Data: 2004-12-30 08:37:15
Temat: Re: Alimenty
Od: Adam Moczulski <w...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik idiom napisał:
>>Co gorsza nie przewidziałaś reakcji pracodawcy któremu wytrujesz pół
>>załogi.
>
> Adam Moczulski to pół załogi ??
>
> Bo jesteś jedynym znanym mi przypadkiem zatrucia papryką z hipermarketu
> (może to nie papryka, tylko zaszkodziło Ci to, co zagryzałeś papryką ? ;) )
Chodzi o to że masz problemy z wyobraźnią. Jeśli chcesz karmić ludzi
przy pomocy produktów niezbyt sprawdzonych to za którymś razem ich
strujesz. Po prostu statystyka. Ale restauracja jest ubezpieczona, a Ty nie.
>>>>Koszt wykonania _dodatkowej_ solidnej porcji łazanek to tak naprawdę
>>>>złotówka.
>>>
>>>A, to ciekawe.
>>>
>>>Co to jest "solidna porcja" i jaka receptura wg Ciebie wchodziłaby w
>
> grę.
>
>>>Mnie wyszło 1,5 PLN samego wsadu na 250 g porcji.
>>
>>A restaurator kupuje mąkę w młynie po 60gr/kg , boczek w ubojni po 5
>>zł/kg ...
>
>
> Restaurator? Niewielkiej knajpy (dla której 15 porcji to tak duża ilość, że
> warto zejść z 50 % ceny??) kupuje nie w hurtowni tylko we młynie i w ubojni?
>
> Żartujesz ! :D
>
> Albo nie masz kompletnie pojęcia o czym mówisz - o dzisiejszych realiach,
> dzisiejszych obrotach niewielkich restauracji w Polsce.
Ja zdaję sobie sprawę że _typowy_ właściciel restauracji w Polsce to
były pomywacz z najpodlejszej knajpy w Londynie, który zainwestował tam
zarobione pieniądze. Jako że "on już się narobił" to zatrudnia kilka
osób personelu i myśli że juz się wszystko samo bedzie kręciło.
Ale oprócz takich typowych przykładów istnieją już knajpy, przykłady tu
padły, gdzie właściciel myśli i pracuje. I w takim barze może mieć nawet
mąkę za 30gr (za tyle można kupić ziarno, stary młynek na giełdzie to
jakieś 200zł), a mięso z własnych świń karmionych tym co ludzie nie
zjedzą. Nie powinnaś przenosić na całą branżę swoich traumatycznych
przeżyć tylko rozejrzeć się w okolicy.
>>Myciem zajmuje się restauracja, przynajmniej oficjalnie.
>
> A jeśli sanepid doczepiłby się do czystości termosów wtedy zapewne
> restauracja z radosnym kwikiem przyznałaby się "tak! tak! to nasze termosy i
> niedomyliśmy ich! dowalcie nam karę!"
To stracą klienta.
>>Podsuwam alibi.
>
> To może pomyśl o alibi dla mojej wersji interesu, jeśli jesteś w tym tak
> dobry ? :)
>
> Skoro i tu i tu jest potrzebne alibi, to dlaczego Twoja wersja jest lepsza ?
Najlepsze sa napady na banki. Przy podobnym ryzyku zyski sa
wielokrotnie wyższe. A skoro kwestia legalności nie spędza tu nikomu snu
z powiek... .
--
Pozdrawiam
Adam
|