Data: 2010-09-06 09:29:13
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" <z...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i6277c$c3d$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:i5r0fl$mls$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "zażółcony" <z...@o...pl> napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:i5qf6k$3j8$...@n...onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>>> news:i5oma5$ru3$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Ech, Chiron ...
>>> ;)
>> Dzięki za merytoryczną odpowiedź. Z czym byś się ewentualnie zgodził- z
>> czym z całą pewnością- nie?
>
> Wybiorę sobie jedną kwestię, która budzi we mnie najwiecej 'wyrozumiałego
> i milczącego sprzeciwu', ilekroć o niej wspominasz - tym razem trochę
> mniej zmilczę.
>
> "... masz rozbuchane i nadymane do granic, silnie narcystyczne ego.
> Co także rodzi tu wiele całkiem zabawnych sytuacji (a jak sądzę- w życiu
> realnym
> jest podobnie). Choć zapewne tego nie dostrzegasz- co najwyżej dziwisz
> się, jak
> ktoś może nie zauważać Twojej wspaniałości- w końcu gościa skreślasz."
>
> Wielokrotnie pisałeś Chironie o wielkości mojego ego. Ja to widzę tak:
> w 'silnym, narcystycznym ego' trudno znaleźć coś zabawnego, tak na dłuższą
> metę.
> Moim zdaniem takie coś to choroba, z którą trudno tworzyć jakiekolwiek
> zdrowe relacje,
> szczególnie, kiedy osoba z takim ego ma rzeczywistą siłę - pieniądze,
> władzę, intelekt
> itp itd. W moim odczuciu 'prawdziwe silne ego' to balast, z którym
> naprawdę trudno żyć.
> Działa to destabilizująco na otoczenie, szczególnie bliskie. Silny
> egoista, kiedy dostaje w swoje
> ręce siłę - wykorzystuje ją do tego, by powiększać swoją przewagę nad
> innymi, manipulować
> otoczeniem, podporządkowywać. Realizuje swoje chore ambicje. Nic nie daje,
> a zabiera.
>
> Z uczuciem ulgi udczuwam, że moja osoba w taki sposób na otoczenie nie
> oddziałuje ;)
> Nie żeby było idealnie - ale ...
> No więc moja konkluzja jest taka, że mamy jakieś inne wyobrażenia o tym,
> co to znaczy mieć 'silne ego'.
> Być może nawet Twoje słowa powinienem uznawać za 'zdrowy komplement' ?
> :)))
>
> W drugą zaś stronę: można wcale nie być egoistą, a mieć siłę. Więcej: są
> ludzie, którym
> otoczenie chętnie tę siłę oddaje. Na zasadzie zaufania, że osoby te tego
> nie nadużyją,
> a pomogą im rozwiązać ich problemy.
> Moim zdaniem Chironie, jest u ciebie jakiś problem z rozdzieleniem kwestii
> siły od egoizmu.
> Za bardzo Ci się te kwestie zlewają. Szczególnie, kiedy pod 'siłą' nie
> mieścimy pojęć
> abstrakcyjnych typu 'siła duchowa' (choć to się nie wyklucza), ale
> konkretnie chodzi
> o 'siłę materialną' - czyli pieniądze, majątek, władzę, zwierzchnictwo,
> przywództwo.
Ależ nie- z pamięci mógłbym Ci parę "kwiatków" tu wypisać na dowód, że
jesteś narcyzem. Tyle tylko, że mam takie przekonanie, że dla Ciebie by to
nie było dowodem- lub wręcz byś tego nie przeczytał (co i między nami już
bywało). Po prostu- to była by moja prawda na Twoje życie- bez sensu. Po co
więc o tym piszę? Jeśli jest tak, jak uważam (coś Ci przeszkadza, czujesz,
że to może być prawda- a tylko teraz nie potrafisz się z tym skonfrontować)-
to jest spora szansa, że kiedyś do tego wrócisz. A raczej: kiedyś to do
Ciebie przemówi tak, że zamiast stawić temu opór- pójdziesz za tym.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|