Data: 2010-09-29 22:50:23
Temat: Re: Aston Martin DB7 - niepokojące objawy
Od: Jarosław K. Grzyb <j...@t...info>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 29-09-2010 o 23:52:00 Koziołek <d...@x...pl> napisał(a):
> Na początku przepraszam za cross-posta.
>
> Kilka dni temu sąsiadkę, starszą panią, odwiedził kuzyn z Erfurtu. Gość
> - pan po sześćdziesiątce - przyjechał do Krakowa na serwis ciała w
> swoszowickim uzdrowisku.
> Niestety po serii zabiegow i późniejszych badaniach okazało się, że nie
> może w najbliższym czasie spędzić kilku godzin za kółkiem i odpadła
> droga powrotna do Niemiec w roli kierowcy samochodu.
> Ponieważ Hardtmuth jest właścicielem piekarni i musi doglądać swojej
> trzódki, poprosił mnie, bym zaopiekował się do grudnia jego samochodem
> (co roku przed świętami jeździmy z żoną i znajomymi na tydzień do
> Erfurtu na słynny targ świąteczny na "Domplacu" i tamtejsze "bratwursty"
> - mógłbym auto przy okazji odstawić). Oczywiście nie mogłem starszemu
> panu odmówić i w ten sposób na dwa miesiące stałem się posiadaczem tego
> sympatycznego wozidełka.
> Hardtmuth zasugerował, bym czuł się za kierownicą jak u siebie. Dlatego
> w ramach testów przejechałem się kilka razy po Krakowie, do tego
> wybrałem się na małą przejażdżkę autostradą do Katowic. No i niestety po
> ostatnim wyjeździe wyniknął problem :(
> Po przejechaniu dwustu z małym hakiem kilometrów kilometrów okazało się,
> że spuchł mi penis oraz wydłużył się w wzwodzie o dwa centymetry (trochę
> ponad dziesięć procent długości). W związku z tym mam pytanie: czy nie
> zaszkodzi mu trasa trzy razy dłuższa?
>
> Z harcerskim pozdrowieniem,
>
> Koziołek
No nie wiem, Bond zawsze niszczysz swoje samochody dużo szybciej. A i tak
popatrz jak często musieli zmieniać aktora!
--
Jarosław K. Grzyb
www.testmed.info
|