Data: 2001-08-23 14:16:14
Temat: Re: Amway ?
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9m31q7$207$...@n...tpi.pl, Eva at e...@w...pl wrote on 23-08-01
15:53:
>
> :))
> Oczywiście daję się nabierać, Joanno, tyle że z racji założonego !!! zaufania
> do rozmówcy -
> świadomie tę nieufność odsuwam.
> Jeśli jednak widzę nadmiar różnych chwytów to..
> dziękuję bardzo;).
Rzeczywiscie nadmiar chwytow, albo tylko chwyty nazbyt widoczne,
niewyrafinowane, uruchamiaja dzwonek alarmowy:) To chyba najbardziej mnie
smieszy w Amwayu - brak im dystansu i wsrod znanych mi osob z A. zwiazych
zauwazam neoficki grzech przesady, jakby nigdy nie wychodzili z pracy.
Szczegolnie ciezkie, gdy przypadek nalezy do najblizszej rodziny:(((.
> Gdyby było inaczej - nigdy nie udałoby się poznać kogoś przyjaznego -
> zwłaszcza tu - w sieci, a jak
> nieskromnie mniemam - kilka takich osób już poznałam.
> Pozdrawiam:)
> Eva
Zaufanie z ograniczona odpowiedzialnoscia:))) Tak, jak najbardziej.
Tylko bardzo niepewni siebie ludzie widza we wszystkich potencjalnych
wrogow. Pomiedzy postawa afiliacyjna a naiwnoscia bezgranicznego zaufania
jest cale spektrum postaw i zachowan.
Ale jeszcze a propos manipulacji - tym razem auto: przeciez gdybysmy nie
umieli negocjowac z samym soba i manipulowac nieco przy okazji, mogloby to
sie zakonczyc calkowitym brakiem samokontroli. Ja w kazdym razie uprawiam
takie sztuczki - obiecanki, prezenty za dobrze wytrwalosc etc, bo nature mam
dosyc zachlanna, a mozliwosci nie zawsze adekwatne.
No wlasnie, czy samokontrola jest automanipulacja? Czy to jest nieuczciwe?
Pozdr.:)))
Joanna
|