Data: 2015-11-09 05:51:35
Temat: Re: Aborcja rocznego dziecka
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:n1ofdv$beq$1@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2015-11-07 o 13:25, Pszemol pisze:
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>> news:n1kqe6$ro2$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>>> Zabicie człowieka wchodzi dla mnie w grę tylko w przypadku obrony
>>> koniecznej mojej, mojej rodziny oraz nawet grupy osób obcych,
>>> których życie jest zagrożone.
>>> Zabicie dziecka (swojego lub czyjegoś) wchodzi w grę - w tzw
>>> sytuacji wyższej konieczności. Zamiast się nad tym rozwodzić
>>> podam tylko przykład sytuacji autentycznej, kiedy to podczas
>>> pacyfikacji getta grupa osób ukrywała się za ścianką
>>> pomieszczenia, do którego weszli tropiący ukrywających się
>>> Niemcy. Zaczęło płakać niemowlę, matka zacisnęła mu dłoń
>>> na ustach, trwało to póki Niemcy nie oddalili się... Dziecko
>>> zmarło. Tylko matka mogła TO zrobić. Kobieta zwariowała.
>>> Kilkanaście osób zachowało życie. No comment jak myślę.
>>
>> I o takich właśnie, czysto moralnych wyborach/decyzjach,
>> dyskutował w wywiadzie zacytowanym tutaj Dawkins.
>
> Nie sądzę, żeby o takich. W przykładzie XL (NB czytam to już u niej
> pińdziesiąty raz) zabicie nie jest celowe, nie mam mowy o żadnym
> wcześniejszym chłodnym rozumowaniu i wartościowaniu życia. Tutaj działają
> silne emocje, strach przed śmiercią.
jakos nie jestem przekonany ze zabicie bylo celowe...
|