Data: 2010-09-04 09:16:30
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:i5svh2$du1$1@news.onet.pl...
>
>> Oni wszyscy wiedza, ze jestem ZUO wcielone, pale koty i jadam staruszki,
>> wiec trzymaja sie zdala. Nawet pies sasiada skamle gdy podejrzewa, ze
>> jestem w poblizu.
>>
>> Zadowolony? Jestes jak ci mnisi z Imienia Rozy.
> Raczej wydaje mi się, że nie jest z Tobą aż tak źle.
Coz, mnie sie jednak wydaje, ze z Toba jest dokladnie tak jak napisalem...
> Po prostu- zawsze musisz mieć rację, więc pewno wykłócasz się o każdą
> pierdołę i latami pamiętasz rzekome (czy też nawet rzeczywiste) obelgi. A
> to sąsiadka 2 lata temu nie odpowiedziała Ci na dzień dobry, a to 10 lat
> temu sąsiad nie upilnował psa, i t en nasikał Ci na drzwi, etc. Przyznaj
> się- masz samych złych i głupich sąsiadów, prawda? A takie postępowanie
> nie zapewnia Ci sympatyków...
...i po prostu lubuisz gwalcic male dziewczynki.
BTW pies sasiada nie jest w stanie nasikac mi na drzwi.
|