Zgadza sie jak juz wczesniej pisalem:

>Jesli jestes osoba religijna, ale nie
>wierzaca w dogmaty, to mozesz Biblie traktowac jako >wielka przenosnie i
uznawac ewolucjonizm.


No i chyba wiekszosc ludzi wierzacych nie wykluczajac wysokiej rangi
kaplanow tak wlasnie postepuje, albo z przekoniania, ze Biblia to tylko
"uproszczona prawda" lub niedoslowna przenosnia, albo z powodow bardziej
psychologicznych. Swoja droga przy odpowiednim wysilku i inteligencji
prezrobienie prawie wszytkiego na metafore mozna odpowienio uargumentowac.
Ja traktuje biblie, a konkretnie Stary Testament jako ciekawa mieszanke
opisu rzeczywistej historii oraz mitow i podan.