Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Alimenty

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alimenty

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 338


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2004-12-28 17:43:34

Temat: Re: Alimenty
Od: "idiom" <i...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

> salonu sprzedazy nie ale salonu z dobrym sprzetem kosmetycznym owszem.

To jedyne na co jest zapotrzebowanie w Twoim mieście czy po prostu to jedyna
rola, w jakiej się możesz wyobrazić - właścicielka salonu z dobrym sprzętem
kosmetycznym?

> wszytsko to jest na wyciągniecie reki ,przynajmniej u mnie w miescie -nie
> wawa.

Czyli ktoś to robi? Nie jojczy, że nie ma funduszy na zainwestowanie, że w UP
kazali mu szukać pracy tylko robi? Czy źle zrozumiałam to co napisałaś (może
coś innego miałaś na myśli, pisząc "na wyciągniecie ręki", jeśli tak, to sorry,
ale tak zrozumiałam)


> trudno w moim zawodzie nie ma potrzeb na moje usługi a trudno przprowadzic
> sie z rodziną do wiekszego miasta bez gwarancji powodzenia i polepszenia
> zycia.

Trudno się przeprowadzić, nie ma potrzeb na usługi w Twoim zawodzie a na
przekwalifikowanie się też pewno nie masz ochoty, pracy nie ma - jednym słowem,
kwadratura koła? Nic tylko się powiesić albo czekać na cud (czyli na moment,
kiedy pani w UP na Twój widok zawoła "Tak! Tak! Mam dla pani pracę! Blisko
domu, bardzo dobrze płatna, proszę tylko zwrócić uwagę czy godziny pracy są dla
pani dogodne, bo jak nie, to postaram się o coś lepszego")

> skoro potrzebujesz tylu pracowników to wez pieniązki od męza i zamów panią
> do ciasta i pana do pisania za ciebie takich bzdur.


Pudło.
Mieszkam sama z synkiem, męża od którego mogłabym brać kasę - nie ma (czyżby
jakieś stereotypy, że "pieniążki" może mieć tylko mężczyzna?).
Siebie i dziecko utrzymuję sama, wyłacznie z kasy, którą zarabiam własną pracą.
Na panią do ciasta jeszcze mnie nie stać, ale wierz mi - są w moim małym
mieście ludzie, których na to stać i którzy kupują różnorodne usługi. Tylko
trzeba chcieć te usługi świadczyć, a nie czekać na moment, kiedy będzie się
miało dość kasy na poważną inwestycję.
Nota bene - ludzie z firmy, w której pracuję, chętnie kupowaliby domowe posiłki
w pracy, zamiast dzwonić po fast food. Zrobiłam dwa miesiące temu bussinesplan -
wyszło mi, że tylko na tej jednej fimie (30 pracowników) możnaby w ten sposób
zarabiać ok 300 PLN miesięcznie.

Chcesz mój pomysł czy wolisz nadal chodzić do UP by słyszeć, że pracy nie ma?

Monika

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2004-12-28 17:46:00

Temat: Re: Alimenty
Od: "idiom" <i...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
>        Legalnie ?

A jeśli na początku nie legalnie?

Przypominam, że np. branie zasiłku dla bezrobotnych i dorabianie sobie na
czarno też nie jest legalne, a wielu bezrobotnych tak robi.

pozdr

Monika

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2004-12-28 17:53:13

Temat: Re: Alimenty
Od: "idiom" <i...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Grzegorz Janoszka pisze:
>
> > Demagogia. Albo usprawiedliwianie się.
>
> Jedynie realne spojrzenie.


Realne?

Jeden mój znajomy jest informatykiem na telefon - inwestycja - 0 PLN (telefon
miał wcześniej)
Koleżanka koleżanki strzyże klientki w ich domach - ceny niższe niż z salonie.
Ile musiała zainwestować? Będę musiała ją zapytać, ale pewno niewiele
Mój były nauczyciel plastyki projektuje łazienki - materiały do pracy dostaje
od firm handlujących, sam inwestuje w wizytówki
Znajomy z czech pośredniczy w sprzedaży polskich płytek ceramicznych - pomaga
klientowi wybrać model w katalogu, przyjmuje zamówienie, kupuje w Polsce i
odsprzedaje w Czechach z "prowizją" tyle tylko, że bez rachunku dla klienta (od
wejścia do UE ma wielu chentnych, bo nie zwracają na granicy Vatu) - inwestuje
w paliwo.

Wszyscy to ludzie z małej miejscowości. Po tej i po tamtej stronie granicy.


pozdr
Monika

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2004-12-28 18:05:24

Temat: Re: Alimenty
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 28 Dec 2004 18:53:13 +0100 I had a dream that idiom <i...@v...pl> wrote:
>> > Demagogia. Albo usprawiedliwianie się.
>> Jedynie realne spojrzenie.
> Realne?

Zostaw - to taki rodzaj ludzi, co bedą siedzieć i narzekać i choćby
mieli wizję 100% pewnego uczciwego biznesu, to nie wezmą się za to.

> Jeden mój znajomy jest informatykiem na telefon - inwestycja - 0 PLN (telefon
> miał wcześniej)
> Koleżanka koleżanki strzyże klientki w ich domach - ceny niższe niż z salonie.
> Ile musiała zainwestować? Będę musiała ją zapytać, ale pewno niewiele
> Mój były nauczyciel plastyki projektuje łazienki - materiały do pracy dostaje
> od firm handlujących, sam inwestuje w wizytówki
> Wszyscy to ludzie z małej miejscowości. Po tej i po tamtej stronie granicy.

Wystarczy lepić w domu pierogi czy uszka, odprowadzać dzieci z/do
szkoły/przedszkola, udzielać korepetycji, szyć ubrania, robić naprawy w
domu różnych rzeczy - jest masa pomysłów na biznes bez inwestycji.

Ale tak już jest. Kiedyś, w ramach aktywizacji PGR dano ludziom kaczki i
gęsi, żeby je karmili i trzymali, a potem sprzedawali pisklęta i jaja.
Większość ludzi zjadła te zwierzęta w pierwszym tygodniu, bo im się po
prostu nie chciało mieć własnego biznesu - lepiej siedzieć na zasiłku i
narzekać na wszystko i wszystkich.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2004-12-28 18:07:42

Temat: Re: Alimenty
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 28 Dec 2004 18:43:34 +0100 I had a dream that idiom <i...@v...pl> wrote:
> wyszło mi, że tylko na tej jednej fimie (30 pracowników) możnaby w ten sposób
> zarabiać ok 300 PLN miesięcznie.
> Chcesz mój pomysł czy wolisz nadal chodzić do UP by słyszeć, że pracy nie ma?

Daj spokój. Im się nie opłaca zarabiać 300 zł. Za samo wyjście z domu
rano chcieliby minimum 1500 :)

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2004-12-28 18:14:35

Temat: Re: Alimenty
Od: Adam Moczulski <w...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik idiom napisał:

>> Legalnie ?
>
> A jeśli na początku nie legalnie?

To nie spełnia warunku początkowego. Facet który zapoczątkował wątek
nie pytał "jak nie płacić alimentów", tylko "jak nie zostać w Polsce
przestępcą".

--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2004-12-28 18:17:29

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik pisze:

> Jakich inwestycji potrzebuje:
> pucybut

Czy istnieje jeszcze coś takiego, jak instytucja pucybuta?
Kto korzysta z jego usług?

> krawcowa w domu

Maszyna do szycia.
Nie każdy posiada umiejętności szycia, a więc inwestycja w kurs dla
krawcowych.

> kobieta piekąca ciasta w domu na zamówienie

Ile ciast w ciągu dnia można upiec w_jednej_kuchence?
Da się z tego wyżyć?

> informatyk na telefon

Super propozycja. Zwłaszcza dla kogoś, kto_nie_jest informatykiem.

[ciach reszta]

Oczywiście wzięłaś pod uwagę fakt, że aby robić cokolwiek legalnie, należy
założyć przynajmniej DG, co wiąże się z comiesięcznymi opłatami ZUS
niezależnie od dochodów. Nie wiem, jakiego rzędu są to teraz kwoty, ale jakiś
rok temu wynosiły 600 zł.
Nawet nie dziwię się ludziom, że wolą nie zarabiać nic, niż dopłacać do
interesu.

> przykłady może bzdurne, ale wytrzepane teraz z głowy, bez
> jakiegokolwiek rozeznania w rynku

Tak właśnie myślałam ;-)

> Ale jesteście świetne w narzekaniu, że na interes trzeba kasy, a
> pracy nie ma.

Ja nie odbieram tego jako narzekania, tylko jako realne spojrzenie na
rzeczywistość.
Ponad dwa lata temu zakładaliśmy z moim mężem (i znajomymi) spółkę, wcześniej
zakładało DG kilka moich koleżanek i stety-niestety z własnego doświadczenia
wiem, że tylko na pierwszy rzut oka wygląda to tak prosto i niewinnie. Własna
praca (a właściwie harówa) to jedno i tego, jeśli sami nie włożymy, to nikt
nam nie da/nie pożyczy. Ale to naprawdę nie wszystko. O ile oczywiście chce
się mieć coś, co ma ręce i nogi, co będzie działać dłużej, niż miesiąc, co
zapewni byt rodzinie, a nie tylko coś, co ma nazwę "własny interes" i do
czego trzeba dopłacać.

[naprawdę nie jestem malkontentką ;-]

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2004-12-28 18:19:51

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

Grzegorz Janoszka pisze:

> Zostaw - to taki rodzaj ludzi, co bedą siedzieć i narzekać i choćby
> mieli wizję 100% pewnego uczciwego biznesu, to nie wezmą się za to.

ROTFL. Akurat trafiłeś kulą w płot.
BTW - ja w odróżnieniu od Ciebie przynajmniej wiem, o czym piszę.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2004-12-28 18:43:02

Temat: Re: Alimenty
Od: "Karolina \"duszołap\" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora

Krysztof wrote:

> Mam pytanie odnośnie alimentów
> Mam zasądzone alimenty na córkę 350 zł.

Mało. O promil więcej, niż najniższa możliwa stawka.

> Obecnie od ponad roku jestem
> bezrobotny i nie jestem w stanie płacić tej kwoty. Mmo poszukiwań pracy
> trafiają mi się tylko dorywcze zajęcia i obawiam się że będą mi rosły długi
> z niepłacenia alimentów.
> Czy jest taka możliwość (i prawo) wystąpienia gdzieś o zmniejszenie kwoty
> zasądzonych alimentów?

Istnieje. Ale jest jedno "ale". O ile wiem, to w styczniu br. najniższa
kwota alimentów zasądzanych od rodzica wynosiła 300 zł (mogło się to od
tego czasu zmienić, powstał FA, więc zastrzegam, że info nieświeże).
Więc nawet jeśli sąd przychyli się do Twojej prośby, to oszczędzisz
raptem 50 zł miesięcznie. Za to jeśli nie wystąpisz do sądu --
oszczędzisz swojej córce rozczarowania co do Twojej osoby.

> Czy moge z tym wystąpić do sądu?

Możesz. Możesz też pomyśleć sobie "Do ciężkiej cholery, to przecież moje
własne dziecko, które też ma potrzeby, i za które jestem
odpowiedzialny!" Wybór należy do Ciebie.

> Matka mojej córki pracuje oraz mieszka ze swoją mamą która prowadzi willę z
> pokojami gościnnymi.

Co to ma do rzeczy? Do tanga trzeba było dwojga, dzieci się z powietrza
nie biorą, gdyby było inaczej możliwe że miałabym już jakieś. Choćby
Twoja eks zarabiała dużą bańkę rocznie, a teściowa miała sieć
pięciogwiazdkowych hoteli -- nie zwalnia Cię to z obowiązku łożenia na
_Twoje własne dziecko_. To nie jest tak, że skoro eks ma pieniądze na
dziecko, to Ty już możesz się zwinąć.

> Ja wiem że powinienem płacić na swoją córkę i staram się jak mogę, niestety
> z pracą w dzisiejszych czasach jest jak jest.

To idź do córki i powiedz jej, że dzisiaj obiadu nie będzie. Naucz ją od
małego, że w dzisiejszych czasach to różnie bywa, raz jest co żreć, raz
nie ma... Niech przywyknie.


Zdrowieję, nie ma co. Znowu jestem złośliwa. A teraz wracam pod
kroplówkę i jeszcze parę dni mnie nie będzie. Howgh!


Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2004-12-28 20:27:20

Temat: Re: Alimenty
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mrówka" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:cqq179$pb2$1@news.onet.pl...
>> Lepsze to niż życie na cudzy koszt.
>>
> Firme zalozyc latwo,ale gorzej ja utrzymac szczegolnie gdy rynek jest na
> maxa zapelniony i nie wiadomo jaki interes otworzyc aby byla z niego kasa.

Najgorszy jest ZUS (700 zł miesięcznie) a potem wysokie podatki.
Ale nie jest to pl.soc.polityka, więc nie będę rozwijał tego wątku.
A może zatrudnić się u teściowej i wrócić do żony?

--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20 ... 34


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[OT] Prośba studenta
Wesołych Świąt
Re:
Dziecko a rozwod :(
Moj swiat runal

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »