From: "Justyna N" <c...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <4...@n...home.net.pl> <dtio0d$ppr$1@nemesis.news.tpi.pl>
<4...@n...home.net.pl> <dtjg9k$mu$1@nemesis.news.tpi.pl>
<43fdf6ba$5@news.home.net.pl> <dtm2n0$nla$1@atlantis.news.tpi.pl>
Subject: Re: A jeśli to tylko sen?
Date: Fri, 24 Feb 2006 19:45:46 +0100
Lines: 88
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
NNTP-Posting-Host: 212.76.37.146
Message-ID: <43ff545e$5@news.home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1140806750 212.76.37.146 (24 Feb 2006 19:45:50 +0100)
Organization: home.pl news server
X-Authenticated-User: czarnymotyl.post
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.home.net.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:339695
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dtm2n0$nla$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Justyna N; <43fdf6ba$5@news.home.net.pl> :
>
>>
>> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
>> news:dtjg9k$mu$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> > A dlaczego sądzisz, że nie wiedzą - nie znają treści werbalnej, ale
>> > mogli kiedyś odczuwać to samo, tyle że z innego powodu.
>> >
>> Nie chce słyszeć od nich, że wiedzą co czuję. Naprawde nie wiedzą. Jeżeli
>> nie masz dzieci, nigdy nie straciłeś dziecka to czy pomożesz rodzicom,
>> którzy stracili dziecko(np. w wypadku), że wiesz co czują?(To przykład).
>> Tak
>> samo jest ze ze mną. Nie pomaga mi, jeśli ktoś twierdzi, że wie co czuję,
>> a
>> nigdy nie był w mojej sytuacji.
>
> Pytanie pierwsze - a byłaś kiedykolwiek u psychologa lub u psychiatry? U
> psychologów to pewien automatyzm odpowiedzi, udawana/werbalna empatia -
> pewnie tego nie lubisz, a nie tego, że oni nie wiedzą co czujesz -
> wyłapujesz fałsz w zachowaniu.
>
Pół roku na oddziale z czego 4 miesiące bez kontaktu z otoczeniem.
> Nie obraź się
Nie obrażam się.
, ale trzy sprawy - one mają wpływ na twój obraz w moim
> umyśle, więc nie musisz ich poprawiać, bo ja nie jestem elementem
> twojego życia, nie zagrażam Ci w żaden sposób i nie mogę wpłynąć na
> twoje postępowanie.
>
Mimo wszystko jednak sprostuje.
> Teraz piszesz o pochłanianiu przez studia całego czasu, ale:
>
> - piszesz na grupy o wcześniejszej porze, pomijam czas, który poświęcasz
> na ich czytanie i odpisywanie;
>
Piszę o różnych porach-kiedy mam chwilę czasu (np. wcześniej wróce). Wcale
nie zajmuje mi to tak dużo czasu (czytanie i odpisywanie).
> - pisałaś o kilkugodzinnym "osłupieniu";
>
> - znam ludzi ze studiów medycznych, z uniwerku, z polibudy - owszem
> bywają ciężkie, ale nie aż tak, jak to przedstawiasz;
>
Kiedy się wszystko zalicza w terminie to może nie. Ale kiedy ma się do
zaliczenia przedmioty z wczesniejszych lat, których z różnych powodów nie
zrobiło się wcześniej to już nie jest tak lekko.
> Jeżeli się nie mylę i jeżeli faktycznie trochę czasu "marnujesz" to :
>
> a. świadczy to o spadku twojej efektywności w nauce, braku możliwości
> skupienia się na niej;
>
> b. reagujesz mocno obronnie na przewidywane ataki - nie dajesz
> możliwości *sobie* na przyjęcie innego punktu widzenia - w wiekszości
> wypadków quasiatakujący nie ma zamiaru atakować i nie trzeba się przed
> nim bronić.
>
>> > [...]
>
>>
>> Żeby się uczyć muszę się skupić, więc nie może mnie nic rozpraszać.
>
> Ale Ty nie możesz się skupić. Prawda?
>
Tu masz rację. Stąd brak zaliczeń. Nie mam jakoś motywacji.
>> > [...]
>
>> Nie pomaga. Zresztą płacę sporo za studia (teoretycznie wieczorowe), więc
>> mój budżet nie przewiduje częstych rozrywek/zakupów.
>
> Nie znam twojej sytuacji finansowej, ale może w takim razie film DVD za
> 5 zł z ulicznego straganu?
Jak zapłacę za semestr to będzie lepsza. Narazie nie mogę wydać nawet
złotówki.
Nie będę się zakładać, ale odpiszesz, że się tłumacze. Podobno tłumaczą się
tylko winni...
--
c...@p...pl
Helicobacter pylori:
najwierniejszy przyjaciel studenta
|