Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Alimenty

Grupy

Szukaj w grupach

 

Alimenty

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 338


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2004-12-28 20:29:47

Temat: Re: Alimenty
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka"
<G...@S...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:slrnct3878.gak.Grzegorz.Janoszka@plus.icsr.agh.
edu.pl...
> On 28 Dec 2004 18:43:34 +0100 I had a dream that idiom
<i...@v...pl> wrote:
> > wyszło mi, że tylko na tej jednej fimie (30 pracowników) możnaby w ten
sposób
> > zarabiać ok 300 PLN miesięcznie.
> > Chcesz mój pomysł czy wolisz nadal chodzić do UP by słyszeć, że pracy
nie ma?
>
> Daj spokój. Im się nie opłaca zarabiać 300 zł. Za samo wyjście z domu
> rano chcieliby minimum 1500 :)

I na bilet na autobus albo tramwaj, bo to przeciez tez koszt.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2004-12-28 20:33:25

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

idiom pisze:

> Czyli ktoś to robi? Nie jojczy, że nie ma funduszy na zainwestowanie,

Bo może je ma/miał. Przecież tego nie wiemy.

> Trudno się przeprowadzić?

Trudno w to uwierzyć/zrozumieć?

> nie ma potrzeb na usługi w Twoim zawodzie a
> na przekwalifikowanie się też pewno nie masz ochoty

Dlaczego akurat ochoty? A może po prostu pieniędzy i możliwości. Czy zdajesz
sobie sprawę z tego, ile kosztują studia zaoczne czy zwykłe kursy
(czegokolwiek), które potem można sobie o kant tyłka rozbić, bo akurat
"koniunktura" na daną branżę znów się skończyła?

> Nic tylko się powiesić albo czekać na cud

A dlaczego aż tak drastycznie? Jestem pewna, że wiele osób pozostających na
zasiłku, tak czy siak za wszelką cenę szuka pracy, a to, że nie biorą się za
robienie własnego interesu świadczy tylko o tym, że tak, a nie inaczej
oceniają_swoje_realne możliwości. To, że komuś udało się z pucybuta zostać
milionerem, nie oznacza automatycznie, że każdemu musi się udać. I uwierz -
powiedzenie "chcieć to móc" nie zawsze jest prawdziwe.

> - są w moim małym mieście ludzie, których na to stać i którzy kupują
> różnorodne usługi.

Pamiętaj, że nie każdy żyje w "Twoim, małym mieście".

> Nota bene - ludzie z firmy, w której pracuję, chętnie kupowaliby
> domowe posiłki w pracy, zamiast dzwonić po fast food. Zrobiłam dwa
> miesiące temu bussinesplan - wyszło mi, że tylko na tej jednej fimie
> (30 pracowników) możnaby w ten sposób zarabiać ok 300 PLN miesięcznie.

Pardon? Czy nie pomyliłaś się czasami w cyferkach?
Gotowanie obiadów w domu, dla 30 osób, dzień w dzień (na czym? w czym?),
robienie zakupów do tych obiadów, dowożenie ich (bo jak mniemam firma sobie
po nie sama nie przyjedzie) za 300 zł miesięcznie? Które oczywiście idą na
inwestycje na kolejny miesiąc(produkty spożywcze, naczynia jednorazowe,
paliwo, utrzymanie samochodu, gaz, wodę, promocję firmy, opłaty
"skarbowo-ubezpieczeniowe" i inne). To ma być biznes? Nie powiem - robota
fajna, zajmująca czas, na upartego rozwijająca ukryte zmysły: logistyczny i
kulinarny, ale z czego żyć??

> Chcesz mój pomysł

Chyba tylko desperat ;-)
Oczywiście z oszczędnościami na koncie, bo z czegoś trzeba opłacić ZUS.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2004-12-28 20:48:30

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

idiom pisze:

> Jeden mój znajomy jest informatykiem na telefon - inwestycja - 0 PLN
> (telefon miał wcześniej)

Dobrze, a osoba X nie jest informatykiem, ma 45 lat, wykształcenie
ekonomiczne z okresu marksistowsko-leninowskiego, zero kasy na studia zaoczne
czy inne szkolenia. OKDR dla niej ta akurat rada.
Poza tym na czym właściwie polega instytucja "informatyka na telefon" i kto
korzysta z takich usług? W jaki sposób osoba taka (bez środków własnych) jest
w stanie choć w minimalnym stopniu wypromować swoją "firmę" i dotrzeć do
potencjalnych klientów?

> Koleżanka koleżanki strzyże klientki w ich domach - ceny niższe niż z
> salonie.
> Mój były nauczyciel plastyki projektuje łazienki - materiały do pracy
> dostaje od firm handlujących

Jak wyżej.

> Znajomy z czech pośredniczy w sprzedaży polskich płytek ceramicznych
> - pomaga klientowi wybrać model w katalogu, przyjmuje zamówienie,
> kupuje w Polsce i odsprzedaje w Czechach z "prowizją" tyle tylko, że
> bez rachunku dla klienta (od wejścia do UE ma wielu chentnych, bo nie
> zwracają na granicy Vatu) - inwestuje w paliwo.

Usiłuję wyobrazić sobie, jak to wygląda od strony "technicznej" i nie bardzo
mi to wychodzi. W jaki sposób klienci trafiają do tego człowieka? Tak po
prostu idą do niego do domu i mówią "Proszę mi pomóc wybrać płytki z
katalogu?" Skąd mają na niego namiary?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2004-12-28 21:10:15

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

Jacek pisze:

> I na bilet na autobus albo tramwaj, bo to przeciez tez koszt.

Rozumiem, że Ty bilety na środki lokomocji masz darmowe?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2004-12-28 21:12:44

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

Grzegorz Janoszka pisze:

> Daj spokój. Im się nie opłaca zarabiać 300 zł.

Wyobraź sobie, że za pracę, którą teraz wykonujesz, dostajesz 10 razy mniej.
Będzie Ci się opłacać? Ciekawe dlaczego nie?

> Za samo wyjście z domu rano chcieliby minimum 1500 :)

Nie znam takich osób.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2004-12-28 21:15:11

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

Grzegorz Janoszka pisze:

> Wystarczy lepić w domu pierogi czy uszka, odprowadzać dzieci z/do
> szkoły/przedszkola, udzielać korepetycji, szyć ubrania, robić naprawy
> w domu różnych rzeczy - jest masa pomysłów na biznes bez inwestycji.

Robiłeś którąkolwiek z tych rzeczy mając na utrzymaniu rodzinę? Nie sądzę. A
to dlatego, że w przeciwnym wypadku nie traktowałbyś tego typu czynności jako
biznes pozwalający na normalne przeżycie. Multum z nich w ostatecznym
rozrachunku pochłania więcej inwestycji (czasowych, finansowych), niż jest w
stanie przynieść jakichkolwiek korzyści.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2004-12-28 21:18:53

Temat: Re: Alimenty
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" <nixe@fałpe.peel> napisał w wiadomości
news:cqshvs$2vm3$1@news.mm.pl...
> Jacek pisze:
>
> > I na bilet na autobus albo tramwaj, bo to przeciez tez koszt.
>
> Rozumiem, że Ty bilety na środki lokomocji masz darmowe?

Kiedy nie miałem pracy dostałem ją i zarabiałem wtedy 350 PLN,
nikogo nie pytałem dlaczego tak mało ale po prostu wziąłem się do pracy.

Ostatnio słyszałem znajomego który narzekał że dostał 1/2 etatu ale nie
przyjął
bo za mało.

Jacek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2004-12-28 21:28:00

Temat: Re: Alimenty
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

28 Dec 2004 18:53:13 +0100, na pl.soc.rodzina, idiom napisał(a):

> Wszyscy to ludzie z małej miejscowości. Po tej i po tamtej stronie granicy.

No OK. Ale ludzie są przecież różni. Jedni potrafią bicz z g...a ukręcić a
inni popsują cepa.
Jeśliby obie strony dyskusji zamiast "da się rozkręcić/nie da się
rozkręcić" zaczęłyby używać "ja mógłbym rozkręcić/ja nie mógłbym..." to nie
byłoby dyskusji;-)
IMO nie rzecz w tym "jaki biznes kręcić i z jakim zapleczem finansowym"
tylko z jaką świadomością/wiarą/przekonaniem.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2004-12-28 21:31:55

Temat: Re: Alimenty
Od: "Neokaszycha" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "idiom" <i...@v...pl> napisał w wiadomości
news:4f10.000006e0.41d19b46@newsgate.onet.pl...

> Chcesz mój pomysł czy wolisz nadal chodzić do UP by słyszeć, że pracy nie
> ma?


Gdyby tak było zapotrzebowanie na narzekaczy :)) To byśmy mieli
milionerów....
Jeśli się tylko chce to można coś zrobić. I wcale się nie zgadzam, ze zawsze
trzeba mieć kasę na rozpoczęcie. Są dotacje o które trzeba powalczyć. Może
nie wyczerpują wszystkich potrzeb- ale da się coś zacząć. Pomijając już UP-
gdzie dają 11 tys bezzwrotnej dotacji - pozostają fundusze unijne- gdzie
można sią załapać na konkretniejszą pomoc. Nie narzekać! Poszukać informacji
i działać.

Pozdrawiam serdecznie.

Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2004-12-28 21:38:29

Temat: Re: Alimenty
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

Jacek pisze:

> Kiedy nie miałem pracy dostałem ją i zarabiałem wtedy 350 PLN,

Kiedy to było? 20 lat temu?

> nikogo nie pytałem dlaczego tak mało ale po prostu wziąłem się do
> pracy.

Chwalebne. A można wiedzieć z czego robiłeś opłaty i za co żyłeś?

> Ostatnio słyszałem znajomego który narzekał że dostał 1/2 etatu ale
> nie przyjął bo za mało.

Jakoś mnie to nie dziwi. Moja znajoma dostała propozycję pracy za takie
pieniądze, że gdyby się na nią zgodziła, to dopłacałaby do "interesu" niemal
tyle, ile miałaby zarobić (bilety za komunikację oraz opłata za przedszkole,
do którego musiałaby zapisać dziecko). Może Twój znajomy dostał równie
"intratną" propozycję, a ponieważ oprócz zachłyśnięcia się możliwością pracy
potrafi także kalkulować, to po prostu z niej zrezygnował.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 30 ... 34


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[OT] Prośba studenta
Wesołych Świąt
Re:
Dziecko a rozwod :(
Moj swiat runal

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »