Data: 2004-02-10 22:46:39
Temat: Re: Biorytmy
Od: "jbaskab" <j...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote in message
news:c0as77$4kd$1@news.onet.pl...
>
> Siaśka uważaj i wyjmij tą rękę :-))
> Masz biorytm, czy chcesz czy nie :-))
> Oczywiście nie ten gazetowy, wyliczony
> ale własny. Sama wiesz.
ale ja tam tylko o tym gazetowym:-)
> To co napisałaś to jak stracenie cnoty.
> Zgadzasz się? Energicznie odczułaś,
> intelektualne przerwanie wiary w "błonę".
>
> Czekaj!
> Spokojnie.
> Poznanie swojego biorytmu daje dużą wiedzę,
> o samym sobie. A raczej wiedzę o swoich
> odstępstwach od spodziewanej normy.
> Podobnie jak w czasie okresu.
> Podobnie jak w fazach księżyca i wenus i marsa.
Piszesz "poznanie swojego biorytmu".
Jak, gdzie, kiedy?
Przy pomieszaniu dnia z nocą i zabawie z hormonami.
byłeś w Plazie?
Nie miałeś wrażenia- izolacji? Od życia? Od słońca i księżyca? Tam mozna całe
dnie siedzieć. Czułeś tam rytm? Czego? tłumu i zakupów? beton. To już nie
klatka, w której zamykasz się na noc tylko cały wyizolowany świat.
Dramatyzuję:)
Ale przeraziłam się kiedyś i zrozumiałam co to klaustrofobia. Na codzień ok. Ale
czasem - dość.
> Poprostu nie da się niebyć składową wielkiego
> organizmu. I nie jest to Socjaldemokrejszen na Hawajach.
> :-))
> A powinno, oczywiście :-))
można zrakowacieć:-)
> Dup, dup, ryp, ryp, szum, szum, tik, tak... etc.
> rytmy
>
> Procesy i fale.
>
> Nie uciekniesz :-))
> Ale możesz być....
> Dup, dup, ryp, ryp, szum, szum, tik, tak... etc.
>
> Procesem i falą.
> Ja bym się nie zarzekał z tymi biorytmami,
> tak jak z dziewictwem. Ono nie jest w błonie,
> a w głowie!!!
>
> ett
>
> ps. Plasterek do przebicia można nakleić.
>
> sorry że na Ciebie padło :-))
przeżyję:-)
Aska
|