Data: 2002-09-12 06:22:35
Temat: Re: Będę tatą-prośba
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alo7fv$kp8$1@news.onet.pl...
>
> "Oasy" <u...@p...onet.pl> wrote in message
> news:almnso$gsu$1@news.onet.pl...
> > Odpowiedziałem pod postem Jacka. A jak kiedyś weźmiesz pierwszy raz do
rąk
> > swojego własnego dzidziusia to zrozumiesz nieco więcej, no przynajmniej
> > sprawę porównania planowania napoczęcia dziecka do planowania zakupu
> > samochodu.
>
> Andrzeju, to prawda tylko ponieważ chodzimy na około, spróbuję napisać
> prosto.
Chodzimy, chodzimy, nie rozumiejąc się za bardzo.
> Uczucia jakie pojawiają sie w związku z dzieckiem są rzeczywiście
> wspaniałe.
I użyłem tego argumentu w celu pokazania różnicy w znaczeniu dwóch rzeczy o
które szedł spór: 100% planowania rodziny kontra cała reszta związana z
rodziną.
> To że dzieci poczynają się czasem nie wtedy kiedy się tego spodziewamy to
> też ludzka i powszechna rzecz.
Nooooo właaaaaaśnieeeeeeee!!!!! Więc po co się ........jak to Domin
określił?... albo nie, napiszę: czepiać:))))
> Czy trzeba jednak zaraz przekować wszystkich, że mielismy nad tym
kontrolę,
> my dorośli ludzie, skoro gołym okiem widać że było odwrotnie.
Moje zdanie na temat planowania mojej rodziny wyraziłem juz w poprzednim
wątku z tej serii i myślę że zrobiłem to nie wciskając nikomu kitu, więc
wciąż nie rozumiem zarzutu.
Andrzej
|