Data: 2003-07-03 12:20:50
Temat: Re: Artykul "Zatrzymac piekno"
Od: "Przemysław Dębski" <kacper@_wytnij__to_i_pl_.okrutny.net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:bdutcv$dlk$1@nemesis.news.tpi.pl...
Czołem.
> (postaram sie obronic)
Eeeee tam, przed kim/czym i co obronić ?
> No dobrze, ale jakiegos kryterium musze uzyc. Jezeli porownuje 2 rodziny,
> w jednej dzieci wygladaja szczesliwe, w drugiej zleknione a potem widze
> zasade dzialania rodzicow, jednych i drugich, to widze jakies symptomy:
> jedni dzialaja gorzej inni lepiej.
> Tu tak samo - jesli ktos niszczy znajomosci, inwestuje w wyglad, a potem
> wyglada na opuszczonego, zestresowanego, to wydaje mi sie ze dziala
> gorzej i pokazuje gdzie (wedlug mnie) popelnil blad (albo: wybral falszywa
> droge).
>
> Widze osoby ktore sie bardzo modnie ubieraja (do przesady) a sa samotne,
> nie maja znajomych i nie wiedza o co chodzi wiec staraja sie jeszcze
lepiej
> prezentowac
> i ... dalej nic.
> Nie wydaje Ci sie ze istnieje tego typu pulapki w ktore mozna wpasc?
> No dobra, powiedzmy ze uwazam sie wyzej uswiadomionym tylko dlatego ze
> inaczej patrze.
> To chyba nie chodzi o innosc tylko o symptomy: stopien zestresowania i
> zagubienia,
> takiego uzylem kryterium.
Dobrze. Ale tak naprawdę zawsze liczy się człowiek. Zestresowany, samotny,
ładnie się ubierający, to może świadczyć o jego celach i środkach jakie
stosuje do osiągnięcia celu. Jeżeli dzięki tym środkom celu nie osiąga,
staje się zagubiony. My widzimy cel i złe środki, znamy lepsze środki do
osiągnięcia tego celu. Czyli nasza samoocena idzie w górę, bo widzimy
faktyczny kontrast między nami a przykładowym osobnikiem. Wynikiem tej
samooceny nie musi być koniecznie coś w stylu "ja jestem mądry a reszta to
barany", mogą to być różne uczucia typu, "Echh biedaczysko". Zawsze jednak
patrzymy na tego kogoś przez pryzmat siebie, ba, przez pryzmat jednej cechy
którą oceniamy. I robimy jeszcze jeden kroczek dalej, a mianowicie
generalizujemy naszą opinię. I z tego biorą się mity, że osoby o pewnych
cechach są taki i takie. Zobacz. Większość ludzi ma cosik takiego. Gdy
widzimy kogoś, kto nas pociąga seksualnie, przestajemy zwracać uwagi na inne
jego cechy. W kontekście w którym dokonujemy "oglądu" nie liczą się inne
cechy niż "seksualność". Tak samo w wyniku poprzedniej oceny, też nie
zwracamy na człowieka uwagi innej niż pod kątem cechy którą zauważyliśmy i
która nas zmusiła do zastanowienia. Tak naprawdę wyrwaliśmy tę cechę z
kontekstu "całego człowieka" . Gdyby się temu komuś przypatrzyć uważniej, to
niekoniecznie w naszych oczach byłby "baranem" lub "biedaczyskiem" i często
trzebaby weryfikować ocenę, bo nie byłoby żadnego kontrastu między nami a
tym kimś. To że ktoś robi coś źle (wg. nas) i że my zrobilibyśmy to inaczej
(lepiej) nie oznacza tak naprawdę, że jesteśmy na jakimś wyższym poziomie
świadomości. Oznacza to tylko że znamy lepsze metody na osiągnięcie danego
celu, czyli posiadamy większą wiedzę w danym temacie, ale to tylko
wiedza/umiejętności które tak naprawdę nie świadczą o tym że jesteśmy lepsi
lub gorsi, albo że czymkolwiek się różnimy. Czy mając do dyspozycji dwóch
ludzi w tym samym wieku, z których jeden zna się na stolarce a drugi nie,
możemy powiedzieć "To smutne, że on nie potrafi nawet stołka zrobić, te co
robi wychodzą mu pokracznie i rozlatują się pod ciężarem noworodka. Świat
schodzi na psy, za moich czasów więcej ludzi umiało młotka używać" ?
> Duch
Pzdr.
P.D.
|