Data: 2006-12-27 21:22:22
Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: "... zzz" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Przemysław D" w news:4591a1fb$0$17968$f69f905@mamut2.aster.pl...
/.../
> Coprawda bożenarodzenie odbyte, ale nie niedoceniajmy nowego roku ... :)
Dopóki Hanka sobie nie poradzi z tymi ptaszkami, to już tu nic
nie będę gadał. A dziewczyna się tym drobiazgiem wyraźnie stresuje -
niepotrzebnie Hanko!:) To w końcu nic strasznego, choć jakieś
drobne straty tarcia występują...;)
> > /..../ w tym, od stuleci trwającym omotaniu, wrosło to w nas tak
> > mocno, iż po prostu niewielu widzi jakąkolwiek inną możliwość.
> > Nawet rozmowa o etyce musi jakoby nawiązać do religii, a brat Juda,
> > natychmiast biegnie ze swym pomysłem na Dobrego Ojca.
> Pytanie - być może osobiste, jeśli tak to poprostu olej.
> Byłeś kiedyś u spowiedzi, gdy nie byłeś "anty" a byłes "jaknabardzieza" (nie
> wnikając czy to odwiecznospołeczne otumanienie było czy co innego) ?
U Ciebie żadne pytanie nie jest osobiste :).
Nie wiem o co pytasz, ale to pewnie zmęczenie.... dowiem się.
Oczywiście, bywalem u spowiedzi - jak większość młodzieży w moich czasach.
Ale też - przypomniało mi się teraz fajne wyznanie Trenera, jakie nie tak dawno
uczynił był tutaj... Nie powtórzę dokładnie, ale chodziło o to, ze "dorośleje się"
zazwyczaj całe życie i to żadna hańba.
Osobiście odpowiem, że ... miałem swego rodzaju objawienie, gdzieś tak
w wieku 17-18 lat... i co ciekawe, miało to miejsce w pustym kościele,
do jakiego wstąpiłem nie pamiętam już z jakiego powodu.
Wyszedłem stamtąd po jakimś czasie, zdaje się już nieco odmieniony.
Myślisz, że opętał mnie Đjabeł?
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
poza tym - wcale nie jestem anty ;).
pozdry
Zanobia
|