Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!n
ews.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Dunia" <d...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Bicie córki / problem / pomocy
Date: Tue, 18 Feb 2003 12:27:24 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 50
Message-ID: <b2t8rc$72b$1@inews.gazeta.pl>
References: <b2r66d$mvu$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: june.kis.uni-freiburg.de
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1045571244 7243 172.20.26.240 (18 Feb 2003 12:27:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 18 Feb 2003 12:27:24 +0000 (UTC)
X-User: dunia77de
X-Forwarded-For: june.kis.uni-freiburg.de
X-Remote-IP: june.kis.uni-freiburg.de
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:33222
Ukryj nagłówki
o3 <djozon@_No_Spam_poczta.fm> napisał(a):
> Witam.
> Spotykam sie z Kobieta do ktorej cos czuje.
> Jednak dzis zauwazylem plame po kropli krwi na Jej kurtce i spytalem skad ta
> plama..
> Ona mi powiedziala, ze Jej matka jest nerwowa i jak sie pokloca to czasem ja
> uderzy..
[ciach]
> I tutaj pojawia sie problem - chcialbym pomoc tej dziewczynie, ale nie wiem
> jak,
> czy rozmowa z matka czy cos? Tak zeby potem nie bylo jeszcze gorzej.
> Ja Jej matki jeszcze nie znam..
No wlasnie - nie majac dowodow - bo czyz niezbitym dowodem jest kropla krwi na
kurtce - zakladasz, ze to jest prawda...
Swoja droga, rozumiem to: "czujesz cos" do dziewczyny, a matki nie znasz...
Mysle, ze bez dokladniejszego poznania sprawy trudno jest podejmowac
jakiekolwiek kroki...
Znam historie taka [chyba troche OT, ale IMO interesujaca]: moj przyjaciel
bardzo bliski pod koniec sredniej szkoly poznal dziewczyne, ktora po jakims
czasie znajomosci wyznala mu, ze ojciec molestuje ja seksualnie, chodzilo
nawet o stosunki seksualne, a wiec sprawa byla powazna. Chlopak wiele sie nie
namyslajac, poszedl do ojca, i delikatnie mowiac zastosowal przemoc
fizyczna... a ulomkiem nie byl.
Nie wnikajac w sprawe, skonczylo sie w sadzie, a skruszona dziewczyna wyznala
mojemu koledze, ze z ojcem nic nie bylo, tylko ze ona nie chciala mieszkac juz
z rodzicami, bo jej na nic nie pozwalali (miala 17 lat)... i chciala mojego
kolege przekonac, aby sie nia zaopiekowal...
Oczywiscie, jak bylo naprawde, tego nie moge osadzic, ale wiem jedno:
"wchodzenie" w jakiekolwiek sprawy rodzinne, choc czesto konieczne, bywa
bardzo delikatnej natury...
Jezeli rzeczywiscie przekonasz sie, ze sprawa jest powazna, moze sie okazac,
ze najlepszym wyjsciem dla Twojej dziewczyny jest po prostu usamodzielnienie
sie - ale nie napisales, ile ma lat i jaka jest ogolnie jej sytuacja.
Zycze powodzenia i zaluje ze nie moge pomoc...
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|