W dniu 2018-09-09 o 22:51, Ilona pisze:

>
> Podziwiam Twoją troske o Kościół Katolicki, ale zapytam tylko, czy znany
> Ci jest raport z zeznań niejakiej Belli Dodd, złożonych przed Senacką
> Komisją Śledczą ds. Działalności Antyamerykańskiej?
>
> Jeśli nie, to tu jest fragmęcik:
>
> "Zeznając pod przysięgą przed wspomnianą komisją śledczą Bella Dodd
> powiedziała:
>
>     ,,W latach trzydziestych wprowadziliśmy tysiąc stu mężczyzn do
> kapłaństwa, aby zniszczyć Kościół od wewnątrz. Chodziło o to, aby ci
> ludzie zostali wyświęceni, a następnie wspięli się po drabinie wpływów i
> władzy jako prałaci i biskupi."

To, że tak zeznała, nie oznacza, że tyle wprowadziła. Megalomania u
niektórych ludzi osiąga gigantyczne rozmiary. Poczytaj posty ikselki, to
zrozumiesz.
I co to jest tysiąc agentów w USA? W samej Polsce klechów jest ok. 30 tys.

> Byli to ludzie niewierzący w Boga, najczęściej ateiści, komuniści, a
> wśród nich także homoseksualiści, którzy zyskali w ten sposób łatwy
> dostęp do dużej liczby młodych chłopców.

A to skąd wzięłaś?
Podasz źródło?

Z litości pomijam już fakt, że rozmowa jest o pedofilii, a nie o
homoseksualizmie.
Tak jak nie przeszkadza mi, gdy klecha żyje z "gosposią", tak samo nie
przeszkadza mi, gdy żyje z "gosposiem".
Skup się na tym, że rozmawiamy o klechach dobierających się do majtek
dzieci.

> Zadanie nie było ciężkie: mieli
> za darmo mieszkanie i wyżywienie, cieszyli się szacunkiem i prestiżem
> społecznym, a jednocześnie ożywiało ich poczucie tajnej misji
> wymierzonej w znienawidzoną instytucję. Ryzyko zdemaskowania było żadne,
> bo nie musieli kontaktować się z centralą i wykonywać konkretnych zadań.
> Wystarczyło, że prowadzą podwójne życie.

I dlatego kościół ich chroni, bo nie zorientował się, że ma w swoich
szeregach komunistycznych pedofilów?
Wychodzi też na to, że wyznawcy, którzy nie walczą z pedofilią w
kościele, tak naprawdę stają w obronie komunistycznych pedofilskich
agentów...
Ładnie sobie w stopę strzeliłaś. I innym wyznawcom :)

> i zapewne, rozumiesz, że nie chodzi tutaj o usprawiedliwianie pedofili.

Nie? A o co? To co wyznawcy robią żeby się ich z kościoła pozbyć?
Dlaczego stają w obronie komunistycznych agentów-pedofilów? Dlaczego nie
umieszczają ich w rejestrze, dlaczego milczą gdy ich własne dziecko jest
gwałcone? I dlaczego nadal prowadzą dzieci do klechy, który został
przeniesiony do ich parafii za pedofilię?

Dlaczego o dobro tych dzieci walczą ludzie, którzy nie są wyznawcami i
nie mają związków z kościołem, a wyznawcy traktują to jako atak na
kościół? Przecież to atak na komunistycznych agentów, a nie kościół,
wyznawcy powinni się co najmniej przyłączyć.
To wyznawcy jako pierwsi powinni walczyć o wyczyszczenie kościoła z
agentów, ale jakoś tego nie robią, a wręcz przeciwnie.
Wychodzi na to, że cały kościół i wszyscy wyznawcy, to komunistyczni
agenci, którzy chronią siebie nawzajem.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

PS.
Szanuję twój wybór, dlatego używam rodzaju żeńskiego.