Data: 2003-01-28 22:44:22
Temat: Re: Autohipnoza - czy mozna uwierzyc sobie?
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> lepiej. Patrze na siebie jak na bohatera ktory poswieca swoje szczescie
dla kogos
> np ukochanej myslac ze w ten sposob sie uszczesliwi. I powiem szczerze ze
to
> by mnie uszczesliwilo (przynajmniej tak mi sie teraz wydaje), ale
najwieksza
> OBAWA w tym wszystkim jest OBAWA o to ze takie postepowanie jest
> nienaturalne czlowiekowi i nawet, ja "nietypowa" osoba nie da rady czerpac
z tego
> zadowolenia.
- moje spojrzenie na związaną z tym sprawę jest takie, że aby kogoś
uszczęśliwić najpierw musisz umieć to zrobić z sobą samym. Uszczęśliwianie
kogoś swoim kosztem SUCKS! To największa ściema jaką znam. Taki pozorny
altruizm jest źródłem najwiekszego gnoju w jaki człowiek potencjanie może
wdepnąć. Nie możesz podarować komuś uśmiechu, kiedy sam jesteś zdołowany,
nie mozesz zafundować niczego gdy jestes spłukany, nie możesz dać dobrej
rady gdy sam jesteś głupi, nie możesz wyręczyć gdy nie masz czasu albo gdy
sam jesteś niesprawny...
|