Data: 2002-08-02 19:45:22
Temat: Re: 40 proc. Polaków dobrze ocenia rządy PZPR
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:sKd29.78182$v53.3619362@news3.calgary.shaw.ca..
.
>
> "Little Dorrit">
> > Przecież chyba tylko debil podejmie pracę z wynagrodzeniem równym
> > zasiłkowi socjalnemu czy rencie. Praca musi się opłacić, bo to
jest
> > źródło utrzymania, a nie działalność charytatywna. Wynagrodzenie
musi
> > być godziwe.
>
>>> Oczywiscie,ze wynagrodzenie musi byc godziwe, ale bynajmniej nie
tylko ono
> jest powodem, dla ktorego ludzie czesto podejmuja prace, za ktora
placi sie
> im tyle, co otrzymaliby na zasilku spolecznym ( a czasami, w
niektorych
> krajach i mniej).
Zgoda, jednakże zainteresowanie pracą oraz świadomość jej wartości dla
indywidualnego rozwoju nie wytworzy się przy pracy mechanicznej,
bezmyślnej, odtwórczej, która prowadzi wyłącznie do ogłupienia
jednostki, apatii i wstrętu. Zgodzisz się pewnie ze mną, że pranie
pieluch jest pracą. Czy lubiłaś to robić? A może udało Ci się
zatrudnić gosposię? W każdym razie ja prać pieluchy musiałam.
Siedziałam 3 lata na urlopie wychowawczym, pracowałam jako kucharka,
sprzątaczka, niańka i wyłam z tęsknoty za pracą zawodową. Natomiast
gdybym była szwaczką, czy robotnicą przy taśmie, szukałabym każdego
pretekstu, aby uwolnic się od kieratu. I trudno się dziwić, gdyż
człowiekowi daje zadowolenie albo praca twórcza albo godziwie płatna.
Ideałem zaś jest zaspokojenie tych dwóch potrzeb. Czasami wystarcza
świadomość wysokiej wartości i niezbędności tego, co się robi
/wolontariat/.
>
>>> Debilem, to ja raczej nazwalabym czlowieka, ktory niszczy samego
siebie
> wpadajac w przeklety krag zycia bez nadziei na poprawe, debilem,
ktorego
> celem zycia jest najesc sie, popic, pop...i wyspac, debilem, ktory
daje
> fatalny przyklad swoim dzieciom, produkujac generacje uzaleznionych
od
> cudzej pomocy.
Nie zgodziłabym się z Tobą. Zależność od cudzej pomocy to
przekleństwo. W każdym razie tak sądzi większość inwalidów narządów
ruchu. Jednak sytuacja bezrobotnego jest nieco inna. Po okresie szoku,
buntu, nadziei, depresji, następuje apatia i bezwład. Człowiek zaczyna
akceptować swoją sytuację, traci wolę walki i staje się bezsilny. Jest
mu niezwykle trudno, wręcz niemożliwie, wyciagnąć się samodzielnie ze
swojego marazmu bez pomocy innych ludzi.
>>>jakakolwiek wykonywana praca stwarza
> okolicznosci mozliwosci rozwoju ( lacznie z tym finansowym).
Nie jakakolwiek - opłacalna bądź zaspokajająca pewne potrzeby
psychiczne.
Dorrit
> Kaska
>
|