Data: 2005-01-28 10:27:10
Temat: Re: Alimenty od dziadków?
Od: Eulalka <e...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik brow(J)arek napisał:
> Bo jeśli przyjmiemy, że "wyjazd" z badaniami nie jest formą szantażu na
> odczepnego (choć sensu takowego nie widzę), to by znaczyło, że w gościu tli
> się jakaś niepewność co do ojcostwa. I co ? Nie wolno mu tego sprawdzić ?
Ależ wolno - szczególnie, że zmierzył mnie własną
miarką. Śmiesznie jest się dowiedzeć w 3 lata po
rozwodzie, że mąż puszczał mnie kantem w tydzień
po ślubie.
Założył, że ja mogłam robic to samo.
>
> Ciekawe co bys napisała gdyby za miesiąc odezwał się na tej gupie facet
> (tenże) z tekstem "testy genetyczne zaprzeczyły mojemu ojcostwu a kobieta
> nadal chce bym jej płacił alimenty i jeszcze straszy, że będzie ich żądała
> od moich rodziców- co robić , poradźcie" ?
No wiesz.....
Sprawa jest prosta - występuje o badania, jak
wynik jest taki - baba zwraca wszystko co wzięła.
I jemu i ZUS - jeśli brała z FA.
Rzecz w tym, że mała ma 6 lat - dośc późno zaczął
mieć te podejrzenia, prawda?
A poza tym.... najbardziej bolą fałszywe
oskarżenia i on dobrze o tym wie. Mam w duszy co
sobie o mnie gada - byc może całkowicie popadł w
mitomanie i swoim kolejnym babom opowiada, że nie
ma własnych dzieci, a im częściej to gada tym
bardziej w to wierzy.
Mam to gdzieś i Weronika też. Ma płacić, bo 5 lat
to wystarczająco długi czas, by się do tego
zorganizować. I tak długo byłam cierpliwa.
Eulalka
|