« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-06-14 11:35:01
Temat: Re: Wypowiedzcie sięproszę na temat barier psychologicznych ONOn 14 Jun 2002 13:00:30 +0200
p...@p...onet.pl (Piotr M :-) wrote:
> Choć i tak wiem ze to rzucanie grochu o "ścianę płaczu "
Ale próbować można. I trzeba. Może dzięki tym wszystkim postom Basia
dowie się, że nie wszystkie ON z góry odpychają nie-ON. :)
--
Scalamanca <s...@w...pl>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2002-06-14 12:32:56
Temat: Re: Re[2]: Wypowiedzcie sięproszę na temat barier psychologicznych ONWitam
W nawiązaniu do wszystkiego co już było
Na tę grupę trafiłam jakieś 2 lata temu i chociaż bardzo rzadko się odzywam,
to regularnie ją czytuję. Muszę przyznać, że po pierwszym zetknięciu się z
pojawiającymi się tutaj wypowiedziami, stwierdziłam, że część z grupowiczów
z jednej strony ma pretensję, że nikt ich nie rozumie, ale z drugiej nawet
się o to nie stara. Otacza się jakimś niewidzialnym murem.
Z drugiej strony wiele osób przyszło mi z pomocą, gdy potrzebowałam rady lub
opinii. Wniosek - każdy ma swoje, indywidualne podejście do życia i nie
można niczego generalizować.
Jestem osobą sprawną, ale w moim życiu zetknęłam się z wieloma osobami
niepełnosprawnymi i bez względu na swój wiek, zawsze mnie ciekawiło, jak to
jest żyć jak ta osoba. Gdy byłam dzieckiem próbowałam chodzić po mieszkaniu
z zamkniętymi oczyma - tak jak pani z sąsiedniej ulicy, na basenie
próbowałam pływać nie ruszając nogami - jak pan który przyjeżdżał na wózku.
Próbowałam nauczyć się podstaw języka migowego, ale bez rezultatów.
W szkole podstawowej chodziła z nami do klasy dziewczynka z łamliwością
kości więc wymyślaliśmy na podwórku takie zabawy, żeby ona też mogła się
bawić, a jak znowu była "zagipsowana" to chodziliśmy do jej domu. Wiadomo
było, że jak pojedziemy na wycieczkę to będzie musiał pojechać czyjś tato,
który będzie ją nosił. A chodziłam do najzwyklejszej szkoły, z resztą wtedy
jeszcze nikt nie mówił o szkołach integracyjnych.
Ale był też chłopiec (nie pamiętam na co był chory, ale miał problemy z
poruszaniem się, mógł robić wszystko, ale trochę wolniej niż rówieśnicy),
któremu rodzice nie pozwalali wychodzić na dwór, jeździć na wycieczki, i z
roku na rok stawał się coraz bardziej obcy. Takiej osobie trudno później żyć
w społeczeństwie.
Gdy byłam dzieckiem, z taką samą ciekawością patrzyłam na ciemnoskórych
studentów z uczelni na przeciwko jak na osobę poruszającą się na wózku i w
obu przypadkach padało takie samo pytanie - Dlaczego ten pan (ta pani) taki
jest? A reakcje były różne - jedni wygrażali, inni udawali, że nie
usłyszeli, a jeszcze inni spokojnie wytłumaczyli, że nie wszyscy są tacy
sami.
Gdy mój tato miał wypadek to długo nie mogłam zrozumieć, dlaczego nie jest
już taki jak kiedyś. Zmienił się - zarówno psychicznie, jak i
fizycznie(sprawnościowo). Myślę, że ma to szczęście, że jego kalectwa nie
widać na pierwszy rzut oka, bo ma akurat taki charakter, że pytania obcych
ludzi by go denerwowały. Ale nie dlatego, że byłyby głupie, czy natrętne,
tylko on już taki jest.
2 lata temu wypadkowi uległ mój chłopak. W ciągu sekundy nasze całe życie i
plany na później legły w gruzach. Teraz już wiem, że życie toczy się dalej i
zawsze można w nim coś "przeorganizować". Wspieram go, jak tylko potrafię i
nie pozwalam mu się załamać. A ludzie często pytają, co się stało, żałują
go, że taki młody. My się jednak nie poddajemy i staramy się czerpać z tego
co mamy, jak najwięcej przyjemności. Ale są i tacy, którzy odradzają mi
związek z osobą niepełnosprawną traktując ją jako gorszą, mniej wartościową.
Są to ludzie, którzy właściwe nic o nas nie wiedzą i nie próbują się czegoś
dowiedzieć. To ten typ, co boi się, że jak usiądzie na wózku inwalidzkim, to
na pewno zostanie kaleką - niestety są jeszcze tacy ludzie.
Trochę mi to przydługie wyszło i osobiste i chyba odeszłam od tematu. Ale
starałam się pokazać mój pogląd ze strony - jakby to powiedzieć -
obserwatora.
Pozdrawiam wszystkich, tych "najeżonych" również.
Giza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2002-06-14 13:43:43
Temat: Re: Wypowiedzcie się proszę na temat barier psychologicznych ONMam sprzeczne uczucia czytając ten wątek. Lubię pomagać innym, ale korci
mnie, jak parę innych osób. I za Losiem zadałabym pytanie: W jakim celu
moja imienniczka zbiera te informacje? Jeśli mam odpowiadać na pytania jak z
ankiety, to też chciałabym wiedzieć czemu to ma służyć.
Są dwa powody dla których zadałabym to pytanie.
1. z czystej ciekawości, do której i Basia zadająca to pytanie ma oczywiste
prawo
2. aby odpowiedź przyniosła pytającemu wymierną korzyść.
Pozdrawiam - Basia, jak widzę już trzecia na liście.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2002-06-14 14:39:31
Temat: Re[4]: Wypowiedzcie sięproszę na temat barier psychologicznych ONDziś jest 14 czerwca 2002 Miło mi że napisałeś(aś) na grupę Pl soc inwalidzi giza
W Twoim liście datowanym 14 czerwca 2002 (14:32:56)
posiadający identyfikator news: <aecnok$eu0$1@news.tpi.pl> można przeczytać:
g> Witam
g> W nawiązaniu do wszystkiego co już było
g> Na tę grupę trafiłam jakieś 2 lata temu i chociaż bardzo rzadko się odzywam,
g> Giza
W Nawiązaniu do jego treści:
Może to błąd że się tak rzadko odzywasz ( przyznaje z egoistycznych pobudek
a niech tam :C) ) to co przeczytałem jest po prostu piękne napisałbym kaps
lockiem ale netykieta nie pozwala :) Gratuluje ci podejścia do życia ... i
rodziców bo nauczyli Cię tolerancji tak niemodnej dziś cechy wśród ON też
niestety nie modnej. Mogę tak napisać bo sam jestem ON, choć mam nadzieję
ze można mnie zaliczyć do tych tolerancyjnych - ale nie mnie o oceniać :) .
I po cichu zupełnie tak żeby nikt nie usłyszał zazdroszczę twojemu
chłopakowi
Pozdrowienia,
Piotr mailto:p...@p...onet.pl będący pod niekłamanym wrażeniem ( a nie
jest łatwo na mnie zrobić wrażenie )
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2002-06-14 19:37:47
Temat: Re: Wypowiedzcie sięproszę na temat barier psychologicznych ON
Piotr M :- napisał(a):
>
> Dziś jest 14 czerwca 2002 Miło mi że napisałeś(aś) na grupę Pl soc inwalidzi giza
>
> W Twoim liście datowanym 14 czerwca 2002 (14:32:56)
>
> posiadający identyfikator news: <aecnok$eu0$1@news.tpi.pl> można przeczytać:
>
> g> Witam
>
> g> W nawiązaniu do wszystkiego co już było
> g> Na tę grupę trafiłam jakieś 2 lata temu i chociaż bardzo rzadko się odzywam,
>
> g> Giza
>
> W Nawiązaniu do jego treści:
>
> Może to błąd że się tak rzadko odzywasz ( przyznaje z egoistycznych pobudek
> a niech tam :C) ) to co przeczytałem jest po prostu piękne napisałbym kaps
> lockiem ale netykieta nie pozwala :)
Dlaczego Piotrze - trzeba krzyknąć- TO BYŁO WSPANIAŁE !!!!
bo to oznacza pisanie dużymi literami.
Czegoś takiego na tej grupie rzadko można spotkać !!!
> Gratuluje ci podejścia do życia ... i
> rodziców bo nauczyli Cię tolerancji tak niemodnej dziś cechy wśród ON też
> niestety nie modnej. Mogę tak napisać bo sam jestem ON, choć mam nadzieję
> ze można mnie zaliczyć do tych tolerancyjnych - ale nie mnie o oceniać :) .
> I po cichu zupełnie tak żeby nikt nie usłyszał zazdroszczę twojemu
> chłopakowi
Szczęściarz i tyle :-)
A do Scalamanci
- A jednak warto czasami ruszyć z takim wątkiem !!!
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2002-06-14 19:40:28
Temat: Re: Wypowiedzcie się proszę na temat barier psychologicznych ON
Piotr M :- napisał(a):
>
> Dziś jest 14 czerwca 2002 Miło mi że napisałeś(aś) na grupę Pl soc inwalidzi Jacek
>
> W Twoim liście datowanym 14 czerwca 2002 (12:09:13)
>
> posiadający identyfikator news: <3...@p...pl> można przeczytać:
>
> JK> Może tutaj podyskutuje czy my jesteśmy tolerancyjni w stosunku do innych ?
>
> W Nawiązaniu do jego treści:
>
> Niestety Jacku się z tobą zgadzam nie jesteśmy tolerancyjni wymagamy
> tolerancji dla nas ale sami naszym sprawnym kolegom/ koleżankom odmawiamy
> prawa do ciekawości i tolerancji smutne to bardzo :(. Jest takie stare
> powiedzenie " jeśli chcesz naprawiać świat zacznij od siebie :) .... to
> wystarczająco dużo żeby się napracować do końca życia. "To powiedzenie
> dedykuje przede wszystkim sobie i tym których denerwują dla nich oczywiste
> pytania i odpowiedzi :)
Drugie jest takie: "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie"
> Choć i tak wiem ze to rzucanie grochu o "ścianę płaczu "
no nie do końca, bo to może nie być groch tylko krla, która drąży skałę.
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2002-06-14 21:26:51
Temat: Re: Wypowiedzcie sięproszę na temat barier psychologicznych ON Witam...
Użytkownik "Zbig Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> napisał w wiadomości
news:aec8a5$mj8$1@news.tpi.pl...
[...]
> Rzeczywistość jest dzisiaj taka, że problem z zatrudnieniem mają osoby
> całkowicie sprawne, dobrze wykształcone i marzące o podjęciu pracy, ale
nie
> posiadające jednego waloru: dobrych znajomych albo pociotków, którzy
mogliby
> im "załatwić" miejsce pracy. Po co w takiej sytuacji czepiać się ludzi,
> którzy muszą na codzień przełamywać bariery, o których inni tj całkowicie
> sprawni fizycznie ludzie mają często blade pojęcie.
[...]
"Po studiach do garów?"
http://wyborcza.gazeta.pl/info/artykul.jsp?xx=792903
&dzial=012001
Gdyby autorka reportażu szukała pracy na wózku, czy z białą laską, to może
"wyłożyłaby" się w PUP-ie, bo mnie panie nie chciały w ogóle zarejestrować
tłumacząc, że do tej pory nie miały oferty dla niewidomego i nie sądzą, żeby
przy takim bezrobociu ktoś zdecydował się na zatrudnienie inwalidy a zpch-y
chcą tylko "sprawnych niepełnosprawnych".
Pozdrawiam - Tomek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2002-06-16 13:45:25
Temat: Re: Wypowiedzcie się proszę na temat barier psychologicznych ONWitam Wszystkich zainteresowanych tematem na który prosiłam o wypowiedzi.
Małe sprostowanie. Ja tak jak być może większa część osób odwiedzających tę
stronę jestem osobą niepełnosprawną.
Moje pytanie nie miało nikogo urazić jeśli tak się stało to bardzo
przepraszam.
Poprosiłam o wypowiedzi na temat barier psychologicznych ON, z kilku powodów:
1. Piszę pracę magisterską o osobach niepełnosprawnych, ale nie dlatego, że
jest na to modne, lecz dlatego że naprawdę interesuje mnie ta tematyka. Poza
tym jest bardzo duża szansa na to że moja praca zostanie opublikowana.
Szczególnie zależy mi więc żeby tematykę poznać z każdego punktu widzenia,
bez przekłamań.
2. Bardzo zależy mi na waszych wypowiedziach ponieważ chcę wiedzieć czy ja
jako osoba niepełnosprawna mam podobne problemy, odczucia, kompleksy czy
trudności w kontaktach społecznych.
Nie da się ukryć że chyba każdy z nas czy sprawny czy niepełnosprawny ma
jakieś swoje problemy, unika pewnych sytuacji albo po prostu stara się ukryć
przed całym światem (o ile może to zrobić)że coś mu dolega, z czymś jest mu
źle. Ja właśnie te problemy chcę wyłapać i przedstawić w swojej pracy.
Nie chcę tu nikogo szkalować, czy poniżać. Ja chcę tylko przedstawić że jest
problem i może znaleźć jakiś sposób na jego zarwiązanie. Proszę mnie źle nie
zrozumieć. Mam tu na myśli tylko i wyłącznie problemy natury psychologicznej.
Ja wiem że o tych sprawach bardzo ciężko się mówi.
Pozdrawiam
Barbara Kowalewska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2002-06-16 15:38:19
Temat: Re: Wypowiedzcie się proszę na temat barier psychologicznych ON
Użytkownik "Zbig Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> napisał w wiadomości
news:aebl22$fmk$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Barbara Kowalewska" <b...@N...poczta.gazeta.pl> napisał
w
> wiadomości news:aebbib$cpa$1@news.gazeta.pl...
> > Proszę Was o wypowiedzi na temat barier psychologicznych u osób
> > niepełnosprawnych w kontaktach z innymi ludźmi. Jakiego typu są to
> bariery?
> > Jak bardzo ograniczają kontakty ze społeczeństwem?
> -----------------------------------------
...Nec Hecules contra plures... czyli po naszemu mniej wiecej : "...huzia na
Józia... (ale oczywiście nie mam na myśli sympatycznego JC, tylko samego
siebie...).
Metodą dość negatywnie popularnej postaci w polskiej polityce A.L. chcialbym
tylko zapytać...
Czy jeśli jest się ON i pisze się pracę magisterską związaną z własnym
środowiskiem, to ma się niepokonalne bariery żeby przyznać się do tego na
liście, na której prosi się o pomoc, a przy tym wiadomo, że ewentualne
szczere odpowiedzi będą "trąciły" rodzajem ekshibicjonizmu?
Czy na zadane pytanie możliwa jest jednoznaczna odpowiedź?
Czy jeśli jest się ON, to nie wie się, że środowisko jest bardzo
zróżnicowane w zależności nie tylko od stopnia, ale także od rodzaju
niepełnosprawności?
Czy wobec tego możliwe jest doszukanie się jakichś korelacji pomiędzy
barierami psychicznymi a faktem bycia kimś, kogo określa się jako ON?
Sam jestem absolwentem dwu uczelni (kierunek techniczny), więc stawiam
dalsze pytania.
Biorąc pod uwagę wcześniej postawione pytania: jakich wnioskow można się
spodziewać po tezie postawionej w pytaniu? (Praca magisterska bez wniosków
wynikajacych z badań postawionej tezy jest bezwartosciowa).
Czy praca magisterska jest pisana dla siebie, czy dla kogoś innego w ramach
działalności dochodowej? (ostatnie pytanie nie jest nieuzasadnione, bo
aktualnie można kupić nie tylko prace magisterskie, ale również doktorskie,
że nie wspomnę o możliwości nabycia testów na specjalizacje lekarskie w
wersjach z odpowiedziami lub bez, w zależności od ceny nabycia...).
Czy pytanie można przekształcić w wersję bardziej dosadną, ale w równym
stopniu ilustrujacym zawartą w nim tezę, a mianowicie: jaki to rodzaj
szaleństwa czy ograniczenia umysłowego opanowuje ludzi, którzy są kalecy od
urodzenia albo nabawili się kalectwa lub choroby, które to przypadłości
utrudniają takim ludziom kontakt z tymi, którzy uważani są za pełnosprawnych
(czytaj "normalnych")?
Czy przypadkiem bariery psychologiczne w kontaktach między ludźmi nie mają
raczej podłoża materialnego (przynajmniej w Polsce), a także wynikają z
różnic poziomu wykształcenia, perspektyw życiowych, możliwości zaspokojenia
potrzeb życiowych itp.? Czemu wobec tego ma służyć próba udowodnienia tezy
istnienia _szczególnych barier_ w komunikacji międzyludzkiej ze strony ON?
Czy oglądanie popisów klasy politycznej na dowolnym posiedzeniu sejmowym nie
nasuwa przypuszczenia istnienia barier (psychologicznych chyba?) w
komunikowaniu się ze społeczeństwem?
Czy pytanie o uzależnienie od rodziny ON jest spójne z tym pierwszym i
stanowi treść tej samej pracy magisterskiej? Czy może chodzi o serię prac,
które powiązane są ze soba jedynie tym, że bohaterami tych opracowań mają
być ON? (To ostatnie wyjaśnia moje pytanie w sprawie pisania prac na
zamówienie i ja nie widzę nic złego w tym, że je ktoś pisze... gorzej
wyglądają ci, którzy kupują ten towar).
Ostatnie zdanie: nie potrafiłbym się zwierzać osobie, która nie wzbudza
mojego zaufania i to można to przyjąć jako moją barierę psychologiczną w
kontaktach z innymi ludźmi. Szczególnie z wykorzystaniem pośrednictwa
takiego medium, jakim jest internet.
Z szacunkiem
Zbig A Gintowt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2002-06-16 21:14:11
Temat: Re: Wypowiedzcie się proszę na temat barier psychologicznych ON
Zbig Andrzej Gintowt napisał(a):
>
> Użytkownik "Zbig Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> napisał w wiadomości
> news:aebl22$fmk$1@news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik "Barbara Kowalewska" <b...@N...poczta.gazeta.pl> napisał
> w
> > wiadomości news:aebbib$cpa$1@news.gazeta.pl...
> > > Proszę Was o wypowiedzi na temat barier psychologicznych u osób
> > > niepełnosprawnych w kontaktach z innymi ludźmi. Jakiego typu są to
> > bariery?
> > > Jak bardzo ograniczają kontakty ze społeczeństwem?
> > -----------------------------------------
> ...Nec Hecules contra plures... czyli po naszemu mniej wiecej : "...huzia na
> Józia... (ale oczywiście nie mam na myśli sympatycznego JC, tylko samego
> siebie...).
>
> Metodą dość negatywnie popularnej postaci w polskiej polityce A.L. chcialbym
> tylko zapytać...
> Czy jeśli jest się ON i pisze się pracę magisterską związaną z własnym
> środowiskiem, to ma się niepokonalne bariery żeby przyznać się do tego na
> liście, na której prosi się o pomoc, a przy tym wiadomo, że ewentualne
> szczere odpowiedzi będą "trąciły" rodzajem ekshibicjonizmu?
A co ty rozumiesz przez pojęcie "własne środowisko" ?
Powiem ci szczerze - że ja w tym "własnym środowisku" czyli jak mniemam
środowisku ON jestem dopiero od dwóch lat w takim stopniu, że zaczynam
to niby "własne środowisko" rozumieć.
Przez te całe 30 lat żyłem i żyję w środowiku osób pełnosprawnych i w
sumie
miałbym bardzo duże problemy pisać o ON nie pytając się o pewne rzeczy.
Co do odpowiedzi - nie każdy musi odpowiadać na grupie :-)
Można to opisać na priva.
> Czy na zadane pytanie możliwa jest jednoznaczna odpowiedź?
Nie nie jest jednoznaczna odpowiedź - dlatego się pyta szerszego grona
Żeby mieć jakiś obraz osób niepełnosprawnych - i to do końca nie będzie
prawdziwy obraz.
> Czy jeśli jest się ON, to nie wie się, że środowisko jest bardzo
> zróżnicowane w zależności nie tylko od stopnia, ale także od rodzaju
> niepełnosprawności?
Wie się, ale nie zawsze do końca. Podam ci przykład że poznałem to
dopiero na zjazdach w Ustroniu - w pierwszym zobaczyłem ludzi na
wózkach,
jak oni sobie radzą. W drugim zderzyłem się z niedoszłyszącymi i
próbowaliśmy się porozumiewać. I wtedy zacząłem roumieć na czym ta
nasza różnorodność polega.
> Czy wobec tego możliwe jest doszukanie się jakichś korelacji pomiędzy
> barierami psychicznymi a faktem bycia kimś, kogo określa się jako ON?
Na pewno są - nie jestem psychologiem - ale zapewniam cie że są.
A drugie chodzi to o bariery psychologiczne nie psychiczne - jest to
kolosalna różnica.
> Sam jestem absolwentem dwu uczelni (kierunek techniczny), więc stawiam
> dalsze pytania.
> Biorąc pod uwagę wcześniej postawione pytania: jakich wnioskow można się
> spodziewać po tezie postawionej w pytaniu? (Praca magisterska bez wniosków
> wynikajacych z badań postawionej tezy jest bezwartosciowa).
Nie znając całości nie możesz ocenić pracy po jednym czy dwóch
pytaniach.
> Czy pytanie można przekształcić w wersję bardziej dosadną, ale w równym
> stopniu ilustrujacym zawartą w nim tezę, a mianowicie: jaki to rodzaj
> szaleństwa czy ograniczenia umysłowego opanowuje ludzi, którzy są kalecy od
> urodzenia albo nabawili się kalectwa lub choroby, które to przypadłości
> utrudniają takim ludziom kontakt z tymi, którzy uważani są za pełnosprawnych
> (czytaj "normalnych")?
Ech - grubo przesadziłeś. Tu nie chodzi o szaleńtwo czy ograniczenie
umysłowe.
Ale nigdy mi nie wmówisz że nie ma takiej bariery - i to nawet wśród
samych niepełnosprawnych gdy chodzi o różne schorzenia. Pewnych rzeczy
się
nie rozumie i z tego powstają bariery w zrozumieniu drugiej osoby.
> Czy pytanie o uzależnienie od rodziny ON jest spójne z tym pierwszym i
> stanowi treść tej samej pracy magisterskiej? Czy może chodzi o serię prac,
> które powiązane są ze soba jedynie tym, że bohaterami tych opracowań mają
> być ON? (To ostatnie wyjaśnia moje pytanie w sprawie pisania prac na
> zamówienie i ja nie widzę nic złego w tym, że je ktoś pisze... gorzej
> wyglądają ci, którzy kupują ten towar).
Nie znając tematu pracy jak i rozległości tematu - nie powinieneś takich
osądów pisać gdyż możesz kogoś skrzywdzić.
> Ostatnie zdanie: nie potrafiłbym się zwierzać osobie, która nie wzbudza
> mojego zaufania i to można to przyjąć jako moją barierę psychologiczną w
> kontaktach z innymi ludźmi. Szczególnie z wykorzystaniem pośrednictwa
> takiego medium, jakim jest internet.
I nikt do tego cię nie zmusza !!
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |