koncepcji sta-
nowi emocjonalne podłoże tej dosyć swobodnej gry polegającej na
zestawianiu wyżej wymienionych elementów. Ale z punku widzenia
psychologii ta gra kombinacyjna wydaje się zasadniczą cechą my-
śli twórczej."
Słowa "podłoże emocjonalne" są najbardziej rewelacyjne, jeśli
idzie o pracę Alberta Einsteina. >>
[A. Vallentin, Dramat AE, strona 153:]

===============
Do czego prowadzi siłowe blokowanie nieświadomości (czyli nie
pozwalanie sobie na 'niemyślenie')? Poczytaj np.:
http://217.97.84.44/m/pampolish.pdf
A z drugiej strony (jeszcze raz):
<< Zdrowy organizm żyje i działa, dopiero chory zastanawia
się nad sobą. >> [Seksmisja] :-)))
prowadzi do tego, iż 'niepodważalnie mądry i niczemu niewin-
ny' Niemiec 'budzi się' (jeśli jest w stanie) w gruzach Ber-
lina (albo eksmałżonkowie na gruzach 'rodziny') z pytaniem:
jakim cudem do tego doszło ???

> [...]
> > Sumarycznie i w każdym calu piękny przykład zadziałania mechanizmu
> > dokładnie wg.: http://217.97.84.44/m/dzieciwzorceztv.gif
>
> Czyli emocje wyuczone, te które nakładają się niejako na to,
> co wyrażamy odruchowo (strach, obrzydzenie, ...).

ZA"IMPRINTOWANE", a nie "wyuczone". (Słówka dotyczące emocji/
abstraktu powinny być diametralnie różne od tych dotyczących
konkretów. Ale jak dziecku wtedy pokazać ich znaczenie/treść,
skoro 'pokazać' (palcem) można tylko 'rzeczy do przestawiania'???)

"Imprinting" jak podaje onet: "postać uczenia się, które na-
stępuje niezwykle szybko i pozostawia ślad trwały, na całe
życie."
Toż to chyba jedynie debil może wymyśleć, że ZADANIE (ZNANEGO
pytanemu) pytania i udzielenie na nie ZNANEJ odpowiedzi jest
postacią 'uczenia się'. Pytanie (duży ruchomy kształt) i odpo-
wiedź (mam podreptać za nim itd.) jest ZNANE genom/instynktowi
kurczaka a nie (wy)'uczone'.

'Wyuczyć'/wytresować można konkretnego przestawiania z miejsce
na miejsce klocków lego, znaczków na tablicy, przełącznika w
'kontakcie el.' itd. itp. Ale EMOCJE są abstrakcyjne, nieprze-
tłumaczalne do konkretnej formy 'z definicji', EMOCJE NIE są
"przedmiotami", dlatego nie mają nic wspólnego z przestawianiem
konkretnego 'tego' na miejsce 'owego'. Np.: "Światło jest wywo-
ływane przez pstryknięcie kontaktu". Dopóki 'tak sądzisz', to
nie masz zielonego pojącia o 'wywoływaniu światła' i jego natu-
rze. Poznawanie obsługi kolejnych, konkretnie różnych 'kontaktów'
do 'wywoływania światła' nie tylko, że nie przybliża do zrozumie-
nia jego natury, ale zdecydowanie od niej oddala. Problem zrozu-
mienia natury światła (EMOCJI) tkwi w zupełnie 'innym świecie',
niż świat KONKRETNYCH rzeczy do przestawiania z miejsca na miej-
sce do 'jedynie słusznego wzorca porządku'.

> > A jaka Basieńko powinna być w takim razie PRAWIDŁOWA reakcja emo-
> > cjonalna, i CZYM powinna być (tzn.: JEST rzeczywiście) wywoływa-
> > na/CO JĄ GENERUJE ?
>
> Jerzyku, jak coś naplotłam, to powiedz jak człowiek i nie bądź sadysta.
> A tak swoją drogą, jakie to szczęście ześ Ty nie mój.
> Szału bym dostała. ;P

Mądrość jest dopiero po drugiej stronie oddzielonej od 'normalno-
ści' "dostaniem szału" - 'naukowo/racjonalna' D E W O T K O.
Tak właśnie - "dewotko", bo z Naukową Racjonalnością masz tyle
wspólnego co fanatyczni dewoci płci obojga z Treściami Religii
(jakiejkolwiek).

Jak każdy: masz to, na co zasługujesz. 'Paradoksalnie' z punktu
widzenia (nieświadomości) danego osobnika 'nie jest źle' - nie-
świadomie produkuje potrzeby i równie nieświadomie produkuje emo-
cje zaspokajające owe emocjonalne 'konieczności'. A macha łapami,
skopuje ogródek lub pół Europy zupełnie... 'przy okazji' - dla
siebie 'z niepodważalnym sensem', który z jakimkolwiek faktycznym
sensem nie ma absolutnie nic wspólnego.
Mniej więcej jak przy oglądaniu pornografii przez papierowego ero-
tomana. Zabierać mu 'pornosy'/gadżety to tak, jak siłą powstrzymy-
wać kręcącego się za własnym ogonem psa. (Albo Milllerowi etc.
stołek...)

<< Ilekroć usiłujesz się czegoś wyrzec, ulegasz złudzeniu.
Co ty na to? Naprawdę ulegasz złudzeniu. Ilekroć wyrzekasz się
czegoś, wiążesz się z tym na zawsze. Pewien guru z Indii twierdzi,
że kiedy przychodzi do niego prostytutka, mówi wyłącznie o Bogu.
- Mam dość życia, które wiodę - mówi. - Chcę Boga.
I zawsze, kiedy odwiedza go ksiadz, mówi jedynie o seksie. >>
[A. de Mello "Przebudzenie"]
Czy prostytutka może znieść klienta, który mówi wyłącznie o bogu,
(ale nie o wizjach boga do zaakceptowania przez prostytki) a
ksiądz tego samego lub innego, który mówi wyłącznie o seksie
(ale nie o 'chrześcijańskich wersjach seksu' a o 'pierdoleniu
za pieniądze' lub bez - wszystkiego co na drzewo nie spieprza
- słowem wyłącznie tych, które doprowadzają księżula do szału.)???
Dlatego, że 'nie może', to guru pozostaje guru, kurwa kurwą a
ksiądz księdzem.

> Pozdrówka. Bacha.

> P.S. Wpadnij jeszcze kiedyś. ;)
Proszę bardzo... wpadłem!

JeT.

P.S.
Kąpiele błotne w bagienku bywają lecznicze... Jeśli ktoś potra-
fi wyszukać w nim ABSTRAKCYJNE 'oparcie'...

P.S.S. "Wszystkie dzieci to kretyni". Bacha też.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-06-16 12:55:36

Temat: Re: 31719 "misiów z okienka" czyli c.d.
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy T. napisał w wiadomości news:bck5gc$j98$4@nemesis.news.tpi.pl...

[...]
> P.S.S. "Wszystkie dzieci to kretyni". Bacha też.

Gadasz jak dziecko.
No i jak ja mam z Tobą dyskutować Głupolu?
To, że jesteś chamowaty, to pomijam (bo mnie to bardziej bawi niż dotyka),
ale gdybym chciała się do Twoich wypocin odnieść to zajęło by to kilka
tomów. ;P
A swoją drogą napracowałeś się biedaku. ;)
No dobrze, poczytam sobie do poduchy. Może mnie coś olśni.
W każdym razie dziękuję za włożony trud. :)
Na razie wariacie.

Pozdrówka. Bacha. :))



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-16 14:01:24

Temat: Re: 31719 "misiów z okienka" czyli c.d.
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jerzy Turynski" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:bck5gc$j98$4@nemesis.news.tpi.pl...

> -----------------------------------------------
> Do Elle: Tylko SPOKOJNIE! -

Ja jestem spokojna.
Ale za to z Ciebie aż kipi - nieamowite jakie emocje w Tobie wzbudziłyśmy
(jak to możliwe, toż to przecież tylko świecenie luminoforu).


> Uważaj Elle: "jesteś niemądra = NOTORYCZNIE popełniasz gru-
> be błędy"

Bardzo możliwe, nie przeczę (a nawet wielce prawdopodobne).


Możesz
> zacząć być "mądrzejsza" dopiero wtedy, kiedy pojmiesz - że RZE-
> CZYWIŚCIE/obiektywnie ŚWIAT 'JEST SZURNIĘTY' i co więcej W JAKI
> DOKŁADNIE SPOSÓB/DLACZEGO TAK 'się dzieje' ! Inaczej do końca
> życia pozostaniesz na poziomiku stada wiedźm typ Bachy, Pyzole,
> EvyTM, Manie itd. itp., które 'na oko' symulują 'rozsądek', a

To że mnie się czepiasz, jestem jeszcze w stanie zrozumieć, ale co chcesz od
dziewczyn - tego nie pojmuję w swojej głupocie.

Przyznam się, że głęboko nurtują mnie ludzie, którzy uważają, że posiedli
wszystkie mądrości świata, mają monopol na Prawdę i żywią pogardę dla
wszystkich, którzy myślą inaczej. Co mi jako pierwsze przychodzi do głowy,
to to, że albo promują jakąś sektę, albo to raczej z nimi jest coś nie ten
teges. Myślę sobie, że jeżeli ktoś uważa 90% ludzi za głupoli, to powinien
raczej zastanowić się nad sobą. Ludzie w ogólnym rozrachunku nie są tak
debilni, jak się niektórym wydaje.

To że tak się napracowałeś na mój temat, oznacza, że widzisz dla mnie jakąś
szansę ;-), inaczej z braku słów darowałbyś sobie. W takim razie oświeć mnie
proszę, i wszystkich tu zgromadzonych,jaka jest ta Jedyna Słuszna Prawda o
Świecie?(oprócz tego że jest szurnięty, bo to już wiem). Nie nabijam się,
pytam poważnie. Skoro jest jakaś szansa, że zmądrzeję od Twoich wywodów, to
bardzo chętnie skorzystam ;-)
Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-16 14:07:37

Temat: Re: 31719 "misiów z okienka" czyli c.d.
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Bacha" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bckefe$2j4j$1@foka1.acn.pl...

> No i jak ja mam z Tobą dyskutować Głupolu?

O kurcze, nawet Bacha straciła cierpliwość :-)))
Pozdrówki, Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-16 14:40:10

Temat: Re: 31719 "misiów z okienka" czyli c.d.
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jerzy Turynski" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:bck5gc$j98$4@nemesis.news.tpi.pl...

napisał w temacie "emocje" same oczywistości.
Pleć pleciugo byle długo ;-p

E.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-16 17:20:35

Temat: Re: 31719 "misiów z okienka" czyli c.d.
Od: "mania" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Elle" news:U4kHa.243522$lL2.2467807@news.chello.at...
> Ale za to z Ciebie aż kipi - nieamowite jakie emocje w Tobie wzbudziłyśmy

napisz elle skąd ten wniosek?

Mań

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-16 18:55:55

Temat: Re: 31719 "misiów z okienka" czyli c.d.
Od: "ziutecznik" <z...@g...bezspamu.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Elle <v...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:U4kHa.243522$l...@n...chello.at...


>Ludzie w ogólnym rozrachunku nie są tak
> debilni, jak się niektórym wydaje.

niestety w ogólnym własnie rozrachunku
sa niezwykle mocno debilni. i szkoda,
że im sie wydaje zupełnie cos innego.

gdzieś utkwiło mi pewne powiedzenie
"nawet nie wiecie, jaką głupotą odznaczają się ludzie,
którzy nami rządzą" (z pamięci).
więc skoro 'wybieramy' głupków...

ziutek
trenR


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-16 18:57:15

Temat: Re: 31719 "misiów z okienka" czyli c.d.
Od: "ziutecznik" <z...@g...bezspamu.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik ziutecznik <z...@g...bezspamu.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bcl30l$klc$...@i...gazeta.pl...

> gdzieś utkwiło mi pewne powiedzenie

ps. w głowie
;-))


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-16 19:57:35

Temat: Re: 31719 "misiów z okienka" czyli c.d.
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "mania" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
news:bckua0$33p$1@nemesis.news.tpi.pl...

> napisz elle skąd ten wniosek?

Ogólny ton wypowiedzi na to wskazuje, poza tym ciut za wiele dużych liter,
które z krzykiem mi się kojarzą - stąd :-)
Pozdrówki, Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-06-16 20:10:02

Temat: Re: 31719 "misiów z okienka" czyli c.d.
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ziutecznik" <z...@g...bezspamu.pl> napisał w wiadomości
news:bcl30l$klc$1@inews.gazeta.pl...

> gdzieś utkwiło mi pewne powiedzenie
> "nawet nie wiecie, jaką głupotą odznaczają się ludzie,
> którzy nami rządzą" (z pamięci).

Czy ja wiem, czy są głupi? Ja bym powiedziała, że raczej fałszywi, chytrzy,
przebiegli, podstępni, zakłamani, zdrajcy, itd, itp ale głupi raczej nie.


> więc skoro 'wybieramy' głupków...

W sumie, jeśli chodzi o wybory, to masz rację... nasze społeczeństwo
niestety niczego się nie uczy i nie wyciąga żadnych wniosków.
Ale - nawet jeżeli ktoś w tej dziedzinie podejmuje złe decyzje, to czy to
oznacza, że jest głupi w ogóle? To chyba trochę zbyt pochopna ocena
człowieka.
Pozdrówki, Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

_Kim/czym jest człowiek? ksRobak :-|
Warto obejrzeć
moze jakis urlop od klopotow..
repatryjacja
Agresja

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »