« poprzedni wątek | następny wątek » |
141. Data: 2003-09-17 11:11:08
Temat: Re: Aborcja
Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:57b4.000002d9.3f682bbb@newsgate.onet.pl...
> Jasne- i jako w ogóle nie tendencyjny nosi nazwe "wychowanie do zycia w
> rodzinie" a nie np. seksuologia.
A wiesz, Agi, uważam, że nazywa się słusznie, tylko niesłusznie jest
prowadzony.
Generalnie uważam, że próby zwiazków podejmowane w późnym wieku nastoletnim,
takoż i próby współżycia seksualnego, kształtują nasz pogląd na związek
(docelowo najczęściej rodzinę, usankcjonowaną czy nie) Przyzwyczajenia,
świadomość naszych zachowań i reakcji, które nbywamy wskutek tych
doświadczeń najczęściej mocno waża na naszym przyszłym życiu rodzinnym.
Daltego też uważam, że nzwa przedmiotu jest słuszna. Gorzej z programem, bo
tak prowadzony, jest w stanie odtrącić od myślenia o rodzinie wiele osób. W
szkolnej młodości jesteśmy jak sprężyna: im bardziej nas nciskać, tym
mocniej odskoczymy.
Czy mnie się uda mądrze wychować mojego syna w tych warunkach? - uwaga bez
związku, ale drążąca mnie mocno od długiego czasu.
Margola Refleksyjna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
142. Data: 2003-09-17 11:37:56
Temat: Re: Aborcja
margola & zielarz wrote:
> Generalnie uważam, że próby zwiazków podejmowane w późnym wieku nastoletnim,
> takoż i próby współżycia seksualnego, kształtują nasz pogląd na związek
> (docelowo najczęściej rodzinę, usankcjonowaną czy nie) Przyzwyczajenia,
> świadomość naszych zachowań i reakcji, które nbywamy wskutek tych
> doświadczeń najczęściej mocno waża na naszym przyszłym życiu rodzinnym.
> Daltego też uważam, że nzwa przedmiotu jest słuszna.
Po przemysleniu- jestem sklonna przyznac Ci racje. Zwlaszcza, ze to nie
nazwa jest IMHO bulwersujaca.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
143. Data: 2003-09-17 11:39:32
Temat: Re: Aborcja
> Czy mnie się uda mądrze wychować mojego syna w tych warunkach? - uwaga bez
> związku, ale drążąca mnie mocno od długiego czasu.
Uda się !
Piszę to z perspektywy mamy 11,5 i 16,5 latka.
Oczywiscie moi synowie nie są jeszcze "wychowani do końca", dopiero wchodzą
w życie.
Ale widzę po nich ze 80-90 % ich zachowań i przede wszystkim wartości - to
to co wynieśli z domu.
I to zarówno w tym dobrym, jak i w złym sensie (np. wszyscy w domu jesteśmy
okropnymi spóźnialskimi i bałaganiarzami i niestety dzieci to po nas
przejmują).
Dziecko, które ma w domu poparcie, któremu od małego wpojono pewne zasady i
rodzice sami tych zasad przestrzegają (np. jestem uczciwy/uczciwa, nie
kradnę i nie kłamię) będzie silne i w razie jakiegoś nacisku potrafi się
przeciwstawić kolegom. Nawet potrafiło będzie narzucić innym swoje
niepopularne poglądy.
Inna sprawa że moi synowie mają też szczęście do wyjątkowo dobrych
nauczycieli i wychowawców w szkole.
A szkoły nie były specjalnie wybierane, dopiero liceum (chociaż to też
akurat to najbliższe naszego domu w sensie terytorialnym).
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
144. Data: 2003-09-17 11:54:32
Temat: Re: Aborcja
Użytkownik "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:bk9gvm$1gk7$1@news2.ipartners.pl...
> Dziecko, które ma w domu poparcie, któremu od małego wpojono pewne zasady
i
> rodzice sami tych zasad przestrzegają (np. jestem uczciwy/uczciwa, nie
> kradnę i nie kłamię) będzie silne i w razie jakiegoś nacisku potrafi się
> przeciwstawić kolegom. Nawet potrafiło będzie narzucić innym swoje
> niepopularne poglądy.
Mój problem, to jak wychować dziecko jednocześnie pracując. Zreszta
umieściłam to w osobnym poście. To temat, który spędza mi sen z powiek od
kilku tygodni, bo zmieniam pracę.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
145. Data: 2003-09-17 12:27:30
Temat: Re: Aborcja> Mój problem, to jak wychować dziecko jednocześnie pracując. Zreszta
> umieściłam to w osobnym poście. To temat, który spędza mi sen z powiek od
> kilku tygodni, bo zmieniam pracę.
>
Odpisuję b. obszernie :-)
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
146. Data: 2003-09-17 12:31:40
Temat: Re: Aborcja
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bk9jn9$r57$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czytanie i pisanie nie jest IMO dobrą analogią, ponieważ są to jak by nie
> było pewne umiejętności techniczne. Ja po prostu nie wierzę w skuteczność
> "edukatorów od rodziny". Co z tego, że dziecko przez jedną godzinę w
> tygodniu będzie odpytywane z tego, jak powinien wyglądać związek, jeśli w
> domu od lat nasiąka fatalnymi wzorcami. I żadne lekcje tego nie zmienią.
Nie zmienią na pewno, jeśli z zasady będzie to przedmiot do odpytywania i
wykluczający samodzielne myslenie, dyskusję na tematy trudne i drażliwe,
naukę sposobów rozwiązywania konfliktów, naukę praktycznych umiejętności
psychologicznych i te de.
Ja ten przedmiot widzę zupełnie inaczej, i powiedzmy sobie szczerze, nauka o
seksie jest tylko istotną częścią umiejętności i wiedzy, które ten przedmiot
w sobie zawiera.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
147. Data: 2003-09-17 12:31:46
Temat: Re: Aborcja
Użytkownik "margola & zielarz"
<malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> napisał w wiadomości
news:bk9fqo$518$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:bk98mr$p23$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Każdemu programowi można zarzucać tendencyjność - zależnie od punktu
> > widzenia, dlatego uważam, że te sprawy należy pozostawić rodzicom.
>
>
> Tak jak nauczanie pisania i czytania przejęli lepiej do tego przygotowani
> ludzie, aby uniknąć sytuacji, że z rodziny analfabetów powstaje x
kolejnych
> analfabetów, tak uważam, że i kwestie życia w rodzinie, pożycia
seksualnego
> i rozwoju emocjonalnego też w przygniatającej większości powinni przejąć
od
> nieudolnych rodziców specjaliści.
Czytanie i pisanie nie jest IMO dobrą analogią, ponieważ są to jak by nie
było pewne umiejętności techniczne. Ja po prostu nie wierzę w skuteczność
"edukatorów od rodziny". Co z tego, że dziecko przez jedną godzinę w
tygodniu będzie odpytywane z tego, jak powinien wyglądać związek, jeśli w
domu od lat nasiąka fatalnymi wzorcami. I żadne lekcje tego nie zmienią.
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
148. Data: 2003-09-17 13:02:44
Temat: Re: Aborcja
Użytkownik "margola & zielarz"
<malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> napisał w wiadomości
news:bk9kep$ggb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Nie zmienią na pewno, jeśli z zasady będzie to przedmiot do odpytywania i
> wykluczający samodzielne myslenie, dyskusję na tematy trudne i drażliwe,
> naukę sposobów rozwiązywania konfliktów, naukę praktycznych umiejętności
> psychologicznych i te de.
> Ja ten przedmiot widzę zupełnie inaczej, i powiedzmy sobie szczerze, nauka
o
> seksie jest tylko istotną częścią umiejętności i wiedzy, które ten
przedmiot
> w sobie zawiera.
Jeśli będzie to po prostu jeden ze szkolnych przedmiotów, nie wróżę mu
powodzenia w zmienianiu świadomości dzieci. Większą nadzieję dla nich
upatruję po prostu w mądrych nauczycielach - niekoniecznie prowadzących
"przygotowanie do życia w rodzinie".
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
149. Data: 2003-09-17 14:44:05
Temat: Re: AborcjaEwa Ressel wrote:
> Użytkownik "margola & zielarz"
> <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> napisał w wiadomości
> news:bk9fqo$518$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>>Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
>>news:bk98mr$p23$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>>>Każdemu programowi można zarzucać tendencyjność - zależnie od punktu
>>>widzenia, dlatego uważam, że te sprawy należy pozostawić rodzicom.
>>
>>
>>Tak jak nauczanie pisania i czytania przejęli lepiej do tego przygotowani
>>ludzie, aby uniknąć sytuacji, że z rodziny analfabetów powstaje x
>
> kolejnych
>
>>analfabetów, tak uważam, że i kwestie życia w rodzinie, pożycia
>
> seksualnego
>
>>i rozwoju emocjonalnego też w przygniatającej większości powinni przejąć
>
> od
>
>>nieudolnych rodziców specjaliści.
>
>
Taaak. Odebrac rodzicom dzieci bo rodzice tepi, a zamknac bachora
wzlobku, przedszkolu etc dgdzie sie zajma nimi swiatli specjalisci :->>>>
Tylko skad sie wziela ta degeneracja mlodziezy, spoleczenstwa etc?
Wlasnie z takiego podejscia.
> Czytanie i pisanie nie jest IMO dobrą analogią, ponieważ są to jak by nie
> było pewne umiejętności techniczne. Ja po prostu nie wierzę w skuteczność
> "edukatorów od rodziny". Co z tego, że dziecko przez jedną godzinę w
> tygodniu będzie odpytywane z tego, jak powinien wyglądać związek, jeśli w
> domu od lat nasiąka fatalnymi wzorcami. I żadne lekcje tego nie zmienią.
> ER
Sluszna uwaga, newet jesli edukatorzy nie szerza antywiedzy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
150. Data: 2003-09-17 16:31:40
Temat: Re: AborcjaUżytkownik "Smok Eustachy" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bk9rqc$lui$1@news.onet.pl...
> Taaak. Odebrac rodzicom dzieci bo rodzice tepi, a zamknac bachora
> wzlobku, przedszkolu etc dgdzie sie zajma nimi swiatli specjalisci :->>>>
>
> Tylko skad sie wziela ta degeneracja mlodziezy, spoleczenstwa etc?
> Wlasnie z takiego podejscia.
Na serio uwazasz, że przed żłobkami i przedszkolami społczeństwo i młodzież
były idealne?
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |