Data: 2005-11-21 19:31:19
Temat: Re: Alkohol, czy pic?
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mon, 21 Nov 2005 17:50:28 +0000 (UTC), *Mateusz Szczyrzyca*
<news:dlt1d4$mbs$2@news.onet.pl> napisał(a):
>> Może weź Ty napisz jakąś książkę i ją wydaj, tak jak ten Kwaśniewski od
>> diety optymalnej, a nie tutaj propagandę siejesz. Poza tym jest taka grupa
>> dyskusyjna (i to nawet nie jedna) o alkoholiźmie(poszukaj sobie)i uważam, że
>> tam powinieneś skierować "swe kroki" z naukami.
> To niepotrzebne. Alkoholicy jak sami wyjdą z tego, to będą jeszcze bardziej
> zaciekli w tych ,,naukach'' jak je nazywasz, niż ja. Nawet zakładają
> później stowarzyszenia abstynenckie. Wiem, widziałem.
Czyli mialeś już jakieś tam przejścia :-(
Tak to już jest, że jak alkoholikowi nie wolno wypić ani jednej kropli, to i
innym żałuje, przygaduje. Jeden taki to nawet na nurkowania z grupą nie
jeździł, bo tam chłopaki pili sobie piwko, no i on ich wyzywał od pijaków.
Mówił, że nienawidzi piwa i w ogóle żadnego alkoholu. Potem wydało się, że
on ma wszczepiony esperal. Ładnie z jego strony, że wreszcie o siebie
zadbał, trochę późno co prawda, ale nie powinien niszczyć swoją osobą
innych. Tak w sumie to każdy odpowiada za siebie, za swoje zdrowie i za
swoje czyny.
> Czy ja do nich coś mam? Czy ich tu piętnuje? Niech robią co chcą i ile chcą,
> tylko niech nie piszą bzdur, że alkohol pomaga, bo mogą wprowadzić kogoś, kto
> ma jakieś wątpliwości, jak autor wątku, w błąd. Potem niewykluczone, że owy
> wprowadzony w błąd kiedyś się zapomni i siądzie za kierownice i kogoś
> przejedzie, a potem powie ,,Nie wiedziałem, że jeszcze jestem nietrzeźwy''.
O tym wie każdy człowiek, nie musiał się dowiedzieć tego akurat od Ciebie.
Sama też nienawidzę pijaków i nie mam nad takimi litości.
Jednak dla mnie jest nieistotne, czy ktoś coś wypił i ile wypił, aby
zachowywał się jak człowiek, żeby nie cuchnęło od takiej osoby, nie chwiał
się i rozmawiał jak człowiek, czyli nie bełkotał i nie robił z siebie świni.
--
Kaja
|