amg <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

> Mogłabym polemizować, czy np. szynka parmeńska to podstawa wyżywienia, czy
> kaprys.

zdrowsza od wyrobu spożywczopodobnego nafaszerowanego chemią.


> Ach tak. Czyli osoba nosząca futro (wciąż nie wiem, czym się ono różni od
> skórzanej torebki od Gucciego) to to samo co pirat drogowy, uciążliwy
sąsiad,
> złodziej, morderca. Interesujące przemyślenia.


Mięsa nie zastąpisz sztucznym mięsem,
a futro możesz.

Możesz też, poprzez ograniczenie popytu wpłynąć na ograniczenie podaży.
Ograniczenie, bo zawsze się znajdzie pinda, co nosi skalp zwierzęcych
niemowlaków czy wręcz płodów,czy inna pusta barbinka, dla której kaprysu
foki zabijane są kijami. Kaprysu, bo bez noszenia owego futra nie będzie
wąchać kwiatków od spodu, tylko np. założy kurtkę ze skóry krówki, którą i
tak musimy zabić, by żyć.

hania



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/