Data: 2008-12-04 14:23:43
Temat: Re: Ale to juz bylo? - no to jeszcze raz.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 4 Dec 2008 14:51:45 +0100, Redart napisał(a):
> Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:gh8e2f$87o$1@news.onet.pl...
>> Bluzgacz pisze:
>>
>>> Niech ktos wreszcie uwierzy, ze te wszystkie opowiastki, sa wymyslane na
>>> poczekaniu, aby wpasowac sie idealnie w temat.
>>> Mowimy o eutanazji - ta tworzy bzdure o umierajacej matce, mowimy o
>>> aborcji i poronieniach - ta pierdoli, ze miala takowe kilka miesiecy
>>> temu, mowimy o getcie i shoah - ta pierdoli, ze zna pare osob
>>> ratujacych/wyratowanych z getta.
>>
>> to fakt. iksi wszędzie była, wszystkiego doświadczyła i w bezpośrednim
>> swoim otoczeniu ma ludzi, którzy przeszli przez wszystkie problemy tego
>> świata (bo sama ona przeszła tylko przez większość), dzięki czemu ona ma
>> doskonałą wiedzę o świecie, życiu, kotach, ludziach i pantoflach.
>> dziei temu może zabierać głos w każdej sprawie i w kazdej jest w stanie
>> cos doradzić. nie wspominając o jej mężu, z którym dyskutuje co ciekawsze
>> wątki :)
>> a robi to wszystko w przerwie między wekowaniem a duszeniem.
>
> ... a nie zapinajmy o ginekologu, który także jak trzeba, szybko udziela
> konsultacji
> lub współdzieli napady śmiechu ...
Mamy mobile i internet - on tak samo szybko reaguje na moje wezwanie, jak
Ty tutaj :-)
Co, nieprawdopodobne, bo to MOJE?
PS. I w dodatku mieszka parę domów dalej... obok "mojego" notariusza i
lekarza rodzinnego :-)
Mam niezłą obstawe w kazdym aspekcie - ksiadz mieszka w połowie drogi do
kościoła...
:-)
>
> Tyle, że w opowieściach o matce (a w kontekście było także o bracie) - widzę
> znamiona prawdziwej opowieści (bardzo realistycznie przedstawione traumy i
> wychodzące między wierszami fiksacje mające źródło w niedojrzałych,
> wzajemnie
> uzależniajacych relacjach dzieci-rodzice). Być może ta opowieść jest
> 'zakupiona' skąd inądś, ale raczej nie.
No proszę, jaka trafna psychoanaliza - żesz :-)
|