Alcer wrote:
>
> Zapytałam właścicielki hurtowni leków:
> Apteki rozliczają się z każdej recepty, ale za sprzedaż bez recepty
> odpowiadają (karnie) tylko w przypadku niektórych leków. I tak są to: leki
> psychotropowe oraz silne leki, które (wg prawa) mogą w razie ich użycia
> (nawet nie przedawkowania) doprowadzić do trwałego uszczerbku na zdrowiu.
> Dlatego niektóre apteki, nie chcąc brać na siebie odpowiedzialności za
> powstałe możliwe szkody w organizmie pacjenta. I dlatego też w niektórych
> można kupić bez recepty prawie wszystko, łącznie z lżejszymi środkami
> antykoncepcyjnymi, a w niektórych aptekarze/aptekarki dopytują się nawet o
> przeznaczenie ibupromu.
> Kwestia sprzedawcy.

A mozesz podac kilka tych aptek , w ktorych mozna kupic prawie wszystko
bez recepty i jakie sa wtedy ceny lekow, czy urzedowe, czy
tez rynkowe ?

Zreszta miala powstac siec hipermarketow aptecznych, z samoobsluga.
W Czechach wieksze apteki sa samoobslugowe.
Leki, preparaty sa dostepne do wyboru do koszyka, a inne, pewnie te , o
ktorych piszesz, dodatkowo za lada.
Zwieksza to obrot apteki kilkukrotnie, gdyz kupuje sie leki jak,
preparaty, witaminy, jak kazdy inny towar.

U nas niestety za kazdym razem trzeba wymieniac jakas nazwe, nie wiadomo
czy to jest, czy bedzie.
I nawet kupujac wapno, nie wiem jakiego bdzie producenta, nie widze
opakowania, opisu, ceny.

Nowe prawo konsumenckie chyba daje wieksze prawa konsumentow, a zatem
kupujacych tez leki, w zakresie czasu do namyslu i mozliwosci obejrzenia
towaru.
Istotna jest i cena i producent i forma opakowania i mozliwosc
zapoznania sie z ulotka przed zakupem, a nie po.

Zatem samoobslugowe hipermarkety apteczne to niestety dopiero przyszlosc
i okres 2-4 lat.
I wzrost obrotow i zyskow do poziomu hipermarketow, w ktorych caly dzien
sa tlumy, jakkolwiek sa setki malych sklepow, ktore rzadko odwiedza.


Jacek