Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Alimenty

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alimenty

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 338


« poprzedni wątek następny wątek »

181. Data: 2004-12-30 10:01:49

Temat: Re: Alimenty
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 29 Dec 2004 21:02:41 +0100 I had a dream that Nixe <nixe@fałpe.peel> wrote:
>> Ja mam jedną wielką prośbę - SPRÓBUJ zrozumieć to, co napisałem.
> Ależ ja to wszystko doskonale rozumiem, tylko usiłuję wykazać Ci na zasadzie
> analogii, że Twoja rada jest po prostu śmieszna. Może tym razem napiszę
> jaśniej - nie każdy ma znajomego prowadzącego DG. Czy teraz jest to już
> bardziej zrozumiałe?

IMHO statystycznie w Polsce przypada jeden człowiek prowadzący DG na
kilkunastu ludzi. Ciężko mi znaleźć sytuację, w której konkretny
obywatel X nie zna nikogo z DG.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


182. Data: 2004-12-30 10:07:55

Temat: Re: Alimenty
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 30 Dec 2004 08:52:10 +0100 I had a dream that Basia Z.
<bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> wrote:
> Poza tym jest jeszcze jeden aspekt sprawy.
> Jaki znajomy zgodzi się zatrudnić Ciebie, jesli z góry wiadomo ze Twoim
> celem jest ostateczne usamodzielnienie się i potem zabranie klientów temu
> znajomemu.
> Znam mnóstwo przykładów kiedy w ten sposób pękły długoletnie przyjaźnie.

Moim zdaniem trochę przesadzasz. Oczywiście sporym błędem jest
podpinanie się pod DG świadczącą bardzo podobne do naszych usług.
Ale np. nie ma problemu, by "pogotowie komputerowe" podpięło się pod
pracownię poligraficzną, biuro reklamy czy coś podobnego.

To jest też świetny pomysł dla młodych twórców. Jeśli ktoś zaczyna
produkcję grafik, świeczek, obrazów, kartek, czegokolwiek, to spokojnie
może to sprzedawać pod szyldem dowolnej firmy, z zupełnie innej branży.
Przypuśćmy, że jakiś początkujący twórca ludowy skorzysta z mojej pomocy
i będzie sprzedawał swoje słomiane lalki. Co mi da przejęcie jego
klientów, jak ja nie mam zielonego pojęcia o tej cepeliadzie?
Poza tym sklep będzie brał towar od tego twórcy, a nie od kogoś
sygnującego faktury, więc jak ja się z takim twórcą rozstanę, a potem
przyjdziemy do danego sklepu osobno ja i on, to sklep weźmie jego towar,
a nie jakieś moje amatorszczyzny.

Nie jest też raczej przeszkodą zakres zarejestrowanej działalności,
większość firm ma wpisane wszystko, co ich właścicielom przyszło do
głowy, sam widziałem wyciąg z KRS dla jednej z największych polskich
firm komputerowych, gdzie stało jak byk "zbiórka runa leśnego", "mała
gastronomia" itp :)

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


183. Data: 2004-12-30 10:09:28

Temat: Re: Alimenty
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 30 Dec 2004 00:07:19 +0100 I had a dream that Nixe <nixe@fałpe.peel> wrote:
> Tak na marginesie - osobiście nie przełknęłabym nic pochodzącego z
> niezalegalizowanej produkcji żywności na skalę większą, niż kilkuosobowa
> rodzina.

Tak wiem, bo to się nie opłaca ;-P

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


184. Data: 2004-12-30 10:13:56

Temat: Re: Alimenty
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 29 Dec 2004 21:43:34 +0100 I had a dream that Nixe <nixe@fałpe.peel> wrote:
>> Czy tylko na tej dupie od tego kantu siedzi i czeka aż
>> jej ktoś coś zaproponuje?
> Widzisz tylko skrajności - założenie interesu kontra siedzenie na dupie.
> Sytuacji pośrednich nie zauważasz? Np. takich, że ktoś się stara, myśli,
> działa, próbuje, ale efekty końcowe zdają się psu na budę. Dziurawą zresztą.

No jak nic stanął mi przed oczami Ferdek Kiepski. Co to jest bezrobotny,
ale uważa "że dla ludzi z jego kwalifikacjami nie ma pracy w tym kraju",
stale myśli, kombinuje. próbuje, ale mu nic nie wychodzi.
Ja myślałem, że taki Ferdek to postać wymyślona, a okazuje się, że
takich jest więcej...

Tak BtW: wiesz, że dobrymi chęciami jest piekło brukowane?

>> Wiesz, że poczta pantoflowa ma magiczną moc ?
> Tak. Wśród rodziny i niezbyt dalekich znajomych. I tylko, gdy trafi się
> okazja, by na ten temat wspomnieć słówkiem. Poza szersze kręgi poczta
> pantoflowa trafia już jako niesprawdzona plotka "Wiesz, podobno Kaśki męża
> brata szwagier sprzedaje kompy, a może je skupuje - cholera wie, ale w każdym
> razie ma coś wspólnego z informatyką"
> Zaiste - powalająca reklama i promocja firmy ;-)

Tu chodzi o coś zupełnie innego: "co Krysiu, komputer ci się zepsuł?
Zadzwoń do brata szwagra babci dziadka Kaśki - ten magik mi w 5 minut
naprawił i jeszcze nauczył mnie paru sztuczek".

> Przypuszczalnie w żaden, a takich osób, jak ja są tysiące. Dlatego właśnie
> pytałam o reklamę firmy i sposoby dotarcia do klientów.

Tzn takich bezradnych i beznadziejnych? W tej chwili w Polsce są
miliony, a nie tysiące.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


185. Data: 2004-12-30 10:15:04

Temat: Re: Alimenty
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 30 Dec 2004 09:41:37 +0100 I had a dream that Nixe <n...@i...peel>
wrote:
> I jak masz awarię kompa to robisz rundkę po osiedlu w poszukiwaniu tego typu
> ogłoszeń czy raczej sięgasz po panoramę firm, google i inne tego typu
> źródła?

To dzwonisz do znajomych i pytasz ich, czy nie znają kogoś godnego
polecenia. Szukanie w PF czy książce telefonicznej to raczej
ostateczność.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


186. Data: 2004-12-30 10:17:02

Temat: Re: Alimenty
Od: "kolorowa" <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Nixe" napisała
> Baranska pisze:
>
> > Ze slodka skorupa na wierzchu?
>
> Tylko taka! Najlepsza o 5:00 nad ranem ;-)

Podzielicie się?!!!

głodna Małgośka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


187. Data: 2004-12-30 10:20:22

Temat: Re: Alimenty
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka" :

>
> IMHO statystycznie w Polsce przypada jeden człowiek prowadzący DG na
> kilkunastu ludzi. Ciężko mi znaleźć sytuację, w której konkretny
> obywatel X nie zna nikogo z DG.
>

A co odpowiesz na mój argument ?
Ja akurat mam kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt znajomych, którzy maja
własną DG, niektórzy z nich to nawet bliscy znajomi.
Ale po pierwsze wstyd by mi było ich oszukiwać - a zatrudnienie się u
znajomego a potem usamodzielnienie się i odebranie mu klientów uważałabym za
formę oszustwa.
Gdyby z kolei jasno przedstawić sprawę na początku - przypuszczam, że nikt
by się na taką formę "współpracy" nie zgodził.

Zbyt sobie cenię przyjaźń z tymi osobami, aby ryzykować współpracę.
I jak pisałam - znam z autopsji kilkanaście przypadków, kiedy przez wspólne
interesy, kiedy to jeden ze wspólników chciał wyszarpać dla siebie coś
więcej skończyły się długoletnie przyjaźnie. Czasem kończyło się w sądzie.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


188. Data: 2004-12-30 10:24:32

Temat: Re: Alimenty
Od: "Neokaszycha" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cr0aso$17p$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
> Od czegoś trzeba zacząć, jeśli się nie ma skąd ukraść pierwszego miliona.
>
> Jak ktoś zaczyna od małego interesu może skończyć na małym lub dużym.
>
> Jeśli ktoś zaczyna od malkontenctwa na czym ma szansę skończyć ?
>

Świetnie powiedziane i bardzo prawdziwe.

Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


189. Data: 2004-12-30 10:43:06

Temat: Re: Alimenty
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 30 Dec 2004 11:20:22 +0100 I had a dream that Basia Z.
<bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> wrote:
> A co odpowiesz na mój argument ?
> Ja akurat mam kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt znajomych, którzy maja
> własną DG, niektórzy z nich to nawet bliscy znajomi.
> Ale po pierwsze wstyd by mi było ich oszukiwać - a zatrudnienie się u
> znajomego a potem usamodzielnienie się i odebranie mu klientów uważałabym za
> formę oszustwa.
> Gdyby z kolei jasno przedstawić sprawę na początku - przypuszczam, że nikt
> by się na taką formę "współpracy" nie zgodził.

No to może ja jestem dziwny, bo początkującym osobom sam proponuję taką
pomoc. I dlaczego mówisz o oszukiwaniu? Tu powinien być jasny układ:
"słuchaj, mam fajny pomysł na biznes, ale nie wiem, czy on wypali, więc
nie chcę rejestrować na razie firmy - pofirmujesz mi tę działalność
przez kilka miesięcy? W zamian za to oferuję 10% zysków, a jak w ciągu
najpóźniej sześciu miesięcy się nie usamodzielnię, to zwijam interes".

A żeby sumienia były czyste, to powinna być zupełnie inna branża. Więc
jeśli chcesz świadczyć usługi gastronomiczne, to nic nie przeszkadza
wybrać firmę produkującą meble. Po co producentowi mebli klienci
zażerający obiadki?

> Zbyt sobie cenię przyjaźń z tymi osobami, aby ryzykować współpracę.
> I jak pisałam - znam z autopsji kilkanaście przypadków, kiedy przez wspólne
> interesy, kiedy to jeden ze wspólników chciał wyszarpać dla siebie coś
> więcej skończyły się długoletnie przyjaźnie. Czasem kończyło się w sądzie.

Ale nie napisałaś jednego - jakie to były branże - podobne czy
diametralnie różne? Poza tym wiesz - jak kogoś nie stać na zapłacenie
kilkuset zlotych ZUS i podpina się pod kogoś, to musi na razie marne
grosze zarabiać. A jeśli przez te marne grosze kończą się długoletnie
przyjaźnie i ludzie ciągają się po sądach, to znaczy, że kiepskie były
te przyjaźnie.
Tak, ja wiem, że są morderstwa o 2 zł, ale myślałem, że rozmawiamy tu
o ludziach na jako takim poziomie.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


190. Data: 2004-12-30 10:57:47

Temat: Re: Alimenty
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Grzegorz Janoszka
<G...@S...pro.onet.pl> mówiąc:

>Wiesz, jak mogę szanować kogoś, kto podpisuje się "H4x0r" czy jakkolwiek
>podobnie?

W taki sam sposób, jak osobę, z którą ci się miło pogawędzi przez 10
minut w tramwaju?

Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30 ... 34


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[OT] Prośba studenta
Wesołych Świąt
Re:
Dziecko a rozwod :(
Moj swiat runal

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »