Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: vonBraun <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Apel do Obamy!
Date: Sun, 18 Apr 2010 15:54:07 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 121
Message-ID: <hqf2u6$qrl$1@inews.gazeta.pl>
References: <hq6kvq$ga6$1@news.dialog.net.pl>
<b...@g...googlegroups.com>
<hqah02$p8m$1@node2.news.atman.pl>
<4...@q...googlegroups.com>
<hqakp3$puc$1@node2.news.atman.pl>
<9...@q...googlegroups.com>
<hqamg9$q6s$1@node2.news.atman.pl>
<5...@y...googlegroups.com>
<hqaojo$qi4$1@node2.news.atman.pl>
<4...@g...googlegroups.com>
<hqaru9$qvl$1@node2.news.atman.pl>
<9...@8...googlegroups.com>
<hqauh2$r8v$1@node2.news.atman.pl> <hqb1t4$6sk$1@inews.gazeta.pl>
<hqb4am$rqq$1@node2.news.atman.pl> <hqb4nc$cub$1@inews.gazeta.pl>
<hqdccq$6o4$1@node2.news.atman.pl> <hqdha8$4bt$1@inews.gazeta.pl>
<hqdj67$7i2$1@node2.news.atman.pl> <hqdjg3$9ln$1@inews.gazeta.pl>
<hqec70$p00$1@news.onet.pl> <hqehqi$p46$1@inews.gazeta.pl>
<hqf0it$kue$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: chello089073075153.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1271598854 27509 89.73.75.153 (18 Apr 2010 13:54:14 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 18 Apr 2010 13:54:14 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <hqf0it$kue$1@news.onet.pl>
X-Accept-Language: en-us, en
X-User: interfere
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.6) Gecko/20040113
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:533608
Ukryj nagłówki
Ender wrote:
> W dniu 2010-04-18 11:02, vonBraun pisze:
>
>> Ender wrote:
>>
>>> W dniu 2010-04-18 02:24, vonBraun pisze:
>>>
>>>> Są sytuacje, gdzie tylko coś wrodzaju "zrównania" z osobą, której
>>>> chcesz pomóc i całkowite pozbycie się własnego Ego pozwala na
>>>> zrobienie dla niej czegokolwiek.
>>>
>>>
>>>
>>> Jakkolwiek tamu ciężko zaprzeczyć, choć wynika to chyba głownie ze
>>> stanu wiedzy,
>>>
>>>> Nie. Strałbym się UWIERZYĆ, że rzeczywiście jest tak jak mówię. Bo
>>>> jest.
>>>> Manipulacja nie wchodzi w grę. Nie masz SZANS na zmanipulowanie
>>>> Globa :-)
>>>> Bez tej wiary uważałbym, że nie nadaję się do pracy.
>>>
>>>
>>>
>>> to powyższe jest poniekąd dyskredytujące.
>>> Stawiasz siebie w roli rzemieślnika.
>>> Być może dobrego, może bardzo dobrego, ale rzemieślnika.
>>> Dostałeś niezłe narzędzia, świetny 'młotek i dłuto' i nim pukasz
>>> ignorując, że tak naprawdę nic nie jest czysto izotropowe,
>>> a ew. 'płaszczyzna przecięcia' jest tak złożona,
>>> że jej niektóre krawędzie wcale nie wychodzą nawet na zewnątrz.
>>
>> Zważ, że rozmawiam z człowiekiem który miewa inżynierską wiedzę
>> ale z narzędzi dysponuje tylko młotem. Opisane przeze mnie
>> narzędzie nie jest destrukcyjne. Nie wolno być mu destrukcyjnym
>> właśnie dlatego że (jak piszesz)...:
>>
>>> Zapominając, że twój fach oparty jest na nauce tak bardzo nieścisłej?
>>
>> ...nie zawsze rozumiemy poprawnie mechanizm problemów. Tu można
>> się wycofać bez strat. Opisane narzędzie jest też przydatne w
>> pozyskiwaniu tego zrozumienia.
>> I nie jest jedyne. Jest do zastosowania tu.
>>
>> Są też metody pracy bazujące na przeniesieniu i przeciwprzeniesienu,
>> które mniej więcej spełniają kryteria podobieństwa do opisanego
>> poniżej leczenia onkologicznego.(Na tym lista się nie kończy)
>> Elementy przeniesienia i przeciwprzeniesienia możesz obejrzeć w
>> Twoich rozmowach z Marchewką (choć to efekt uboczny) - są metody,
>> które coś takiego wykorzystują w terapii.
>>
>>> Jak powiedziała kiedyś moja znajoma onkolog, jej stan wiedzy w swoim
>>> fachu jest jeszcze tak niewielki, że być może leczenie jest tutaj
>>> pozytywnym efektem ubocznym działania stricto szkodliwego i
>>> nieprawidłowego.
>>> I chyba tylko świadomość tego otwiera w ogóle taką możliwość,
>>> że kiedyś to się zmieni.
>>> ENder
>>>
>> Zaś co skuteczności psychoterapii.Hmmm... jak poczytać sobie różne
>> publikacje z cyklu EBM, to "czasami działa" a czasami nie ...
>> Tak jak w onkologii...
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
>
>
> Moje rozmowy z marchewką były nieporozumieniem.
> Mam o niej bardzo nieelegancką opinię, ale że jest już kompletnie martwa
> dla mnie jako rozmówca, to chyba nie ma sensu jej prezentować.
> Wracając jednak do tematu (choć już nie wątku)
> uważam, że prawdopodobnie jesteś naprawdę dobrym rzemieślnikiem
> i nie jestem chyba nawet kompetentny aby oceniać jakoś twój warsztat,
> jednak z powierzenie psychologii humanistom nie jest chyba najlepszym
> pomysłem.
Nie należy chyba identyfikować mnie z "psychoterapią sieciową".
Wpraktyce klinicznej robię coś zupełnie innego, a i tu raczej szukam
ciekawych tekstów i komentarzy
> Skoro zależy ci jakoś na globie, to dokąd on właściwie twoim zdaniem
> zmierza?
> Widziałem dziesiątki takich jak glob za 20-25 lat i IMO gorzko pożałuje
> tego kim jest i co przez to zmarnuje.
> Miałby jeszcze może odrobinkę szczęścia, gdyby kiedyś mógł powiedzieć
> komuś jak dziś Chiron, żeby ktoś nie szedł w takim kierunku bo zmarnuje
> sobie życie lub przynajmniej jakąś jego część.
> Ale zauważ, że glob, podobnie jak robak, jest już w tej chwili
> kompletnie bezkrytyczny wobec siebie, choć robak na taki uwiąd miał kupę
> lat.
Tak to mniej więcej widzę.
> Uważam, że jeśli cbcet ma ochotę popracować młotem, to powinno się to
> jemu tylko umożliwić i zachęcić, bo gość jak się zamachnie,
> to potrafi być naprawdę celny, jak mało kto.
> Oczywiście nie sądzę, aby starczyło jemu determinacji i cierpliwości
> aby tym młotem zrobić jakiś duży wyłom, ale niech choć zarysuje trochę
> globa, resztę może zrobi czas.
Tu się różnimy. Nie zabraniam Cb niczgo bo to otwarta grupa dyskusyjna.
Ale to jest młotkowanie w gumę IMHO.
> Co się zaś tyczy cbneta, to kluczową informacją o nim było IMO
> "Wydaje mi się, że ten poziom pokory pojawia się u Ciebie gdy piszesz
> o swoim stosunku do Boga. Może tam mógłbyś szukać podobnego stanu
> psychicznego".
> Z tego co widzę, to cbnet zaszedł tam, gdzie nikt stąd raczej nie
> da rady, choć słowa wskazujące drogę dla wszystkich są znane.
> Niestety, nie można tam dotrzeć przy czyjejś pomocy. Trzeba tam dojść
> samemu, o ile ktoś w ogóle jest w stanie, ponieważ to droga nie dla
> wszystkich.
> Jeśli chcesz napisać coś do niego z sensem, to powinieneś chyba najpierw
> to zrozumieć.
> ENder
Trudno powiedzieć. Prawie każdy człowiek "idzie" dalej niż inni w jakimś
swoim kierunku. Oznacza to jednak, że nie eksploruje części dróg którymi
idą inni. Ta perspektywa daje tak Globowi, jak i Cbnetowi czy mnie prawo
wzajemnego komentarza.
Nawiasem, nie spodziewam się że wszystko rozumiem.
pozdrawiam
vonBraun
|