Ender pisze:

> Zalecam katolicyzm w wychowywaniu dzieci, a nie w życiu społecznym.
> Jakby nie patrzeć, w wychowaniu katolickim dziecko otrzyma więcej
> informacji o wierze, zgodnie z którą będzie mogło potem żyć lub nie.

Otrzymać też może wiele utartych przekonań, z którymi potem przyjdzie mu
żyć...

> Ale będzie miało świadomy wybór.

...i przez które ten świadomy wybór będzie utrudniony.

> Nawet jak w trakcie kontaktów jego (dziecka) z kościołem otrze się
> ono o wypaczenia, dogmaty czy wymogi (kościoła) to ma przecież rodziców,
> którzy to jemu wytłumaczą, aby mogło potem odróżnić słowa Pisma
> od słowa chorego człowieka.

Tak, oczywiście, to bardzo prosto napisać. Jednak dziecko potrzebuje
jasnych i jednoznacznych wskazówek, a nie tłumaczeń rodziców, że np.
temu panu w czarnej sukience w zasadzie to chodziło o coś innego, a nie
o to, że jest grzeszne, bo nie odmówiło wieczornego pacierza. Wszystko
rozbija się o drobne sprzeczności codziennego życia.

Ewa