XL pisze:
> LeoTar Gnostyk <l...@l...net> wrote:
>> XL pisze:
>>> <j...@o...pl> wrote:
>>>> W dniu piątek, 8 września 2017 10:23:37 UTC+2 użytkownik
>>>> i...@g...pl napisał:

>>>>> Epoka kamienia minęła. Jest inaczej. Jeśli pytasz, czy
>>>>> lepiej, odpowiem - kwestia gustu i preferencji. Europa prawa
>>>>> i Europa białych też już se ne vrati. Cóż, idziemy naprzód,
>>>>> z czym by się to nie wiązało. Histeria nie pomaga żyć,
>>>>> zwłaszcza facetom.

>>>> to znaczy, iksekus, ze kobietom pomaga?;)

>>> Chyba jasno napisałam, że nie. "Zwłaszcza" to nie jest
>>> oddzielenie, tylko wzmocnienie.

>> "Zwłaszcza" znaczy się facetom mniej pomaga niż kobietom.
>> Znaczitsia kobitki są bardziej uprzywilejowane, wyróżnione, hi, hi.
>> Jak to kobitki.

> INACZEJ SKONSTRUOWANE. I nic nie jest w stanie temu zaprzeczyć. Nie
> dam sie wciągnąć w Twoje rejony.

A cóż że strasznego w tych moich tajemniczych rejonach kochana, Ixi? To,
że fizycznie kobiety są inaczej skonstruowane to rzecz oczywista.
Również oczywistym jest to, przynajmniej dla mnie, że w sytuacji walki o
dominację, która jest efektem braku zaufania wynikającego z braku
poczucia własnej wartości, fizjologia seksu kobiety sprzyja temu, że to
ona może zdominować mężczyznę manipulując i pogłębiając jego brak
poczucia własnej wartości. Dzięki temu, że może kobieta manipulować
podświadomością mężczyzny sprawuje ona faktyczną nad nim władzę czyli
może go mieć za niewolnika.

To, że kobieta wykorzystuje seks do manipulowania mężczyzną to rzecz
równie oczywista jak to, że jej biologia jest odmienna od biologii
mężczyzny. Ta biologia i możliwość sprawowania władzy nad mężczyzną przy
pomocy seksu sprawiają, że kobieta nadużywa seksu oferując swoje ciało,
czyli biologię (zamiast umysłu, który również posiada), w każdej
nieomalże sytuacji. Idzie na łatwiznę płacą za to okrutną cenę
samoponiżenia, gdyż uprawia seks dla osiągnięcia dla siebie różnych
korzyści, w tym uległości mężczyzny. Chyba wiesz jak się ten proceder
nazywa...?

Czyż te moje przeklęte przez Ciebie rejony są aż tak straszne i
nieracjonalne, że boisz się o nich rozmawiać? A może to strach przed
spojrzeniem sobie samej prosto w twarz właśnie z powodu o którym piszę?

Nic co ludzkie nie jest mi obce, również strach, który udało mi się
pokonać, czego każdemu, również Tobie, życzę. świat bez strachu to świat
całkowicie inny od świata ludzkich zwierząt.


--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin