Data: 2003-10-18 06:59:37
Temat: Re: Artykul o plotce - prosba
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tweety" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
news:bmqkb8$lpi$1@ns.master.pl...
> takie załatwienie sprawy i to miałam na mysli, bo jakos nie przekonuje
> mnie fakt, ze ide do spółdzielni i mówię, ze własnie wykupuje mieszkanie
> skoro nie mam zamiaru ani kasy zeby to zrobic, tak samo jak nie mam na
> czynsz (chociaz nie zdazyło mnie sie ani razu) to poszłabym do
> spółdzielni i powiedziała im to prosto i bez ogródek a nie siedziała i
> udawała np. ze nie ma mnie w domu. Wywnioskowałam z Twojego postu, ze
> poprostu przyparta do muru przez instytucje jakieś kłamiesz dla "swojego
> dobra". Może to jedno wielkie nieprozumienie było, ale tak ja to
> odczytałam i dlatego napisałam, ze to nie plotka tylko kłamstwa.
Zaiste, wielkie to nieporozumienie. ADM chciał mnie wyrzucić z mieszkania,
które za opiekę przepisała na mnie sąsiadka. W międzyczasie zmieniły się
przepisy i ludzie tacy, jak ja utracili prawo do mieszkania. Nie mialam
żadnych zaległości (nawet te, które były mąż zrobił, mieszkając pół roku w
moim mieszkaniu, spłaciłam natychmiast), to była kwestia biurokracji
(sąsiadka umarła na try tygodnie przed upływm magicznych dwóch lat,
poytrzebnych na mocy przepisów z 1992 roku) Złożyłam w administracji pismo o
uregulowanie sytuacji prawnej mieszkania, nie liczyłam na wiele, ale okazało
się, że rada miasta pomyślała o takich jak ja, którzy w dobrej wierze nabyli
prawo do zamieszkania, a później je utracili, i wydała dekret pozwalający na
zawarcie umowy najmu przez gminę. A stąd krok do wykupu...
A o tym wykupie mówiłam do mojego byłego męża, bo podejrzewałam, ze to on
ruszył tę sprawę administracyjną (był policjantem i dużo mógł) - nie
chciałam dać mu satysfakcji.
I proszę, jak się ładnie udało!
Margola
|