Data: 2011-03-10 18:54:39
Temat: Re: Ambiwalencja
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nemezis" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:18ddbcc0-dc39-4b06-a43c-a9615b2929ea@k10g2000pr
h.googlegroups.com...
Nie bardzo teoria, bo to jest jednak szukanie przejścia do więzi z
drugim człowiekiem. Społeczeństwo często chwali wartości, które
oddalają od siebie ludzi. Ostatnio widziałem ich syna z ojcem na
spacerze. I odrazu widać że ojciec dalej mu przestrzeń, na jego
ciekawość świata i syn idzie i pokazuje palem ojcu co zobaczył i nagle
widzę obok nich z bramy wychodzi jakaś kobieta, matka, która szarpie
za sobą dzieciaka, im bardziej narusza jego granicę tym bardziej on
się szarpie i odbiega od niej. Ich spacer to szarpanina , walka. Lubie
ich obserwować, zachowanie, bo to jest czysta wiedza.
____
Zgadzam się Glibik. Bardzo się zgadzam.
Ale uważam, że małżeństwo.... to jednak jest "coś".
Coś zupełnie innego niż życie na kocią łapę ze słowem kocham na ustach.
MK
|