Data: 2008-02-04 17:01:50
Temat: Re: Badanie u laryngologa
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 04.02.2008 Piotr <e...@t...pl> napisał/a:
>> Przeżyłem ostatnio takie badanie u laryngologa: pani wzięła coś, co
>> wyglądało jak lusterko dentystyczne - długi patyczek i krążek wielkości
>> dwuzłotówki na końcu. OPALIŁA GO zapalniczką i wsadziła mi do gardła. A
>> potem kazała mówić 'yyyyyyy' i oddychać, na zmianę. :)
>>
>> Niestety jakoś nie zapytałem, po co to. A temat mnie zastanawia, zwłaszcza
>> ze względu na to opalanie! :) Dodam, że to był gabinet full-profesjonalny,
>> wszystkie inne narzędzia (może i to też, nie zwróciłem uwagi) były
>> zafoliowane, z autoklawu, więc wykluczam, że to był taki sposób dezynfekcji
>> narzędzia. :)
>
> Na zimnym lusterku włożonym do ciepłej i wilgotnej paszczy, zbiera się
> para i za moment nic nie widać. Ogrzanie eliminuje ten problem. To
> zupełnie tak, jak wsiadanie zimą do zimnego samochodu - masz
> błyskawicznie zaparowane wszystkie szyby, dopóki nie nagrzejesz.
Aha, czyli to było lusterko... :)
--
Samotnik
Kosmetyki: http://www.pachnidelko.pl/
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/
|