Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Karolina \"duszołap\" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Alimenty
Date: Tue, 28 Dec 2004 19:43:02 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 51
Message-ID: <cqs9hl$eai$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <cqfacg$1e0$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 80.53.235.82
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1104259446 14674 80.53.235.82 (28 Dec 2004 18:44:06
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 28 Dec 2004 18:44:06 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.7.5) Gecko/20041217
X-Accept-Language: en-us, en
In-Reply-To: <cqfacg$1e0$1@nemesis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:68718
Ukryj nagłówki
Krysztof wrote:
> Mam pytanie odnośnie alimentów
> Mam zasądzone alimenty na córkę 350 zł.
Mało. O promil więcej, niż najniższa możliwa stawka.
> Obecnie od ponad roku jestem
> bezrobotny i nie jestem w stanie płacić tej kwoty. Mmo poszukiwań pracy
> trafiają mi się tylko dorywcze zajęcia i obawiam się że będą mi rosły długi
> z niepłacenia alimentów.
> Czy jest taka możliwość (i prawo) wystąpienia gdzieś o zmniejszenie kwoty
> zasądzonych alimentów?
Istnieje. Ale jest jedno "ale". O ile wiem, to w styczniu br. najniższa
kwota alimentów zasądzanych od rodzica wynosiła 300 zł (mogło się to od
tego czasu zmienić, powstał FA, więc zastrzegam, że info nieświeże).
Więc nawet jeśli sąd przychyli się do Twojej prośby, to oszczędzisz
raptem 50 zł miesięcznie. Za to jeśli nie wystąpisz do sądu --
oszczędzisz swojej córce rozczarowania co do Twojej osoby.
> Czy moge z tym wystąpić do sądu?
Możesz. Możesz też pomyśleć sobie "Do ciężkiej cholery, to przecież moje
własne dziecko, które też ma potrzeby, i za które jestem
odpowiedzialny!" Wybór należy do Ciebie.
> Matka mojej córki pracuje oraz mieszka ze swoją mamą która prowadzi willę z
> pokojami gościnnymi.
Co to ma do rzeczy? Do tanga trzeba było dwojga, dzieci się z powietrza
nie biorą, gdyby było inaczej możliwe że miałabym już jakieś. Choćby
Twoja eks zarabiała dużą bańkę rocznie, a teściowa miała sieć
pięciogwiazdkowych hoteli -- nie zwalnia Cię to z obowiązku łożenia na
_Twoje własne dziecko_. To nie jest tak, że skoro eks ma pieniądze na
dziecko, to Ty już możesz się zwinąć.
> Ja wiem że powinienem płacić na swoją córkę i staram się jak mogę, niestety
> z pracą w dzisiejszych czasach jest jak jest.
To idź do córki i powiedz jej, że dzisiaj obiadu nie będzie. Naucz ją od
małego, że w dzisiejszych czasach to różnie bywa, raz jest co żreć, raz
nie ma... Niech przywyknie.
Zdrowieję, nie ma co. Znowu jestem złośliwa. A teraz wracam pod
kroplówkę i jeszcze parę dni mnie nie będzie. Howgh!
Pozdrawiam,
Karola
|