Data: 2005-01-07 23:01:40
Temat: Re: Alimenty
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
agi ( fghfgh ) wrote:
> Lodówke tez mamy ale co dziwne- malo osób preferuje przygotowywane w
> domu posilki.
Och, mnie się zdarza przynosić coś do odgrzania, ale głównie są to wytwory
TŻ, który pracuje w domu, więc czasem się oderwie od kompa i coś upichci.
W eks-eks pracy był osobnik, który przynosił sobie z domu pełny zestaw
obiadowy (zupa, mięsko, ziemniaczki, surówka) i już od 11.00 zaczynał to
sobie odgrzewać na dwupalnikowej kuchence elektrycznej. Celebrowanie
naprzemiennego odgrzewania i żarcia zajmowało mu jakieś 2h, potem oczywiście
zostawiał cały dziki syf w kuchni. Masakra. Był raczej niereformowalny i
nawet akcje mobbingowe typu zwalenie mu brudnych garów na biurko nie dawały
rezultatów.
A garmażerki typu gotowe pierogi albo naleśniki u nas raczej nikt nie
używa - po co, skoro nasza firma cateringowa dowiezie, świeże, cieplutkie, i
jeszcze można sobie zawinszować miks np. pół na pół pierogi z wiśniami i z
malinami.
> Brak czasu czy jednak Polacy kreuja sie nieswiadomie na
> krezusów?
Nie wiem, czy to plasuje mnie w gronie krezusów, ale 7,50 zł nie jest kwotą,
za którą chciałoby i opłacałoby mi się codziennie robić zakupy i stać przy
garach.
JoP
|