Data: 2010-05-27 19:31:03
Temat: Re: Anegdotka...
Od: Magdulińska <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-05-27 09:32, Izis pisze:
> Anegdotka z morałem...
>
> Wchodzę ja sobie wczoraj do lekarza pulmonologa, a na poczekalni
> siedzi kobieta lat ok. 40 z niewidomym mężczyzną lat ok. 40. Mężczyzna
> miał założone bardzo ciemne okulary przeciwsłoneczne ...dosłownie
> black&black&black dokładnie i ściśle przylegające do głowy w okolicy
> oczu. No i tak siedzą sobie ona do niego mówi patrząc na niego, a on
> jak to niewidomy nie obraca głową, no bo po co skora i tak nie widzi.
> ''Wzrok'' ciągle utkwiony w jeden punkt i tak jak mówię, nawet
> specjalnie nie poruszał głową.
> Po jakimś czasie wyszła z gabinetu pacjentka a weszła wspomniana żona
> niewidomego. Zostaliśmy na poczekalni sami. Cóż... ja jak to ja,
> musiałam się natrzeć na niego a skoro niewidomy to kiedy chciałam i
> bez zbędnej krępacji. Wstałam sobie i podeszłam do przeszklonych drzwi
> przy, których siedział i żeby nie skłamać... dosłownie z odległości 1,5
> metra gapiłam się na facia jak ''szpak w kość''. Potem usiadłam,
> wyprostowałam sobie na siedząco nogi ,patrzałam na stopy na buciki...
> wizyty trwały przeciętnie po 30 min...a w miedzy czasie oczywiści
> spoglądałam do woli na niewidomego mężczyznę. Tak się jednak złożyło,
> że pacjentka ,która była przed żoną niewidomego wróciła z receptami w
> celu poprawienia daty a wychodząc w pośpiechu upuściła kilka z nich z
> których jedna pofrunęła pod krzesło niewidomego pana. No i.... W tym
> momencie tenże niewidomy pochylił się i z dokładnością co do milimetra
> trafił ręka na receptę i oddał ją dziewczynie.
> Sami wiecie co w takim momencie poczułam.
> Morał z tej anegdoty:
> Nie każdy kto siedzi na poczekalni w ciemnych okularach i ma bez
> przerwy wbity wzrok w jeden punkt, to niewidomy.
>
> Pozdro i uściski wszystkim, którzy mnie lubią :)
>
> izabela
>
No nie.... prawdziwa femme fatale - nawet "niewidomemu" nie przepuści.
Wstydź się niewiasto. Ciekawe, co by na to powiedział szanowny małżonek.
Pewnie: "Patrzyć możesz, tylko się nie śliń"
A może on naprawdę nie widział. Ludzie niewidomi mają bardzo wyostrzony
słuch.
Potrafią doskonale zlokalizować różne przedmioty.
|