Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Alefia urojeniowa

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alefia urojeniowa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2009-12-04 21:58:49

Temat: Re: Alefia urojeniowa
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 4 Dec 2009 13:49:18 -0800 (PST), de Renal napisał(a):

> XL wrote:
>> Dnia Fri, 4 Dec 2009 13:18:25 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>>
>>> XL wrote:
>>>> Dnia Fri, 4 Dec 2009 11:52:15 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>> Przyjrzyjmy si� ludziom przysz�o�ci, ludziom naukowym i dzisiaj ich
>>>>> nie brak, co raz g�ciej si� pleni�. Jedno jest wstr�tne w takim
>>>>> naukowcu; jego u�miechni�ta bezsilno��, pogodna bezradno��. Podobny
>>>>> jest rurze, kt�ra przepuszcza pokarm, ale go nie trawi; nigdy ta
>>>>> wiedza jego nie staje si� w nim osobista, jest od st�p do g��wy
>>>>> narz�dziem tylko, instrumentem= podobie�stwo z Robakksem. Rozmawia z
>>>>> takim profesorem, jak z ryb� wyj�t� z wody, ka�dy z nich umiera, gdy
>>>>> go wydoby� z jego specjalno�ci-- to jest zawstydzaj�ce, trzeba si�
>>>>> czerwieni�. Skromni? Ja na ich miejscu tak�e by�bym skromny, jak�e nie
>>>>> by�, gdy nic z tego , co si� osi�ga, nie wchodzi w krew.? Przekl�te
>>>>> �lepe kury, kt�rym zdarza si� ziarno. �lepi murarze, od tysi�cleci
>>>>> k�ad�cy cegie�k� na cegie�ce, ale nie wiedz� co buduj�. S�
>>>>> pracownikami. S� wsp�pracownikami. Je�li jeden powiedzia� ''a'',
>>>>> drugi m�wi'' b'', a trzeci ''c'' i tak urabia si� zdanie dominuj�ce,
>>>>> ka�dy jest funkcj� ka�dego, ka�dy pos�uguje si� ka�dym, wszyscy
sďż˝
>>>>> zawsze s�ugami-- wyssani przez wampira intelektu, zepchni�ci w d�
>>>>> przez szybuj�c� w g�rze My�l, co raz bardziej nieosi�galna.
>>>>> Jeszcze za mojej m�odo�ci �miano si� z profesora, abstrakcyjnego
>>>>> dziadka gubi�cego kapelusz. Dzi� ju� nikt si� nie �mieje, zaczynamy
>>>>> si� kurczy�, kuli�, robi si� nam jako� niewyra�nie, gdy widzimy,
jak
>>>>> dobrotliwe gremium specjalist�w dobiera si� nam do sk�ry-- przetwarza
>>>>> nam geny-- w�azi nam w sny-- przeinacza kosmos, zapuszcza igie�k� w
>>>>> centra nerwowe, obmacauje te organy nasze wewn�trzne, poufne, kt�re
>>>>> nie powinny by� dotykane. Ten rozpoczynaj�cy si� bezwstyd, ta
>>>>> nikczemna bezceremonialno��, to �wi�stwo poczynaj�ce dzia� si� z
nami
>>>>> jeszcze nas dostatecznie nie przera�a-- ale wkr�tce poczniemy wy�, jak
>>>>> ta przyjaci�ka, dobrodziejka, Nauka, coraz bardziej rozp�tana, staje
>>>>> si� bykiem bior�cym nas na rogi, �ywio�em bardziej nieobliczalnym od
>>>>> wszystkich, z jakim dot�d mieli�my do czynienia. Wzmagaj�ce si�
>>>>> �wiat�o , przeobrazi si� w ciemno�� i znajdziemy si� w nowej nocy ,
>>>>> najgorszej.
>>>>
>>>> Tak jest, masz racjďż˝.
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>>
>>>
>>> Ej obud� si�, najpierw si� zgadzasz p�nej nie, to s� konsekwecje
>>> naukowego ch�odu, �e go wywalono, pomy�l jak czujesz si� nas sali
>>> operacyjnej gdy jeste� tylko mi�sem do naprawienia, a wszelkie ciep�e
>>> s�owo jest uwa�ane za zbyteczne i taki lekarz bezceremonalnie wk�ada
>>> ci palce..... bez �adnego ciep�ego s�owa.
>>> Czyli jesteďż˝ przedmiotem.
>>
>> Zgadzam si� z fragmentem, kt�ry zacytowalam powy�ej.
>> Nie zgadzam si� z nies�uszno�ci� wywa�ki z pracy, bo to akurat ma si�
do
>> tego, co powy�ej piszesz, jak pi�� do nosa.
>> �le zaklasyfikowa�e� sytuacj� z tym zwolnieniem. Zwolnienie by�o
s�uszne:
>> profesjonalista powinien wykonywac swj zaw�d bez ukrytych intencji. A skoro
>> tego JEDNEGO pana wywalono, to znaczy, �e wyszed� poza kompetencje i
>> zaistnia�y okoliczno�ci dzia�ania na niekorzy�� pacjenta -
>> najparwdopodobniej chodzi o pr�b� wkradniecia si� w sfer� zaufania w celu
>> odniesienia korzy�ci materialnych (zapis notarialny, wy�udzenie itp).
>> Niedawno w TV (jaki� rok do dw�ch) by� program o mi�ym ch�optasiu,
kt�ry w
>> ten w�a�nie spos�b "obskakiwa�" kilak starszych, samotnych os�b. jedna z
>> nich op�aca�a mu studia, od ka�dego co� wy�udzi�.
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> Zgadzasz się z fragmentem cytatu, który jest konsekwentny w całości,
> tylko tam było ogólnie, a przykład jest konkretny= czyli nie rozumiesz
> z czym się zgadzasz.

To autor całości nie rozumiał, co w niej połączył.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2009-12-04 22:20:57

Temat: Re: Alefia urojeniowa
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


XL wrote:
> Dnia Fri, 4 Dec 2009 13:49:18 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>
> > XL wrote:
> >> Dnia Fri, 4 Dec 2009 13:18:25 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
> >>
> >>> XL wrote:
> >>>> Dnia Fri, 4 Dec 2009 11:52:15 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
> >>>>
> >>>>> Przyjrzyjmy si� ludziom przysz�o�ci, ludziom naukowym i dzisiaj ich
> >>>>> nie brak, co raz g�ciej si� pleni�. Jedno jest wstr�tne w takim
> >>>>> naukowcu; jego u�miechni�ta bezsilno��, pogodna bezradno��.
Podobny
> >>>>> jest rurze, kt�ra przepuszcza pokarm, ale go nie trawi; nigdy ta
> >>>>> wiedza jego nie staje si� w nim osobista, jest od st�p do g��wy
> >>>>> narz�dziem tylko, instrumentem= podobie�stwo z Robakksem. Rozmawia z
> >>>>> takim profesorem, jak z ryb� wyj�t� z wody, ka�dy z nich umiera, gdy
> >>>>> go wydoby� z jego specjalno�ci-- to jest zawstydzaj�ce, trzeba si�
> >>>>> czerwieni�. Skromni? Ja na ich miejscu tak�e by�bym skromny, jak�e
nie
> >>>>> by�, gdy nic z tego , co si� osi�ga, nie wchodzi w krew.? Przekl�te
> >>>>> �lepe kury, kt�rym zdarza si� ziarno. �lepi murarze, od tysi�cleci
> >>>>> k�ad�cy cegie�k� na cegie�ce, ale nie wiedz� co buduj�. S�
> >>>>> pracownikami. S� wsp�pracownikami. Je�li jeden powiedzia� ''a'',
> >>>>> drugi m�wi'' b'', a trzeci ''c'' i tak urabia si� zdanie dominuj�ce,
> >>>>> ka�dy jest funkcj� ka�dego, ka�dy pos�uguje si� ka�dym, wszyscy
sďż˝
> >>>>> zawsze s�ugami-- wyssani przez wampira intelektu, zepchni�ci w d�
> >>>>> przez szybuj�c� w g�rze My�l, co raz bardziej nieosi�galna.
> >>>>> Jeszcze za mojej m�odo�ci �miano si� z profesora, abstrakcyjnego
> >>>>> dziadka gubi�cego kapelusz. Dzi� ju� nikt si� nie �mieje, zaczynamy
> >>>>> si� kurczy�, kuli�, robi si� nam jako� niewyra�nie, gdy widzimy,
jak
> >>>>> dobrotliwe gremium specjalist�w dobiera si� nam do sk�ry-- przetwarza
> >>>>> nam geny-- w�azi nam w sny-- przeinacza kosmos, zapuszcza igie�k� w
> >>>>> centra nerwowe, obmacauje te organy nasze wewn�trzne, poufne, kt�re
> >>>>> nie powinny by� dotykane. Ten rozpoczynaj�cy si� bezwstyd, ta
> >>>>> nikczemna bezceremonialno��, to �wi�stwo poczynaj�ce dzia� si�
z nami
> >>>>> jeszcze nas dostatecznie nie przera�a-- ale wkr�tce poczniemy wy�, jak
> >>>>> ta przyjaci�ka, dobrodziejka, Nauka, coraz bardziej rozp�tana, staje
> >>>>> si� bykiem bior�cym nas na rogi, �ywio�em bardziej nieobliczalnym od
> >>>>> wszystkich, z jakim dot�d mieli�my do czynienia. Wzmagaj�ce si�
> >>>>> �wiat�o , przeobrazi si� w ciemno�� i znajdziemy si� w nowej nocy
,
> >>>>> najgorszej.
> >>>>
> >>>> Tak jest, masz racjďż˝.
> >>>> --
> >>>>
> >>>> Ikselka.
> >>>
> >>>
> >>> Ej obud� si�, najpierw si� zgadzasz p�nej nie, to s� konsekwecje
> >>> naukowego ch�odu, �e go wywalono, pomy�l jak czujesz si� nas sali
> >>> operacyjnej gdy jeste� tylko mi�sem do naprawienia, a wszelkie ciep�e
> >>> s�owo jest uwa�ane za zbyteczne i taki lekarz bezceremonalnie wk�ada
> >>> ci palce..... bez �adnego ciep�ego s�owa.
> >>> Czyli jesteďż˝ przedmiotem.
> >>
> >> Zgadzam si� z fragmentem, kt�ry zacytowalam powy�ej.
> >> Nie zgadzam si� z nies�uszno�ci� wywa�ki z pracy, bo to akurat ma
siďż˝ do
> >> tego, co powy�ej piszesz, jak pi�� do nosa.
> >> �le zaklasyfikowa�e� sytuacj� z tym zwolnieniem. Zwolnienie by�o
s�uszne:
> >> profesjonalista powinien wykonywac swj zaw�d bez ukrytych intencji. A skoro
> >> tego JEDNEGO pana wywalono, to znaczy, �e wyszed� poza kompetencje i
> >> zaistnia�y okoliczno�ci dzia�ania na niekorzy�� pacjenta -
> >> najparwdopodobniej chodzi o pr�b� wkradniecia si� w sfer� zaufania w
celu
> >> odniesienia korzy�ci materialnych (zapis notarialny, wy�udzenie itp).
> >> Niedawno w TV (jaki� rok do dw�ch) by� program o mi�ym ch�optasiu,
kt�ry w
> >> ten w�a�nie spos�b "obskakiwa�" kilak starszych, samotnych os�b. jedna
z
> >> nich op�aca�a mu studia, od ka�dego co� wy�udzi�.
> >> --
> >>
> >> Ikselka.
> >
> > Zgadzasz si� z fragmentem cytatu, kt�ry jest konsekwentny w ca�o�ci,
> > tylko tam by�o og�lnie, a przyk�ad jest konkretny= czyli nie rozumiesz
> > z czym siďż˝ zgadzasz.
>
> To autor ca�o�ci nie rozumia�, co w niej po��czy�.
> --
>
> Ikselka.

Ja wiem co piszę, ale ty nie rozumiesz tekstu, bo już na innym wątku
nie masz pojęcia że ludzie ludzi mordują ze względu na strukturę,
która nimi włada. Włożyłem gotowy tekst, aby pokazać formę, ta forma
ma konsekwencje, które można rozpisywać dalej. Łowcy skór z łodzi, oni
jako ludzie byli niewinni, ta obojętność jest wynikiem struktury
naukowej.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2009-12-04 22:30:12

Temat: Re: Alefia urojeniowa
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 4 Dec 2009 14:20:57 -0800 (PST), de Renal napisał(a):

> XL wrote:
>> Dnia Fri, 4 Dec 2009 13:49:18 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>>
>>> XL wrote:
>>>> Dnia Fri, 4 Dec 2009 13:18:25 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>> XL wrote:
>>>>>> Dnia Fri, 4 Dec 2009 11:52:15 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>>>>>>
>>>>>>> Przyjrzyjmy si� ludziom przysz�o�ci, ludziom naukowym i dzisiaj ich
>>>>>>> nie brak, co raz g�ciej si� pleni�. Jedno jest wstr�tne w takim
>>>>>>> naukowcu; jego u�miechni�ta bezsilno��, pogodna bezradno��.
Podobny
>>>>>>> jest rurze, kt�ra przepuszcza pokarm, ale go nie trawi; nigdy ta
>>>>>>> wiedza jego nie staje si� w nim osobista, jest od st�p do g��wy
>>>>>>> narz�dziem tylko, instrumentem= podobie�stwo z Robakksem. Rozmawia z
>>>>>>> takim profesorem, jak z ryb� wyj�t� z wody, ka�dy z nich umiera, gdy
>>>>>>> go wydoby� z jego specjalno�ci-- to jest zawstydzaj�ce, trzeba si�
>>>>>>> czerwieni�. Skromni? Ja na ich miejscu tak�e by�bym skromny, jak�e
nie
>>>>>>> by�, gdy nic z tego , co si� osi�ga, nie wchodzi w krew.? Przekl�te
>>>>>>> �lepe kury, kt�rym zdarza si� ziarno. �lepi murarze, od tysi�cleci
>>>>>>> k�ad�cy cegie�k� na cegie�ce, ale nie wiedz� co buduj�. S�
>>>>>>> pracownikami. S� wsp�pracownikami. Je�li jeden powiedzia� ''a'',
>>>>>>> drugi m�wi'' b'', a trzeci ''c'' i tak urabia si� zdanie dominuj�ce,
>>>>>>> ka�dy jest funkcj� ka�dego, ka�dy pos�uguje si� ka�dym, wszyscy
sďż˝
>>>>>>> zawsze s�ugami-- wyssani przez wampira intelektu, zepchni�ci w d�
>>>>>>> przez szybuj�c� w g�rze My�l, co raz bardziej nieosi�galna.
>>>>>>> Jeszcze za mojej m�odo�ci �miano si� z profesora, abstrakcyjnego
>>>>>>> dziadka gubi�cego kapelusz. Dzi� ju� nikt si� nie �mieje, zaczynamy
>>>>>>> si� kurczy�, kuli�, robi si� nam jako� niewyra�nie, gdy widzimy,
jak
>>>>>>> dobrotliwe gremium specjalist�w dobiera si� nam do sk�ry-- przetwarza
>>>>>>> nam geny-- w�azi nam w sny-- przeinacza kosmos, zapuszcza igie�k� w
>>>>>>> centra nerwowe, obmacauje te organy nasze wewn�trzne, poufne, kt�re
>>>>>>> nie powinny by� dotykane. Ten rozpoczynaj�cy si� bezwstyd, ta
>>>>>>> nikczemna bezceremonialno��, to �wi�stwo poczynaj�ce dzia� si�
z nami
>>>>>>> jeszcze nas dostatecznie nie przera�a-- ale wkr�tce poczniemy wy�, jak
>>>>>>> ta przyjaci�ka, dobrodziejka, Nauka, coraz bardziej rozp�tana, staje
>>>>>>> si� bykiem bior�cym nas na rogi, �ywio�em bardziej nieobliczalnym od
>>>>>>> wszystkich, z jakim dot�d mieli�my do czynienia. Wzmagaj�ce si�
>>>>>>> �wiat�o , przeobrazi si� w ciemno�� i znajdziemy si� w nowej nocy
,
>>>>>>> najgorszej.
>>>>>>
>>>>>> Tak jest, masz racjďż˝.
>>>>>> --
>>>>>>
>>>>>> Ikselka.
>>>>>
>>>>>
>>>>> Ej obud� si�, najpierw si� zgadzasz p�nej nie, to s� konsekwecje
>>>>> naukowego ch�odu, �e go wywalono, pomy�l jak czujesz si� nas sali
>>>>> operacyjnej gdy jeste� tylko mi�sem do naprawienia, a wszelkie ciep�e
>>>>> s�owo jest uwa�ane za zbyteczne i taki lekarz bezceremonalnie wk�ada
>>>>> ci palce..... bez �adnego ciep�ego s�owa.
>>>>> Czyli jesteďż˝ przedmiotem.
>>>>
>>>> Zgadzam si� z fragmentem, kt�ry zacytowalam powy�ej.
>>>> Nie zgadzam si� z nies�uszno�ci� wywa�ki z pracy, bo to akurat ma
siďż˝ do
>>>> tego, co powy�ej piszesz, jak pi�� do nosa.
>>>> �le zaklasyfikowa�e� sytuacj� z tym zwolnieniem. Zwolnienie by�o
s�uszne:
>>>> profesjonalista powinien wykonywac swj zaw�d bez ukrytych intencji. A skoro
>>>> tego JEDNEGO pana wywalono, to znaczy, �e wyszed� poza kompetencje i
>>>> zaistnia�y okoliczno�ci dzia�ania na niekorzy�� pacjenta -
>>>> najparwdopodobniej chodzi o pr�b� wkradniecia si� w sfer� zaufania w
celu
>>>> odniesienia korzy�ci materialnych (zapis notarialny, wy�udzenie itp).
>>>> Niedawno w TV (jaki� rok do dw�ch) by� program o mi�ym ch�optasiu,
kt�ry w
>>>> ten w�a�nie spos�b "obskakiwa�" kilak starszych, samotnych os�b. jedna
z
>>>> nich op�aca�a mu studia, od ka�dego co� wy�udzi�.
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>>
>>> Zgadzasz si� z fragmentem cytatu, kt�ry jest konsekwentny w ca�o�ci,
>>> tylko tam by�o og�lnie, a przyk�ad jest konkretny= czyli nie rozumiesz
>>> z czym siďż˝ zgadzasz.
>>
>> To autor ca�o�ci nie rozumia�, co w niej po��czy�.
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> Ja wiem co piszę, ale ty nie rozumiesz tekstu, bo już na innym wątku
> nie masz pojęcia że ludzie ludzi mordują ze względu na strukturę,
> która nimi włada. Włożyłem gotowy tekst, aby pokazać formę, ta forma
> ma konsekwencje, które można rozpisywać dalej. Łowcy skór z łodzi, oni
> jako ludzie byli niewinni, ta obojętność jest wynikiem struktury
> naukowej.

Wszystko rozumiem, jakiś ty bufoniasty.
Tylko ZAPRZECZAM, a tobie to nie odpowiada.
A już przyklad łowców skór toś wynalazł chyba ad hoc. Jaka tu struktura
naukowa? To zwykłe hieny, człowieku. Czyli podludzie, którzy niezależnie!!!
od struktury, w jakiej się znajdą, zajmą w niej zawsze miejsca hien w
przyrodzie. Bo taka jest ich mentalność.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2009-12-04 22:38:53

Temat: Re: Alefia urojeniowa
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


XL wrote:
> Dnia Fri, 4 Dec 2009 14:20:57 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>
> > XL wrote:
> >> Dnia Fri, 4 Dec 2009 13:49:18 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
> >>
> >>> XL wrote:
> >>>> Dnia Fri, 4 Dec 2009 13:18:25 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
> >>>>
> >>>>> XL wrote:
> >>>>>> Dnia Fri, 4 Dec 2009 11:52:15 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
> >>>>>>
> >>>>>>> Przyjrzyjmy si� ludziom przysz�o�ci, ludziom naukowym i dzisiaj ich
> >>>>>>> nie brak, co raz g�ciej si� pleni�. Jedno jest wstr�tne w takim
> >>>>>>> naukowcu; jego u�miechni�ta bezsilno��, pogodna bezradno��.
Podobny
> >>>>>>> jest rurze, kt�ra przepuszcza pokarm, ale go nie trawi; nigdy ta
> >>>>>>> wiedza jego nie staje si� w nim osobista, jest od st�p do g��wy
> >>>>>>> narz�dziem tylko, instrumentem= podobie�stwo z Robakksem. Rozmawia z
> >>>>>>> takim profesorem, jak z ryb� wyj�t� z wody, ka�dy z nich umiera,
gdy
> >>>>>>> go wydoby� z jego specjalno�ci-- to jest zawstydzaj�ce, trzeba si�
> >>>>>>> czerwieni�. Skromni? Ja na ich miejscu tak�e by�bym skromny, jak�e
nie
> >>>>>>> by�, gdy nic z tego , co si� osi�ga, nie wchodzi w krew.? Przekl�te
> >>>>>>> �lepe kury, kt�rym zdarza si� ziarno. �lepi murarze, od
tysi�cleci
> >>>>>>> k�ad�cy cegie�k� na cegie�ce, ale nie wiedz� co buduj�. S�
> >>>>>>> pracownikami. S� wsp�pracownikami. Je�li jeden powiedzia� ''a'',
> >>>>>>> drugi m�wi'' b'', a trzeci ''c'' i tak urabia si� zdanie dominuj�ce,
> >>>>>>> ka�dy jest funkcj� ka�dego, ka�dy pos�uguje si� ka�dym,
wszyscy sďż˝
> >>>>>>> zawsze s�ugami-- wyssani przez wampira intelektu, zepchni�ci w d�
> >>>>>>> przez szybuj�c� w g�rze My�l, co raz bardziej nieosi�galna.
> >>>>>>> Jeszcze za mojej m�odo�ci �miano si� z profesora, abstrakcyjnego
> >>>>>>> dziadka gubi�cego kapelusz. Dzi� ju� nikt si� nie �mieje,
zaczynamy
> >>>>>>> si� kurczy�, kuli�, robi si� nam jako� niewyra�nie, gdy
widzimy, jak
> >>>>>>> dobrotliwe gremium specjalist�w dobiera si� nam do sk�ry-- przetwarza
> >>>>>>> nam geny-- w�azi nam w sny-- przeinacza kosmos, zapuszcza igie�k� w
> >>>>>>> centra nerwowe, obmacauje te organy nasze wewn�trzne, poufne, kt�re
> >>>>>>> nie powinny by� dotykane. Ten rozpoczynaj�cy si� bezwstyd, ta
> >>>>>>> nikczemna bezceremonialno��, to �wi�stwo poczynaj�ce dzia�
siďż˝ z nami
> >>>>>>> jeszcze nas dostatecznie nie przera�a-- ale wkr�tce poczniemy wy�,
jak
> >>>>>>> ta przyjaci�ka, dobrodziejka, Nauka, coraz bardziej rozp�tana, staje
> >>>>>>> si� bykiem bior�cym nas na rogi, �ywio�em bardziej nieobliczalnym
od
> >>>>>>> wszystkich, z jakim dot�d mieli�my do czynienia. Wzmagaj�ce si�
> >>>>>>> �wiat�o , przeobrazi si� w ciemno�� i znajdziemy si� w nowej
nocy ,
> >>>>>>> najgorszej.
> >>>>>>
> >>>>>> Tak jest, masz racjďż˝.
> >>>>>> --
> >>>>>>
> >>>>>> Ikselka.
> >>>>>
> >>>>>
> >>>>> Ej obud� si�, najpierw si� zgadzasz p�nej nie, to s� konsekwecje
> >>>>> naukowego ch�odu, �e go wywalono, pomy�l jak czujesz si� nas sali
> >>>>> operacyjnej gdy jeste� tylko mi�sem do naprawienia, a wszelkie ciep�e
> >>>>> s�owo jest uwa�ane za zbyteczne i taki lekarz bezceremonalnie wk�ada
> >>>>> ci palce..... bez �adnego ciep�ego s�owa.
> >>>>> Czyli jesteďż˝ przedmiotem.
> >>>>
> >>>> Zgadzam si� z fragmentem, kt�ry zacytowalam powy�ej.
> >>>> Nie zgadzam si� z nies�uszno�ci� wywa�ki z pracy, bo to akurat ma
siďż˝ do
> >>>> tego, co powy�ej piszesz, jak pi�� do nosa.
> >>>> �le zaklasyfikowa�e� sytuacj� z tym zwolnieniem. Zwolnienie by�o
s�uszne:
> >>>> profesjonalista powinien wykonywac swj zaw�d bez ukrytych intencji. A skoro
> >>>> tego JEDNEGO pana wywalono, to znaczy, �e wyszed� poza kompetencje i
> >>>> zaistnia�y okoliczno�ci dzia�ania na niekorzy�� pacjenta -
> >>>> najparwdopodobniej chodzi o pr�b� wkradniecia si� w sfer� zaufania w
celu
> >>>> odniesienia korzy�ci materialnych (zapis notarialny, wy�udzenie itp).
> >>>> Niedawno w TV (jaki� rok do dw�ch) by� program o mi�ym ch�optasiu,
kt�ry w
> >>>> ten w�a�nie spos�b "obskakiwa�" kilak starszych, samotnych os�b.
jedna z
> >>>> nich op�aca�a mu studia, od ka�dego co� wy�udzi�.
> >>>> --
> >>>>
> >>>> Ikselka.
> >>>
> >>> Zgadzasz si� z fragmentem cytatu, kt�ry jest konsekwentny w ca�o�ci,
> >>> tylko tam by�o og�lnie, a przyk�ad jest konkretny= czyli nie rozumiesz
> >>> z czym siďż˝ zgadzasz.
> >>
> >> To autor ca�o�ci nie rozumia�, co w niej po��czy�.
> >> --
> >>
> >> Ikselka.
> >
> > Ja wiem co pisz�, ale ty nie rozumiesz tekstu, bo ju� na innym w�tku
> > nie masz poj�cia �e ludzie ludzi morduj� ze wzgl�du na struktur�,
> > kt�ra nimi w�ada. W�o�y�em gotowy tekst, aby pokaza� form�, ta
forma
> > ma konsekwencje, kt�re mo�na rozpisywa� dalej. �owcy sk�r z �odzi,
oni
> > jako ludzie byli niewinni, ta oboj�tno�� jest wynikiem struktury
> > naukowej.
>
> Wszystko rozumiem, jakiďż˝ ty bufoniasty.
> Tylko ZAPRZECZAM, a tobie to nie odpowiada.
> A ju� przyklad �owc�w sk�r to� wynalaz� chyba ad hoc. Jaka tu struktura
> naukowa? To zwyk�e hieny, cz�owieku. Czyli podludzie, kt�rzy niezale�nie!!!
> od struktury, w jakiej siďż˝ znajdďż˝, zajmďż˝ w niej zawsze miejsca hien w
> przyrodzie. Bo taka jest ich mentalno��.
> --
>
> Ikselka.

A ja ci mówię , że dano odpowiednie warunki strukturze naukowej i to
jest ostry problem, bo dziwią się wszyscy dlaczego studencii medycyny
obojętnieją na ludzi.
I to oficjalnie się o tym mówi, czyli co wszyscy zwyrodnialcy?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2009-12-05 01:24:54

Temat: Re: Alefia urojeniowa
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


XL napisał(a):
> Dnia Fri, 4 Dec 2009 14:20:57 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>
> > XL wrote:
> >> Dnia Fri, 4 Dec 2009 13:49:18 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
> >>
> >>> XL wrote:
> >>>> Dnia Fri, 4 Dec 2009 13:18:25 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
> >>>>
> >>>>> XL wrote:
> >>>>>> Dnia Fri, 4 Dec 2009 11:52:15 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
> >>>>>>
> >>>>>>> Przyjrzyjmy si� ludziom przysz�o�ci, ludziom naukowym i dzisiaj ich
> >>>>>>> nie brak, co raz g�ciej si� pleni�. Jedno jest wstr�tne w takim
> >>>>>>> naukowcu; jego u�miechni�ta bezsilno��, pogodna bezradno��.
Podobny
> >>>>>>> jest rurze, kt�ra przepuszcza pokarm, ale go nie trawi; nigdy ta
> >>>>>>> wiedza jego nie staje si� w nim osobista, jest od st�p do g��wy
> >>>>>>> narz�dziem tylko, instrumentem= podobie�stwo z Robakksem. Rozmawia z
> >>>>>>> takim profesorem, jak z ryb� wyj�t� z wody, ka�dy z nich umiera,
gdy
> >>>>>>> go wydoby� z jego specjalno�ci-- to jest zawstydzaj�ce, trzeba si�
> >>>>>>> czerwieni�. Skromni? Ja na ich miejscu tak�e by�bym skromny, jak�e
nie
> >>>>>>> by�, gdy nic z tego , co si� osi�ga, nie wchodzi w krew.? Przekl�te
> >>>>>>> �lepe kury, kt�rym zdarza si� ziarno. �lepi murarze, od
tysi�cleci
> >>>>>>> k�ad�cy cegie�k� na cegie�ce, ale nie wiedz� co buduj�. S�
> >>>>>>> pracownikami. S� wsp�pracownikami. Je�li jeden powiedzia� ''a'',
> >>>>>>> drugi m�wi'' b'', a trzeci ''c'' i tak urabia si� zdanie dominuj�ce,
> >>>>>>> ka�dy jest funkcj� ka�dego, ka�dy pos�uguje si� ka�dym,
wszyscy sďż˝
> >>>>>>> zawsze s�ugami-- wyssani przez wampira intelektu, zepchni�ci w d�
> >>>>>>> przez szybuj�c� w g�rze My�l, co raz bardziej nieosi�galna.
> >>>>>>> Jeszcze za mojej m�odo�ci �miano si� z profesora, abstrakcyjnego
> >>>>>>> dziadka gubi�cego kapelusz. Dzi� ju� nikt si� nie �mieje,
zaczynamy
> >>>>>>> si� kurczy�, kuli�, robi si� nam jako� niewyra�nie, gdy
widzimy, jak
> >>>>>>> dobrotliwe gremium specjalist�w dobiera si� nam do sk�ry-- przetwarza
> >>>>>>> nam geny-- w�azi nam w sny-- przeinacza kosmos, zapuszcza igie�k� w
> >>>>>>> centra nerwowe, obmacauje te organy nasze wewn�trzne, poufne, kt�re
> >>>>>>> nie powinny by� dotykane. Ten rozpoczynaj�cy si� bezwstyd, ta
> >>>>>>> nikczemna bezceremonialno��, to �wi�stwo poczynaj�ce dzia�
siďż˝ z nami
> >>>>>>> jeszcze nas dostatecznie nie przera�a-- ale wkr�tce poczniemy wy�,
jak
> >>>>>>> ta przyjaci�ka, dobrodziejka, Nauka, coraz bardziej rozp�tana, staje
> >>>>>>> si� bykiem bior�cym nas na rogi, �ywio�em bardziej nieobliczalnym
od
> >>>>>>> wszystkich, z jakim dot�d mieli�my do czynienia. Wzmagaj�ce si�
> >>>>>>> �wiat�o , przeobrazi si� w ciemno�� i znajdziemy si� w nowej
nocy ,
> >>>>>>> najgorszej.
> >>>>>>
> >>>>>> Tak jest, masz racjďż˝.
> >>>>>> --
> >>>>>>
> >>>>>> Ikselka.
> >>>>>
> >>>>>
> >>>>> Ej obud� si�, najpierw si� zgadzasz p�nej nie, to s� konsekwecje
> >>>>> naukowego ch�odu, �e go wywalono, pomy�l jak czujesz si� nas sali
> >>>>> operacyjnej gdy jeste� tylko mi�sem do naprawienia, a wszelkie ciep�e
> >>>>> s�owo jest uwa�ane za zbyteczne i taki lekarz bezceremonalnie wk�ada
> >>>>> ci palce..... bez �adnego ciep�ego s�owa.
> >>>>> Czyli jesteďż˝ przedmiotem.
> >>>>
> >>>> Zgadzam si� z fragmentem, kt�ry zacytowalam powy�ej.
> >>>> Nie zgadzam si� z nies�uszno�ci� wywa�ki z pracy, bo to akurat ma
siďż˝ do
> >>>> tego, co powy�ej piszesz, jak pi�� do nosa.
> >>>> �le zaklasyfikowa�e� sytuacj� z tym zwolnieniem. Zwolnienie by�o
s�uszne:
> >>>> profesjonalista powinien wykonywac swj zaw�d bez ukrytych intencji. A skoro
> >>>> tego JEDNEGO pana wywalono, to znaczy, �e wyszed� poza kompetencje i
> >>>> zaistnia�y okoliczno�ci dzia�ania na niekorzy�� pacjenta -
> >>>> najparwdopodobniej chodzi o pr�b� wkradniecia si� w sfer� zaufania w
celu
> >>>> odniesienia korzy�ci materialnych (zapis notarialny, wy�udzenie itp).
> >>>> Niedawno w TV (jaki� rok do dw�ch) by� program o mi�ym ch�optasiu,
kt�ry w
> >>>> ten w�a�nie spos�b "obskakiwa�" kilak starszych, samotnych os�b.
jedna z
> >>>> nich op�aca�a mu studia, od ka�dego co� wy�udzi�.
> >>>> --
> >>>>
> >>>> Ikselka.
> >>>
> >>> Zgadzasz si� z fragmentem cytatu, kt�ry jest konsekwentny w ca�o�ci,
> >>> tylko tam by�o og�lnie, a przyk�ad jest konkretny= czyli nie rozumiesz
> >>> z czym siďż˝ zgadzasz.
> >>
> >> To autor ca�o�ci nie rozumia�, co w niej po��czy�.
> >> --
> >>
> >> Ikselka.
> >
> > Ja wiem co pisz�, ale ty nie rozumiesz tekstu, bo ju� na innym w�tku
> > nie masz poj�cia �e ludzie ludzi morduj� ze wzgl�du na struktur�,
> > kt�ra nimi w�ada. W�o�y�em gotowy tekst, aby pokaza� form�, ta
forma
> > ma konsekwencje, kt�re mo�na rozpisywa� dalej. �owcy sk�r z �odzi,
oni
> > jako ludzie byli niewinni, ta oboj�tno�� jest wynikiem struktury
> > naukowej.
>
> Wszystko rozumiem, jakiďż˝ ty bufoniasty.
> Tylko ZAPRZECZAM, a tobie to nie odpowiada.
> A ju� przyklad �owc�w sk�r to� wynalaz� chyba ad hoc. Jaka tu struktura
> naukowa? To zwyk�e hieny, cz�owieku. Czyli podludzie, kt�rzy niezale�nie!!!
> od struktury, w jakiej siďż˝ znajdďż˝, zajmďż˝ w niej zawsze miejsca hien w
> przyrodzie. Bo taka jest ich mentalno��.
> --
>
> Ikselka.

Aaaaaa ,już wiem czego nierozumiecie,= dlaczego on wrzuca badania
naukowe i je popiera i jednocześnie naukę krytykuje, bo nauka jest
dobra dopóki służy człowiekowi, ale kiedy zaczyna funkcjonować
człowiekiem, ten funkcjonariusz zrobią nią komuś krzywdę, sprzeczność=
człowiek i forma, czyli rozdwojenie, to samo z konserwatyzmem , jak
wytwór jest ponad człowiekiem, to zrobi konserwa komuś krzywdę, więc
człowiek ma być na wierzchu, bo wtenczas on widzi co robi. A wy
szukacie schematów, bo tego domaga się wasza forma, aby opowiedzieć
się po jej stronie, nie, nie , nie, człowiek to coś o wiele bardziej
zmiennego i elastycznego niż jego forma.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2010-08-19 12:46:31

Temat: Re: Alefia urojeniowa
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2009-12-04 22:10, XL pisze:

>
> Tak jest, masz rację.

Zgodziłaś się właśnie z Witoldem Gombrowiczem, mówiącym o czasach
zamierzchłych (1950-1969).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2010-08-19 12:48:13

Temat: Re: Alefia urojeniowa
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2009-12-04 09:24, Robakks pisze:
> Temat: Alefia urojeniowa [było: Moja misja]
> "de Renal" <f...@g...com>

> ||| Przykre jest to , że ludzie oddający się racji oderwanej, zapadają w
> ||| szaleństwo, drugim przecież takim przykładem jest Chiron, a Robakks
> ||| jest , czy był księdzem.(...)

Pan był księdzem?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2010-08-19 13:12:35

Temat: Re: Alefia urojeniowa
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Piotrek Zawodny" <p...@o...pl>
news:i4j96i$vfe$2@news.onet.pl...
> W dniu 2009-12-04 09:24, Robakks pisze:

>> Temat: Alefia urojeniowa [było: Moja misja]
>> "de Renal" <f...@g...com>
>
>> ||| Przykre jest to , że ludzie oddający się racji oderwanej, zapadają w
>> ||| szaleństwo, drugim przecież takim przykładem jest Chiron, a Robakks
>> ||| jest , czy był księdzem.(...)
>
> Pan był księdzem?

Psychicznie często bywam księdzem przestrzegającym celibatu,
ale święceń nie przechodziłem. Taka karma. ;-)
Robakks
*°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2010-08-19 20:37:50

Temat: Re: Alefia urojeniowa
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 19 Aug 2010 14:46:31 +0200, Piotrek Zawodny napisał(a):

> W dniu 2009-12-04 22:10, XL pisze:
>
>>
>> Tak jest, masz rację.
>
> Zgodziłaś się właśnie z Witoldem Gombrowiczem, mówiącym o czasach
> zamierzchłych (1950-1969).

Piszesz to, jakbym zgodziła się z diabłem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2010-08-19 22:03:26

Temat: Re: Alefia urojeniowa
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-08-19 22:37, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 19 Aug 2010 14:46:31 +0200, Piotrek Zawodny napisał(a):
>
>> W dniu 2009-12-04 22:10, XL pisze:
>>
>>>
>>> Tak jest, masz rację.
>>
>> Zgodziłaś się właśnie z Witoldem Gombrowiczem, mówiącym o czasach
>> zamierzchłych (1950-1969).
>
> Piszesz to, jakbym zgodziła się z diabłem.
>
Chodzi mi o Twoją nieświadomość, że przytaknęłaś nie tej osobie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nie jestem zdziwiony.
[OT] Nie dajcie się zwieść...
koncercik
Moja misja
Did you know?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »