Data: 2004-03-07 19:35:46
Temat: Re: Atkins Zombies
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wiedźma" <w...@t...pl> napisał w wiadomości
news:c2dgk9$hcl$1@kastor.ds.pg.gda.pl...
> > No widzisz... myślałaś... ale na szczęście annaklay Ci to twoje myślenie
> > "linkami wyprostowała... ;>
>
> i po co te złośliwości?
OK. Nie mogłam się powstrzymać. :]
> Jak takie coś czytam, to się zastanawiam, czy dobrze zrobiłam, że wysłałam
> tamtego posta z wątpliwościami- przecież na grupach jest tyle wypowiedzi,
> które potwierdzają info z linka;-p, więc po co tu mieć wątpliwości;-p
> Ale miałam nadzieję, że może to net tak zniekształca;-p
> Albo mój kolega to faktycznie jakiś chlubny wyjątek;-)
A ktoś kiedyś powiedział: Myślę - więc jestem.
> > NNNNo... i żeby to było ostatni raz!... ;]
> > Tu jest rzeczywistość wirualna, a nie jakaś tam z realu!... 8[
>
> ta, wlasnie widze
;)
> > Na szczęście się zreflektowałaś, że produkty Twojego własnego rozumu
> > z Twoich prywatnych poglądów - nie mają tu NIC DO RZECZY! ;)
>
> czasem sobie te poglady lubie porownac z wiedza lub poglądami innych, co
by mi nie skostniały
...i coby się nam w mózgu, za przeproszeniem, dziury nie porobiły, niczym
w szwajcarskim serze. Wszak nie używane komórki - zanikają... (kurcze, to
nawet nie żart, to horror).
A myślenie to podstawowa cecha człowieka.
> > Twój kolega po prostu nie istnieje... ;) Istnieją tylko LINKI... :)
>
> taki wniosek z tego wszystkiego wyciągnęłaś? hmm, to co najmniej
> interesujące;-)
W każdym razie linki wykluczają istnienie zdrowego kolegi, albo odwrotnie.
No musisz się zdecydować... ;)
> ehh, bolą Cie te moja studia czy co? często robisz jakieś przytyki do nich
> Chciałam tylko nieskromnie zaznaczyć, że ja JUŻ jestem dobrą studentką;-p
> Może ciekawość mi w tym pomaga?:-)
Boli mnie, jak ludzie inteligentni, zdolni do samodzielnego myślenia idą,
za przeproszeniem, na łatwiznę i wkuwają regułki, formułki, według zasady
ZZZ, byle zdobyć dyplom, tytuł dla samego dyplomu i tytułu.
Oczywiście nie bierz tego do siebie. Nie znam Cię, więc nie mam żadnych
podstaw, ani nawet prawa Cię oceniać. Są to moje bardzo ogólne
spostrzeżenia o dzisiejszych trendach. Nie da się tego nie zauważyć,
zupełnie jak tego klienta w markecie z koszykiem.
> > I może nawet anna Cię pogłaszcze... :)
>
> ... a Krysia wyleje na mnie żółć?:-) ehh, w życiu to jednak nie można mieć
> wszystkiego... ;-p
Widzę, że się nie wkurzyłaś, czyli jednak dobrze mnie zrozumiałaś :)
Myślisz, że to żółć? Ech, Wiedźmo, chciałam Cię poruszyć, żebyś właśnie już
nie "przepraszała" za to, że ośmielilaś się myśleć.
Opowiem Ci w związku z tym pewną historyjkę.
Młoda żona na święta szykowała szynkę do upieczenia w brytfance.
Odkroiła jak zawsze koncówkę z jednej i drugiej strony szynki.
- Dlaczego kochanie odkroiłaś te końcówki szynki? - zapytał mąż.
- Hm... bo tak robiła moja mama, i moja babcia i prababcia.
W czasie świąt owa młoda gospodyni zaintrygowana pytaniem męża postanowiła
zapytać prababcię, dlaczego w ten sposób przyrządzają szynkę do pieczenia.
Na pytanie prababcia uśmiechnęła się:
- Bo moja brytfanka była za mała, wnusiu... :)
Tak więc - czasem warto pomyśleć co się robi i dlaczego.
> > P.S. A jak ten kolega jeszcze raz Ci się przyśni,
>
> ???
> skąd wniosek, że mi się przyśnił?
;) To taka metafora... no wiesz, gość jakiś nierealny, to tak jakby
się przyśnił... ;)
> > to go pozdrów od
> > optymalnej Krystyny z rzeczywistości wirtualnej.
>
> we śnie czy na jawie?;-)
A to już zależy czy go uznasz za realnego, czy ze świata nieprawdopodobnego.
--
Krystyna*Opty* [na DO od 06.98 r.]
Wykształcenie to to, co pozostaje, kiedy zapomina się rzeczy wyuczonych.
Burrhus Frederic Skinner
|