Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Bisocard jej nie pomaga

Grupy

Szukaj w grupach

 

Bisocard jej nie pomaga

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 23


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2009-07-12 11:43:55

Temat: Re: Bisocard jej nie pomaga
Od: aszheri <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 12 Lip, 12:03, Makro <m...@g...pl> wrote:
> aszheri pisze:
>
> >>>http://blog.pomagaj.info
> >> Holter już był. Ciekawe jest to, że nic nie wykazało, a przykre odczucia
> >> się dalej utrzymują. Czy wykluczone jest tło psychogenne?
>
> >> --http://www.mam-efke.plPortali forum o
psychiatriihttp://blogozakrecie.blox.plBlogo Zakręcie
>
> > Dzięki Macro ;),,,, jeśli dolegliwości są nawet i psychogenne to coś
> > zmienia?
>
> Zmienia wszystko. Tachykardia może być obrazem niepokoju, a przykre
> doznania efektem nadmiernej koncentracji na pracy serca. Zatem leczenie
> powinno się skupiać na eliminacji przyczyny, czyli problemów z psychiką
> zamiast szukaniu nowego beta blokera.
> Oczywiście pozwalam sobie w tym temacie hipotetyzować, bo podejrzewam że
> większość badań została przed założeniem holtera wykonana.
> Wspomniane wypadanie płatka zastawki jest schorzeniem najczęściej
> towarzyszącym zaburzeniom lękowym - tutaj warto wykonać rzeczywiście USG
> serca.
>
> Makro
>
> --http://www.mam-efke.plPortal i forum o
psychiatriihttp://blogozakrecie.blox.plBlog o Zakręcie

Nie obraź się Makro ,ale Twoje podejście jest ,,,, powiedziała bym
nieco tendencyjne ;P z przewagą w kierunku Twojego zawodu. Na tych
przykrych objawach o, których dziergam doprawdy nie trzeba się zbytnio
skupiać,,, one przychodzą w najmniej oczekiwanym momencie np. w dziale
mięsnym ;) - czy tam, ma się powód do nerwów,,, raczej nie. Ale ok,,,
załóżmy,,, hipotetycznie, że owa osoba również bierze leki
uspokajające a mimo to objawy nie ustają co więcej jak sama zaznacza z
wiekiem się nasiliły?!
Co wtedy proponujesz?

Powiem Ci, że to "zwalenie" lekarzy wszelkich dolegliwości fizycznych
na karby nerwów jest irytującym błędem w zacnej sztuce lekarskiej.
Jeśli bowiem ,,, oto powstaje sytuacja w ,której pacjent leczy się
psychiatrycznie a zarazem jest chorowity,,, to może przyjść moment
w ,którym 'ktoś kiedyś nie weźmie jago objawów, dolegliwości serio'
tylko dla tego, że nie potrafi lub nie chce wyjść za barierę
stereotypowego myślenia w stylu "wariatowi z gruntu się nie powinno
wierzyć, pewnie przesadza " Taki sposób myślenia powoduje, że nawet
korzonki są diagnozowane jako dolegliwość psychogenna,,,, to dopiero
paranoja w parodii ,,, co Ty na TO ? ;D
Mam tu na myśli takich pacjentów, którzy nie twierdzą na co dzień, że
są Napoleonami,,, ale cóż,,, i Napoleon może zaniemóc i co wtedy? NIC?

Nie wiem co miałeś na myśli pisząc ....
podejrzewam że
> większość badań została przed założeniem holtera wykonana.

... tak jak w/w EKG, HOLTER, Mg, K, Ca i TSH wszystko niby oki,,,
oprócz dolegliwości.

-aszheri-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2009-07-12 14:32:46

Temat: Re: Bisocard jej nie pomaga
Od: Juanitos <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

aszheri pisze:

> Lokren- Efektem jest zmniejszenie pojemności minutowej serca i w
> konsekwencji spadek ciśnienia tętniczego krwi (sercowa składowa
> ciśnienia).
> Ja wszystko rozumiem tylko chodzi mi o to, czemu pomimo znacznego
> spadku ciśnienia puls jest nadal tak niemożebny? Czy to normalne?
> Słusznie zauważyłeś, że dolegliwość choć uznawana za nieśmiertelną
> jest obrzydliwa,,,, e,,, mało powiedziane!
> Swoją drogą pamiętam, że moja ciotka wspominała, że kiedyś w pracy
> zrobiło się jej słabo a gdy zrobiono jej EKG w przychodni
> przyzakładowej to lekarka ponoć nie mogła wyjść z podziwu ,że jeszcze
> żyje,,, i stwierdziła, że zaburzeń rytmu serca wcale nie należy
> zaliczać do "błahostek hipochondrycznych".
> Czy istnieje lek ,który spowalnia pracę serca ale zarazem nie obniża
> ciśnienia tętniczego?
> -aszheri-

No więc tak Wszystkie tzw. betablokery działają na tej samej zasadzie
(prawie) ale wszystkie zmniejszają pojemność wyrzutową. Niestety jest
taki paradoks: betablokery stosuje się jako leki przeciwarytmiczne, ale
w pewnych warunkach te same leki są silnie proarytmiczne. Dlatego dobrze
jest starannie dobierać betabloker. Nie oznacza to, że na całe życie. Po
roku może się okazać, że "kołatania" i arytmia znowu powróciły i dany
lek już nie skutkuje. Z mojego osobistego doświadczenia Lokren
stosowałem najdłużej (obecnie też).
Rozumiem, że USG serca, próba wysiłkowa, Holter, tarczyca zostały
starannie sprawdzone. To jest warunek niezbędny...

Pozdrawiam
Juanitos

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2009-07-12 18:29:31

Temat: Re: Bisocard jej nie pomaga
Od: Paweł <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On Jul 12, 1:43 pm, aszheri <a...@w...pl> wrote:
> On 12 Lip, 12:03, Makro <m...@g...pl> wrote:
>
>
>
> > aszheri pisze:
>
>
> Nie obraź się Makro ,ale Twoje podejście jest ,,,, powiedziała bym
> nieco tendencyjne  ;P z przewagą w kierunku Twojego zawodu. Na tych
> przykrych objawach o, których dziergam doprawdy nie trzeba się zbytnio
> skupiać,,, one przychodzą w najmniej oczekiwanym momencie np. w dziale
> mięsnym ;) - czy tam, ma się powód do nerwów,,, raczej nie. Ale ok,,,
> załóżmy,,, hipotetycznie, że owa osoba również bierze leki
> uspokajające a mimo to objawy nie ustają co więcej jak sama zaznacza z
> wiekiem się nasiliły?!
> Co wtedy proponujesz?
>
> Powiem Ci, że to "zwalenie" lekarzy wszelkich dolegliwości fizycznych
> na karby nerwów jest irytującym błędem w  zacnej sztuce lekarskiej.
> Jeśli bowiem ,,, oto powstaje sytuacja w ,której pacjent leczy się
> psychiatrycznie a zarazem jest chorowity,,, to może przyjść moment
> w ,którym 'ktoś kiedyś nie weźmie jago objawów, dolegliwości serio'
> tylko dla tego, że nie potrafi lub nie chce wyjść za barierę
> stereotypowego myślenia w stylu "wariatowi z gruntu się nie powinno
> wierzyć, pewnie przesadza " Taki sposób myślenia powoduje, że nawet
> korzonki są diagnozowane jako dolegliwość psychogenna,,,, to dopiero
> paranoja w parodii ,,, co Ty na TO ?   ;D
> Mam tu na myśli takich pacjentów, którzy nie twierdzą na co dzień, że
> są Napoleonami,,, ale cóż,,, i Napoleon może zaniemóc i co wtedy? NIC?
>
>
> -aszheri-

Absolutnie nie mam tendencji do zwalania wszystko na psychikę, ale
pomyślmy...

1.Osoba młoda - zaburzenia lękowe często mają początek w okresie
dojrzewania

2. Ujemny wynik holtera - nie pokazujący żadnej arytmii! poza
tachykardią, jednak subiektywnie odczuwane przez pacjenta fenomeny
jak:

> nierówne bicie serca i subiektywne wrażenie
> jakby drgało i zamykało sie w nieodpowiednim momencie, ma wrażenie ,że
> krew uderza w nie
Nie brzmi to jak wyznania znerwicowanej osóbki, jeżeli skonfrontuje
się to z wynikiem Holtera?

3. Ujemny wynik badań dodatkowych

4. W tym momencie warto popatrzeć na problem szeroko z uwzględnieniem
też rachunku prawdopodobieństwa. Tylko dlatego odważyłem się
zasugerować kwestię zaburzeń lękowych - przecież na tej grupie znaczna
część piszących (bez obrazy) to po prostu hipochondrycy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2009-07-12 20:00:47

Temat: Re: Bisocard jej nie pomaga
Od: aszheri <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 12 Lip, 20:29, Paweł <p...@g...com> wrote:
> On Jul 12, 1:43 pm, aszheri <a...@w...pl> wrote:
>
>
>
>
>
> > On 12 Lip, 12:03, Makro <m...@g...pl> wrote:
>
> > > aszheri pisze:
>
> > Nie obraź się Makro ,ale Twoje podejście jest ,,,, powiedziała bym
> > nieco tendencyjne ;P z przewagą w kierunku Twojego zawodu. Na tych
> > przykrych objawach o, których dziergam doprawdy nie trzeba się zbytnio
> > skupiać,,, one przychodzą w najmniej oczekiwanym momencie np. w dziale
> > mięsnym ;) - czy tam, ma się powód do nerwów,,, raczej nie. Ale ok,,,
> > załóżmy,,, hipotetycznie, że owa osoba również bierze leki
> > uspokajające a mimo to objawy nie ustają co więcej jak sama zaznacza z
> > wiekiem się nasiliły?!
> > Co wtedy proponujesz?
>
> > Powiem Ci, że to "zwalenie" lekarzy wszelkich dolegliwości fizycznych
> > na karby nerwów jest irytującym błędem w zacnej sztuce lekarskiej.
> > Jeśli bowiem ,,, oto powstaje sytuacja w ,której pacjent leczy się
> > psychiatrycznie a zarazem jest chorowity,,, to może przyjść moment
> > w ,którym 'ktoś kiedyś nie weźmie jago objawów, dolegliwości serio'
> > tylko dla tego, że nie potrafi lub nie chce wyjść za barierę
> > stereotypowego myślenia w stylu "wariatowi z gruntu się nie powinno
> > wierzyć, pewnie przesadza " Taki sposób myślenia powoduje, że nawet
> > korzonki są diagnozowane jako dolegliwość psychogenna,,,, to dopiero
> > paranoja w parodii ,,, co Ty na TO ? ;D
> > Mam tu na myśli takich pacjentów, którzy nie twierdzą na co dzień, że
> > są Napoleonami,,, ale cóż,,, i Napoleon może zaniemóc i co wtedy? NIC?
>
> > -aszheri-
>
> Absolutnie nie mam tendencji do zwalania wszystko na psychikę, ale
> pomyślmy...
>
> 1.Osoba młoda - zaburzenia lękowe często mają początek w okresie
> dojrzewania
>
> 2. Ujemny wynik holtera - nie pokazujący żadnej arytmii! poza
> tachykardią, jednak subiektywnie odczuwane przez pacjenta fenomeny
> jak:
>
> > nierówne bicie serca i subiektywne wrażenie
> > jakby drgało i zamykało sie w nieodpowiednim momencie, ma wrażenie ,że
> > krew uderza w nie
>
> Nie brzmi to jak wyznania znerwicowanej osóbki, jeżeli skonfrontuje
> się to z wynikiem Holtera?

... być może, niemniej nie zmienia to faktu, że odczucia są i
pustoszą organizm, jeśli nie w sensie fizycznym(choć tego,,, nie była
bym pewna ,wszak istnieje przecież teoria, że puls powinien być
rozsądnie adekwatny a serce po wysiłku ma możliwie jak najszybciej
powracać do normy) to psychicznie, objawiając się tej osobie
odczuciami ciężkimi do zniesienia + ogólną frustracją. Nie
wspominając ,że gdy dostaje ataku to robi z siebie publiczne
pośmiewisko, będąc postrzegana jak "chodzące pijane niescęście". A
zatem nie jest to tak logiczne, jak opisują medyczne księgi.
> 3. Ujemny wynik badań dodatkowych
... nie wszystkie nie było: USG serca i badań wysiłkowych,,,i innych o
których zwykły śmiertelnik(pacjant) nie ma pojęcia.
> 4. W tym momencie warto popatrzeć na problem szeroko z uwzględnieniem
> też rachunku prawdopodobieństwa. Tylko dlatego odważyłem się
> zasugerować kwestię zaburzeń lękowych - przecież na tej grupie znaczna
> część piszących (bez obrazy) to po prostu hipochondrycy-

...owszem Panie doktorze ;) mam tego świadomość pomimo kosmicznie
okrojonej wiedzy w tym zakresie.
Nie ulega jednak dyskusji i wartościowaniu fakt, że hipochondryk to
też człowiek ,,,zgodzisz się ze mną?
Ta pogardzana skądinąd przypadłość hipochondryczna jest trafną
analogią bajeczki o pastuszku. (...)Miał w zwyczaju przybiegać z poletka
i wrzeszczeć w niebogłosy ,'że wilcy łowce zabierajom'. Z początku
kilkakrotnie zgodnie z zamierzeniem udało mu się wprowadzić w maliny
wielu więc postanowili przy następnym alarmie nie zwracać na
"przygłupa" uwagi. Jednak zgodnie z przekazem, pewnego razu wilcy
naprawdę łowce zabierali więc pastuszek pobiegł o tym powiadomić,,,
tylko, że tym razem nikt nie zareagował pamiętając co było
wcześniej. Morał,,,, wiadomy.
Analogia trafna IMAHO z tym, że mój drogi ,,,tu w przypadku nas
hipochondryków stawką jest niekiedy ludzkie życie,,,( mało?). Czy
fakt, że ktoś jest przewrażliwiony na swoim punkcie i chodzi mając 30
lat co miesiąc,dwa do lekarza powinien mu uwłaczać i stawiać go pod
"ścianą natrętnych głupoli?",,, chyba tylko w Polsce. W inny krajach
jest normalnym, że człowiek ma tylko jedno życie i chce względnie
racjonalnie je ratować bądź podtrzymywać a i pielęgnować.
Tak ...nasze autochtony to same hiroły systemu,,,ale jaki tego efekt?
A no taki ,że co 5 kobieta umiera na raka szyjki, jakiś % menów na
raka prostaty, a pewnie 90% wiejskich ludzi nie ma zębów przed
30stką,,,i wiele innych danych mrożących krew w żyłach.
Cóż jednak,,, i tak najgorsi są ci hipochondrycy.
Pozdrówko ;)
-aszheri-
Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2009-07-12 20:16:13

Temat: Re: Bisocard jej nie pomaga
Od: Greg <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

aszheri pisze:
>
> Wiadomo mi,że TSH,K,MG,Ca w normie,,,co wiec dalej?
> pozdrówko,,dziękssss
> -aszheri-

Echo i Holter rytmowy, ja się dziwię, skoro ta osoba ma omdlenia to że
jeszcze nie poszła z tym do kardiologa? Chociaż z drugiej strony można
samemu się zdrowo nakręcić i też mieć omdlenia i zasłabnięcia z wrażenia
że coś w klatce się przewraca. Zaburzenia rytmu serca są przeróżne i
każdy przypadek musi ocenić kardiolog po zapoznaniu się z badaniami. I
pielęgniarka nie jest od oceny zapisu Ekg bo się na tym nie znam, nawet
kardiolodzy mogą błędnie interpretować niektóre wykresy, tu trzeba do
elektrofizjologa. I tu jedna uwaga, nie strzelaj uśmieszków, tylko
powiedz tej osobie że musi koniecznie iść do dobrego kardiologa. Bo
najlepsze jest podawania leków nie wiadomo na jaki rodzaj arytmii o ile
to arytmia. Czasami próba wysiłkowa może pomóc w diagnozie dziwnych
odczuć w klatce piersiowej.
I jak ciocia pija kawę, herbatę i alkohole to niech odstawi. A zacznie
się nawadniać zwykłą wodą (2l/dz) i zażywać duże dawki magnezu i potasu.

greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2009-07-12 21:16:47

Temat: Re: Bisocard jej nie pomaga
Od: "Makro" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

aszheri <a...@w...pl> napisał(a):

> On 12 Lip, 20:29, Pawe=B3 <p...@g...com> wrote:
> > On Jul 12, 1:43 pm, aszheri <a...@w...pl> wrote:
> >
> >
> >
> >
> >
> > > On 12 Lip, 12:03, Makro <m...@g...pl> wrote:
> >
> > > > aszheri pisze:
> >
> > > Nie obra=BC si=EA Makro ,ale Twoje podej=B6cie jest ,,,, powiedzia=B3a =
> bym
> > > nieco tendencyjne ;P z przewag=B1 w kierunku Twojego zawodu. Na tych
> > > przykrych objawach o, kt=F3rych dziergam doprawdy nie trzeba si=EA zbyt=
> nio
> > > skupia=E6,,, one przychodz=B1 w najmniej oczekiwanym momencie np. w dzi=
> ale
> > > mi=EAsnym ;) - czy tam, ma si=EA pow=F3d do nerw=F3w,,, raczej nie. Ale=
> ok,,,
> > > za=B3=F3=BFmy,,, hipotetycznie, =BFe owa osoba r=F3wnie=BF bierze leki
> > > uspokajaj=B1ce a mimo to objawy nie ustaj=B1 co wi=EAcej jak sama zazna=
> cza z
> > > wiekiem si=EA nasili=B3y?!
> > > Co wtedy proponujesz?
> >
> > > Powiem Ci, =BFe to "zwalenie" lekarzy wszelkich dolegliwo=B6ci fizyczny=
> ch
> > > na karby nerw=F3w jest irytuj=B1cym b=B3=EAdem w zacnej sztuce lekarsk=
> iej.
> > > Je=B6li bowiem ,,, oto powstaje sytuacja w ,kt=F3rej pacjent leczy si=
> =EA
> > > psychiatrycznie a zarazem jest chorowity,,, to mo=BFe przyj=B6=E6 momen=
> t
> > > w ,kt=F3rym 'kto=B6 kiedy=B6 nie we=BCmie jago objaw=F3w, dolegliwo=B6c=
> i serio'
> > > tylko dla tego, =BFe nie potrafi lub nie chce wyj=B6=E6 za barier=EA
> > > stereotypowego my=B6lenia w stylu "wariatowi z gruntu si=EA nie powinno
> > > wierzy=E6, pewnie przesadza " Taki spos=F3b my=B6lenia powoduje, =BFe n=
> awet
> > > korzonki s=B1 diagnozowane jako dolegliwo=B6=E6 psychogenna,,,, to dopi=
> ero
> > > paranoja w parodii ,,, co Ty na TO ? ;D
> > > Mam tu na my=B6li takich pacjent=F3w, kt=F3rzy nie twierdz=B1 na co dzi=
> e=F1, =BFe
> > > s=B1 Napoleonami,,, ale c=F3=BF,,, i Napoleon mo=BFe zaniem=F3c i co wt=
> edy? NIC?
> >
> > > -aszheri-
> >
> > Absolutnie nie mam tendencji do zwalania wszystko na psychik=EA, ale
> > pomy=B6lmy...
> >
> > 1.Osoba m=B3oda - zaburzenia l=EAkowe cz=EAsto maj=B1 pocz=B1tek w okresi=
> e
> > dojrzewania
> >
> > 2. Ujemny wynik holtera - nie pokazuj=B1cy =BFadnej arytmii! poza
> > tachykardi=B1, jednak subiektywnie odczuwane przez pacjenta fenomeny
> > jak:
> >
> > > nier=F3wne bicie serca i subiektywne wra=BFenie
> > > jakby drga=B3o i zamyka=B3o sie w nieodpowiednim momencie, ma wra=BFeni=
> e ,=BFe
> > > krew uderza w nie
> >
> > Nie brzmi to jak wyznania znerwicowanej os=F3bki, je=BFeli skonfrontuje
> > si=EA to z wynikiem Holtera?
>
> .... by=E6 mo=BFe, niemniej nie zmienia to faktu, =BFe odczucia s=B1 i
> pustosz=B1 organizm, je=B6li nie w sensie fizycznym(cho=E6 tego,,, nie by=
> =B3a
> bym pewna ,wszak istnieje przecie=BF teoria, =BFe puls powinien by=E6
> rozs=B1dnie adekwatny a serce po wysi=B3ku ma mo=BFliwie jak najszybciej
> powraca=E6 do normy) to psychicznie, objawiaj=B1c si=EA tej osobie
> odczuciami ci=EA=BFkimi do zniesienia + og=F3ln=B1 frustracj=B1. Nie
> wspominaj=B1c ,=BFe gdy dostaje ataku to robi z siebie publiczne
> po=B6miewisko, b=EAd=B1c postrzegana jak "chodz=B1ce pijane niesc=EA=B6cie=
> ". A
> zatem nie jest to tak logiczne, jak opisuj=B1 medyczne ksi=EAgi.
> > 3. Ujemny wynik bada=F1 dodatkowych
> .... nie wszystkie nie by=B3o: USG serca i bada=F1 wysi=B3kowych,,,i innych =
> o
> kt=F3rych zwyk=B3y =B6miertelnik(pacjant) nie ma poj=EAcia.
> > 4. W tym momencie warto popatrze=E6 na problem szeroko z uwzgl=EAdnieniem
> > te=BF rachunku prawdopodobie=F1stwa. Tylko dlatego odwa=BFy=B3em si=EA
> > zasugerowa=E6 kwesti=EA zaburze=F1 l=EAkowych - przecie=BF na tej grupie =
> znaczna
> > cz=EA=B6=E6 pisz=B1cych (bez obrazy) to po prostu hipochondrycy-
>
> ....owszem Panie doktorze ;) mam tego =B6wiadomo=B6=E6 pomimo kosmicznie
> okrojonej wiedzy w tym zakresie.
> Nie ulega jednak dyskusji i warto=B6ciowaniu fakt, =BFe hipochondryk to
> te=BF cz=B3owiek ,,,zgodzisz si=EA ze mn=B1?
> Ta pogardzana sk=B1din=B1d przypad=B3o=B6=E6 hipochondryczna jest trafn=B1
> analogi=B1 bajeczki o pastuszku. (...)Mia=B3 w zwyczaju przybiega=E6 z pole=
> tka
> i wrzeszcze=E6 w niebog=B3osy ,'=BFe wilcy =B3owce zabierajom'. Z pocz=B1tk=
> u
> kilkakrotnie zgodnie z zamierzeniem uda=B3o mu si=EA wprowadzi=E6 w maliny
> wielu wi=EAc postanowili przy nast=EApnym alarmie nie zwraca=E6 na
> "przyg=B3upa" uwagi. Jednak zgodnie z przekazem, pewnego razu wilcy
> naprawd=EA =B3owce zabierali wi=EAc pastuszek pobieg=B3 o tym powiadomi=E6,=
> ,,
> tylko, =BFe tym razem nikt nie zareagowa=B3 pami=EAtaj=B1c co by=B3o
> wcze=B6niej. Mora=B3,,,, wiadomy.
> Analogia trafna IMAHO z tym, =BFe m=F3j drogi ,,,tu w przypadku nas
> hipochondryk=F3w stawk=B1 jest niekiedy ludzkie =BFycie,,,( ma=B3o?). Czy
> fakt, =BFe kto=B6 jest przewra=BFliwiony na swoim punkcie i chodzi maj=B1c =
> 30
> lat co miesi=B1c,dwa do lekarza powinien mu uw=B3acza=E6 i stawia=E6 go pod
> "=B6cian=B1 natr=EAtnych g=B3upoli?",,, chyba tylko w Polsce. W inny kraja=
> ch
> jest normalnym, =BFe cz=B3owiek ma tylko jedno =BFycie i chce wzgl=EAdnie
> racjonalnie je ratowa=E6 b=B1d=BC podtrzymywa=E6 a i piel=EAgnowa=E6.
> Tak ...nasze autochtony to same hiro=B3y systemu,,,ale jaki tego efekt?
> A no taki ,=BFe co 5 kobieta umiera na raka szyjki, jaki=B6 % men=F3w na
> raka prostaty, a pewnie 90% wiejskich ludzi nie ma z=EAb=F3w przed
> 30stk=B1,,,i wiele innych danych mro=BF=B1cych krew w =BFy=B3ach.
> C=F3=BF jednak,,, i tak najgorsi s=B1 ci hipochondrycy.
> Pozdr=F3wko ;)
> -aszheri-

Wszystko można oceniać na wiele sposobów. Kiedy martwienie się o własne
zdrowie staje się problemem ważniejszym niż realny stan zdrowia?
Prawdopodobnie z powodu braku doświadczenia (jak napisałaś) nie wiesz jak może
sparaliżować życie martwienie się o własne zdrowie. Znam jednostki które całe
swoje funkcjonowanie podporządkowały znajdywaniu u siebie kolejnych schorzeń -
w styczniu stwardnienie rozsiane, w lutym nowotwór mózgu, w marcu udar...

Dlatego proponuję politykę środka - przegięcie w każdą stronę na dłuższą metę
szkodzi. Więc jeżeli przegięcie jest to zamiast poddawać się kolejnym badaniom
wystarczy spróbować to wyprostować za pomocą odpowiedniej terapii.

Taka refleksja mnie nachodzi, że hipochondria to często po prostu egoizm. Ze
strachu o własne wymyślne schorzenia odbiera się możliwość leczenia innym
osobom, które nie biegają z każdym pryszczem do konsultanta krajowego.

Makro

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2009-07-13 09:10:03

Temat: Re: Bisocard jej nie pomaga
Od: aszheri <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 12 Lip, 23:16, "Makro" <m...@g...pl> wrote:
> aszheri <a...@w...pl> napisał(a):
>
>
>
>
>
> > On 12 Lip, 20:29, Pawe=B3 <p...@g...com> wrote:
> > > On Jul 12, 1:43 pm, aszheri <a...@w...pl> wrote:
>
> > > > On 12 Lip, 12:03, Makro <m...@g...pl> wrote:
>
> > > > > aszheri pisze:
>
> > > > Nie obra=BC si=EA Makro ,ale Twoje podej=B6cie jest ,,,, powiedzia=B3a =
> > bym
> > > > nieco tendencyjne  ;P z przewag=B1 w kierunku Twojego zawodu. Na tych
> > > > przykrych objawach o, kt=F3rych dziergam doprawdy nie trzeba si=EA zbyt=
> > nio
> > > > skupia=E6,,, one przychodz=B1 w najmniej oczekiwanym momencie np. w dzi=
> > ale
> > > > mi=EAsnym ;) - czy tam, ma si=EA pow=F3d do nerw=F3w,,, raczej nie. Ale=
> >  ok,,,
> > > > za=B3=F3=BFmy,,, hipotetycznie, =BFe owa osoba r=F3wnie=BF bierze leki
> > > > uspokajaj=B1ce a mimo to objawy nie ustaj=B1 co wi=EAcej jak sama zazna=
> > cza z
> > > > wiekiem si=EA nasili=B3y?!
> > > > Co wtedy proponujesz?
>
> > > > Powiem Ci, =BFe to "zwalenie" lekarzy wszelkich dolegliwo=B6ci fizyczny=
> > ch
> > > > na karby nerw=F3w jest irytuj=B1cym b=B3=EAdem w  zacnej sztuce lekarsk=
> > iej.
> > > > Je=B6li bowiem ,,, oto powstaje sytuacja w ,kt=F3rej pacjent leczy si=
> > =EA
> > > > psychiatrycznie a zarazem jest chorowity,,, to mo=BFe przyj=B6=E6 momen=
> > t
> > > > w ,kt=F3rym 'kto=B6 kiedy=B6 nie we=BCmie jago objaw=F3w, dolegliwo=B6c=
> > i serio'
> > > > tylko dla tego, =BFe nie potrafi lub nie chce wyj=B6=E6 za barier=EA
> > > > stereotypowego my=B6lenia w stylu "wariatowi z gruntu si=EA nie powinno
> > > > wierzy=E6, pewnie przesadza " Taki spos=F3b my=B6lenia powoduje, =BFe n=
> > awet
> > > > korzonki s=B1 diagnozowane jako dolegliwo=B6=E6 psychogenna,,,, to dopi=
> > ero
> > > > paranoja w parodii ,,, co Ty na TO ?   ;D
> > > > Mam tu na my=B6li takich pacjent=F3w, kt=F3rzy nie twierdz=B1 na co dzi=
> > e=F1, =BFe
> > > > s=B1 Napoleonami,,, ale c=F3=BF,,, i Napoleon mo=BFe zaniem=F3c i co wt=
> > edy? NIC?
>
> > > > -aszheri-
>
> > > Absolutnie nie mam tendencji do zwalania wszystko na psychik=EA, ale
> > > pomy=B6lmy...
>
> > > 1.Osoba m=B3oda - zaburzenia l=EAkowe cz=EAsto maj=B1 pocz=B1tek w okresi=
> > e
> > > dojrzewania
>
> > > 2. Ujemny wynik holtera - nie pokazuj=B1cy =BFadnej arytmii! poza
> > > tachykardi=B1, jednak subiektywnie odczuwane przez pacjenta fenomeny
> > > jak:
>
> > > > nier=F3wne bicie serca i subiektywne wra=BFenie
> > > > jakby drga=B3o i zamyka=B3o sie w nieodpowiednim momencie, ma wra=BFeni=
> > e ,=BFe
> > > > krew uderza w nie
>
> > > Nie brzmi to jak wyznania znerwicowanej os=F3bki, je=BFeli skonfrontuje
> > > si=EA to z wynikiem Holtera?
>
> > .... by=E6 mo=BFe, niemniej nie zmienia to faktu, =BFe odczucia s=B1 i
> > pustosz=B1  organizm, je=B6li nie w sensie fizycznym(cho=E6 tego,,, nie by=
> > =B3a
> > bym pewna ,wszak istnieje  przecie=BF teoria, =BFe puls powinien by=E6
> > rozs=B1dnie adekwatny a serce po wysi=B3ku ma mo=BFliwie jak najszybciej
> > powraca=E6 do normy) to psychicznie, objawiaj=B1c si=EA tej osobie
> > odczuciami ci=EA=BFkimi do zniesienia + og=F3ln=B1 frustracj=B1. Nie
> > wspominaj=B1c ,=BFe gdy dostaje ataku to robi z siebie publiczne
> > po=B6miewisko, b=EAd=B1c postrzegana jak "chodz=B1ce  pijane niesc=EA=B6cie=
> > ". A
> > zatem nie jest to tak logiczne, jak opisuj=B1 medyczne ksi=EAgi.
> > > 3. Ujemny wynik bada=F1 dodatkowych
> > .... nie wszystkie nie by=B3o: USG serca i bada=F1 wysi=B3kowych,,,i innych =
> > o
> > kt=F3rych zwyk=B3y =B6miertelnik(pacjant) nie ma poj=EAcia.
> > > 4. W tym momencie warto popatrze=E6 na problem szeroko z uwzgl=EAdnieniem
> > > te=BF rachunku prawdopodobie=F1stwa. Tylko dlatego odwa=BFy=B3em si=EA
> > > zasugerowa=E6 kwesti=EA zaburze=F1 l=EAkowych - przecie=BF na tej grupie =
> > znaczna
> > > cz=EA=B6=E6 pisz=B1cych (bez obrazy) to po prostu hipochondrycy-
>
> > ....owszem Panie doktorze ;) mam tego =B6wiadomo=B6=E6 pomimo kosmicznie
> > okrojonej wiedzy w tym zakresie.
> > Nie ulega jednak dyskusji i warto=B6ciowaniu fakt, =BFe hipochondryk to
> > te=BF cz=B3owiek ,,,zgodzisz si=EA ze mn=B1?
> > Ta pogardzana sk=B1din=B1d przypad=B3o=B6=E6 hipochondryczna jest trafn=B1
> > analogi=B1 bajeczki o pastuszku. (...)Mia=B3 w zwyczaju przybiega=E6 z pole=
> > tka
> > i wrzeszcze=E6 w niebog=B3osy ,'=BFe wilcy =B3owce zabierajom'. Z pocz=B1tk=
> > u
> > kilkakrotnie zgodnie z zamierzeniem uda=B3o mu si=EA wprowadzi=E6 w maliny
> > wielu wi=EAc postanowili przy nast=EApnym alarmie nie zwraca=E6 na
> > "przyg=B3upa" uwagi. Jednak zgodnie z przekazem, pewnego razu wilcy
> > naprawd=EA =B3owce zabierali wi=EAc pastuszek pobieg=B3 o tym powiadomi=E6,=
> > ,,
> > tylko, =BFe  tym razem  nikt nie zareagowa=B3 pami=EAtaj=B1c co by=B3o
> > wcze=B6niej. Mora=B3,,,, wiadomy.
> > Analogia trafna IMAHO z tym, =BFe m=F3j drogi  ,,,tu w przypadku nas
> > hipochondryk=F3w stawk=B1 jest niekiedy ludzkie =BFycie,,,( ma=B3o?). Czy
> > fakt, =BFe kto=B6 jest przewra=BFliwiony na swoim punkcie i chodzi maj=B1c =
> > 30
> > lat co miesi=B1c,dwa do lekarza powinien mu uw=B3acza=E6 i stawia=E6 go pod
> > "=B6cian=B1  natr=EAtnych g=B3upoli?",,, chyba tylko w Polsce. W inny kraja=
> > ch
> > jest normalnym, =BFe cz=B3owiek ma tylko jedno =BFycie i chce wzgl=EAdnie
> > racjonalnie je ratowa=E6 b=B1d=BC podtrzymywa=E6 a i piel=EAgnowa=E6.
> > Tak ...nasze autochtony to same hiro=B3y systemu,,,ale jaki tego efekt?
> > A no taki ,=BFe co 5 kobieta umiera na raka szyjki, jaki=B6 % men=F3w na
> > raka prostaty, a pewnie 90% wiejskich ludzi nie ma z=EAb=F3w przed
> > 30stk=B1,,,i wiele innych danych mro=BF=B1cych krew w =BFy=B3ach.
> > C=F3=BF jednak,,, i tak najgorsi s=B1 ci hipochondrycy.
> > Pozdr=F3wko  ;)
> > -aszheri-
>
> Wszystko można oceniać na wiele sposobów. Kiedy martwienie się o własne
> zdrowie staje się problemem ważniejszym niż realny stan zdrowia?
> Prawdopodobnie z powodu braku doświadczenia (jak napisałaś) nie wiesz jak może
> sparaliżować życie martwienie się o własne zdrowie. Znam jednostki które całe
> swoje funkcjonowanie podporządkowały znajdywaniu u siebie kolejnych schorzeń -
> w styczniu stwardnienie rozsiane, w lutym nowotwór mózgu, w marcu udar...

.... pewnie nie dasz wiary, ale ja miałam na przestrzeni ok 3 lat 2x
tomografie i 1x MR,,, USG nie zliczę i choć jestem permanentną hipo.
nie było to z własnego widzimisie. To lekarze wykryli mi guza
nadnerczy i 2x guza mózgu,,, hyh,, doprawdy ,,,choć teoretycznie nie
było ku temu jednoznacznych powodów, ale,,, "cześć im i chwała"
również za fatygę. Zatem, czy ja się prosiłam o ten scenariusz w
życiu? Raczej nie,,, bo to były najgorsze momenty mojego istnienia,
które skądinąd wydarły mi z życiorysu 3 cenne lata nie licząc, że
stres był niemożebny.

> Dlatego proponuję politykę środka - przegięcie w każdą stronę na dłuższą metę
> szkodzi. Więc jeżeli przegięcie jest to zamiast poddawać się kolejnym badaniom
> wystarczy spróbować to wyprostować za pomocą odpowiedniej terapii.

...wiesz,że to nie takie proste

> Taka refleksja mnie nachodzi, że hipochondria to często po prostu egoizm. Ze
> strachu o własne wymyślne schorzenia odbiera się możliwość leczenia innym
> osobom, które nie biegają z każdym pryszczem do konsultanta krajowego.

...NIE ZGADZAM SIĘ!!! należę do osób o wielkiej wrażliwości i noszę
ogromne pokłady empatii,,, jestem z tych pacjentek, które bez słowa
przepuszczą wszystkich teoretycznie "spieszących się" a gdyby brat-
hipo. poprosił mnie o tabletkę, którą ja muszę dzisiaj wziąć,,, to
niestety, bym ją oddała. Także Twoja teoria jest spalona przynajmniej
w moim przypadku. Pewien grupowy lekarz wypowiedział kiedyś tu takie
mądre słowa: parafrazując 'że lekarz powinien mieć oprócz głębokiej
teoretycznej wiedzy, intuicję by odróżniać rzecz(dolegliwości) ważne
od błahych' zgadzam się z tym w całej okazałości ale,,,
My hipo-pospólstwo tego nie umiemy a przynajmniej nie w takim
zakresie, dlatego też chodzimy do Was jak do zbawicieli,,, oczekując,
że w miarę możności nam pomożecie,,, nie rzucając przy tym
pogardliwego tudzież pełnego litości spojrzenia, gdy się po raz n-ty
okaże, że nic nam nie dolega,,,, znów fałszywy alarm. Możliwe, że
uważasz mnie za tupeciarę bezczelnie broniącą swojego stanowiska,,,
ale cóż,,, raczej się nie zmienię. Ponadto mam bogactwo ostatniego
doświadczenia, gdy lekarz nie rozpoznał u mnie objawów bardzo
poważnej choroby. Dlaczego?
Moja teoria na ten temat brzmi tak : 'dla mnie i dla wielu moich
autochtonów jest wybitnym medykiem, pomagał mi wielokroć obiektywnie
mnie traktując do momentu kiedy to dałam mu "podkładkę do leków"
skądinąd skrybowaną, na pewne potrzeby. Podkładka,,, zrodziła myślenie
malusieńko obiektywne,,, ehh gdyby nie ta durna podkładka.
Oto właśnie tak....
pozdówko
-aszheri-

> Makro
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/- Ukryj
cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2009-07-13 13:06:57

Temat: Re: Bisocard jej nie pomaga
Od: "Maja" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "aszheri" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:2e428330-e25f-45f5-8c6c-8d60ace8ca2f@d34g2000vb
m.googlegroups.com...
> Pewna osoba mówi ,że problemy z sercem ma już od 17 roku życia.
> Na początku było to kłucie w okolicy serca i na tę dolegliwość
> dostawała jakieś kropelki Milocardin, Cardiol ,Waleriana. Wspomina,
> że z wiekiem dolegliwość się zmieniła w ból kości na mostku(jak by
> mocno uderzone) dławienie, nierówne bicie serca i subiektywne wrażenie
> jakby drgało i zamykało sie w nieodpowiednim momencie, ma wrażenie ,że
> krew uderza w nie. Nosiła holter ,ale nic nie wykazał (mnie to nie
> dziwi wiele osób o tym wspomina) podczas pomiarów okazało się ,że
> serce pracuje bardzo szybko, prawie przez dobę tylko około 6 rano puls
> spadł na niespełna godzinę do 65 u/m a w trakcie dnia 88, 96, a nawet
> 113 przy czym zaznacza, że nie forsowała się bo chciała by wynik był
> miarodajny. Na złagodzenie objawów zalecone miała (Propranolol,
> Antenolol,Bisocard- i ten ostatni był trafiony pomógł wyciszyć serce a
> w każdym razie zmniejszyć subiektywne odczuwanie kołatania i
> "nierówności". Lek był bardzo skuteczny ,ale mocno obniżył ciśnienie
> 95/55 przy pulsie do 95 n/m jednak najistotniejsze jest dla niej
> to ,że "szopki" z odczuwaniem serca (walenie, drganie, "stawanie")
> powróciły.
> Moje pytanie do Was, czy takie tętno przy tak niskim ciśnieniu .t jest
> normalne?
> Jeśli ktoś cierpi na podobne dolegliwości, to co można by jeszcze w
> tym kierunku zrobić żeby te odczucia dało się uchwycić i by były
> leczone kierunkowo?
> Jakie badania w tym przypadku porobić?
>
Koniecznie nalezy powtorzyc Holtera (z tego, co pisalas, z uchwyceniem
obajwow nie powinno byc problemu, poniewaz dolegliwosci sie nasilily),
by moc zdiagnozowac rodzaj arytmii i dopasowac lek.
Echo serca rowniez konieczne. Ewentualnie proba wysilkowa (jesli zleci
kardiolog).
Wskazane sprawdzenie poziomu hormonow tarczycy (fT3, fT4).
Kardiolog moze chciec sprawdzic rowniez prace nadnerczy.
Najwazniejsze jednak jest trafienie do _dobrego_ kardiologa :), a przed
wizyta powtorne wykonanie Holtera, echo, hormony tarczycy i TSH (jesli
elektrolity juz byly robione, to na wizyte warto miec jednak swieze).
Dopasowywanie leku nalezy do lekarza i bywa trudne.
Betablokery nieco obnizaja cisnienie, ale gdy lek i jego dawka sa dobrze
dobrane, mozna uzyskac dobre efekty przy jak najmnijeszych dzialaniach
ubocznych.
Jesli chodzi o szybkie tetno vs niskie cisnienie: niskie cisnienie potrafi
prowokowac szybsze tetno. To naturalna reakcja obronna organizmu,
ktory poprzez przyspieszenie tetna radzi sobie ze zbyt niskim cisnieniem.
"Nabija" cisnienie :) Jesli przyczyna tachykardii jest zbyt niskie cisnienie
(to powinien stwierdzic lekarz po wyeliminowaniu innych czynnikow),
sposobem na zwolnienie tetna jest podwyzszanie cisnienia. W naturalny
sposob mozna sobie troszke pomoc pijac nieco wieksza ilosc plynow
(to bardzo delikatnie i w bezpieczny sposob podwyzsza cisnienie).
W niektorych przypadkach konieczne jest oczywiscie faramkologiczne
podwyzszanie cisnienia, ale o tym zawsze powinien decydowac lekarz.

Nalezy rowniez sprawdzic wszystkie leki stosowane przez osobe
skarzaca sie na dolegliwosci ze strony serca. Niektore leki wywoluja/
prowokuja/nasilaja objawy ze strony serca m.in. arytmie i tachykardie.

P.S. Bardzo pomocny (zarowno dla pacjenta jak i dla lekarza) jest
kardiofon (EKG przez telefon). Pacjent moze prosic o zapis w kazdej
chwili (gdy zle sie czuje; gdy jakies objawy go niepokoja; gdy pojawja
sie objawy trudne do uchwycenia podczas innych badan; podczas
ustawiania leczenia itp). W moim przypadku byl bardzo pomocny.
I co jest niezwykle wazne- daje poczucie bezpieczenstwa.

Pozdrawaim :)
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2009-07-13 13:32:02

Temat: Re: Bisocard jej nie pomaga
Od: aszheri <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 13 Lip, 15:06, "Maja" <s...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "aszheri" <a...@w...pl> napisał w
wiadomościnews:2e428330-e25f-45f5-8c6c-8d60ace8ca2f@
d34g2000vbm.googlegroups.com...
>
>
>
> > Pewna osoba mówi ,że problemy z sercem ma już od 17 roku życia.
> > Na początku było to kłucie w okolicy serca i na tę dolegliwość
> > dostawała jakieś kropelki Milocardin, Cardiol  ,Waleriana. Wspomina,
> > że z wiekiem dolegliwość się zmieniła w ból kości na mostku(jak by
> > mocno uderzone) dławienie, nierówne bicie serca i subiektywne wrażenie
> > jakby drgało i zamykało sie w nieodpowiednim momencie, ma wrażenie ,że
> > krew uderza w nie. Nosiła holter ,ale nic nie wykazał (mnie to nie
> > dziwi wiele osób o tym wspomina) podczas pomiarów okazało się ,że
> > serce pracuje bardzo szybko, prawie przez dobę tylko około 6 rano puls
> > spadł na niespełna godzinę  do 65 u/m a w trakcie dnia 88, 96, a nawet
> > 113 przy czym zaznacza, że nie forsowała się bo chciała by wynik był
> > miarodajny. Na złagodzenie objawów zalecone miała (Propranolol,
> > Antenolol,Bisocard- i ten ostatni był trafiony pomógł wyciszyć serce a
> > w każdym razie zmniejszyć subiektywne odczuwanie kołatania i
> > "nierówności". Lek był bardzo skuteczny ,ale mocno obniżył ciśnienie
> > 95/55 przy pulsie do 95 n/m jednak najistotniejsze jest dla niej
> > to ,że "szopki" z odczuwaniem serca (walenie, drganie, "stawanie")
> > powróciły.
> > Moje pytanie do Was, czy takie tętno przy tak niskim ciśnieniu .t jest
> > normalne?
> > Jeśli  ktoś cierpi na podobne dolegliwości, to co można by jeszcze w
> > tym kierunku zrobić żeby te odczucia dało się uchwycić i by były
> > leczone kierunkowo?
> > Jakie badania w tym przypadku porobić?
>
> Koniecznie nalezy powtorzyc Holtera (z tego, co pisalas, z uchwyceniem
> obajwow nie powinno byc problemu, poniewaz dolegliwosci sie nasilily),
> by moc zdiagnozowac rodzaj arytmii i dopasowac lek.
> Echo serca rowniez konieczne. Ewentualnie proba wysilkowa (jesli zleci
> kardiolog).
> Wskazane sprawdzenie poziomu hormonow tarczycy (fT3, fT4).
> Kardiolog moze chciec sprawdzic rowniez prace nadnerczy.
> Najwazniejsze jednak jest trafienie do _dobrego_ kardiologa :), a przed
> wizyta powtorne wykonanie Holtera, echo, hormony tarczycy i TSH (jesli
> elektrolity juz byly robione, to na wizyte warto miec jednak swieze).
> Dopasowywanie leku nalezy do lekarza i bywa trudne.
> Betablokery nieco obnizaja cisnienie, ale gdy lek i jego dawka sa dobrze
> dobrane, mozna uzyskac dobre efekty przy jak najmnijeszych dzialaniach
> ubocznych.
> Jesli chodzi o szybkie tetno vs niskie cisnienie: niskie cisnienie potrafi
> prowokowac szybsze tetno. To naturalna reakcja obronna organizmu,
> ktory poprzez przyspieszenie tetna radzi sobie ze zbyt niskim cisnieniem.
> "Nabija" cisnienie :) Jesli przyczyna tachykardii jest zbyt niskie cisnienie
> (to powinien  stwierdzic lekarz po wyeliminowaniu innych czynnikow),
> sposobem na zwolnienie tetna jest podwyzszanie cisnienia. W naturalny
> sposob mozna sobie troszke pomoc pijac nieco wieksza ilosc plynow
> (to bardzo delikatnie i w bezpieczny sposob podwyzsza cisnienie).
> W niektorych przypadkach konieczne jest oczywiscie faramkologiczne
> podwyzszanie cisnienia, ale o tym zawsze powinien decydowac lekarz.
>
> Nalezy rowniez sprawdzic wszystkie leki stosowane przez osobe
> skarzaca sie na dolegliwosci ze strony serca. Niektore leki wywoluja/
> prowokuja/nasilaja objawy ze strony serca m.in. arytmie i tachykardie.
>
> P.S. Bardzo pomocny (zarowno dla pacjenta jak i dla lekarza) jest
> kardiofon (EKG przez telefon). Pacjent moze prosic o zapis w kazdej
> chwili (gdy zle sie czuje; gdy jakies objawy go niepokoja; gdy pojawja
> sie objawy trudne do uchwycenia podczas innych badan; podczas
> ustawiania leczenia itp). W moim przypadku byl bardzo pomocny.
> I co jest niezwykle wazne- daje poczucie bezpieczenstwa.
>
> Pozdrawaim :)
> M.- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

....Maja, nie za bardzo orientuję się o czym mówisz, jestem po
szpitalu i narkozie więc nie za szybko i nie za wyraźnie ostatnio
myślę,,, może jak byś chciała na priv, żeby mi lepiej rzecz
"naświetlić" ,bo tu już tylko sprawa dotyczy( mojej hipo... )swoją
drogą gdzie ci znawcy jak ich potrzeba? :-\
pozdrówko
-aszheri

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2009-07-13 19:02:39

Temat: Re: Bisocard jej nie pomaga
Od: "Paweł Chludziński" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

aszheri <a...@w...pl> napisał(a):

> ..... pewnie nie dasz wiary, ale ja mia=B3am na przestrzeni ok 3 lat 2x
> tomografie i 1x MR,,, USG nie zlicz=EA i cho=E6 jestem permanentn=B1 hipo.
> nie by=B3o to z w=B3asnego widzimisie. To lekarze wykryli mi guza
> nadnerczy i 2x guza m=F3zgu,,, hyh,, doprawdy ,,,cho=E6 teoretycznie nie
> by=B3o ku temu jednoznacznych powod=F3w, ale,,, "cze=B6=E6 im i chwa=B3a"
> r=F3wnie=BF za fatyg=EA. Zatem, czy ja si=EA prosi=B3am o ten scenariusz w
> =BFyciu? Raczej nie,,, bo to by=B3y najgorsze momenty mojego istnienia,
> kt=F3re sk=B1din=B1d wydar=B3y mi z =BFyciorysu 3 cenne lata nie licz=B1c, =
> =BFe
> stres by=B3 niemo=BFebny.
>
> > Dlatego proponuj=EA polityk=EA =B6rodka - przegi=EAcie w ka=BFd=B1 stron=
> =EA na d=B3u=BFsz=B1 met=EA
> > szkodzi. Wi=EAc je=BFeli przegi=EAcie jest to zamiast poddawa=E6 si=EA ko=
> lejnym badaniom
> > wystarczy spr=F3bowa=E6 to wyprostowa=E6 za pomoc=B1 odpowiedniej terapii=
> ..
>
> ....wiesz,=BFe to nie takie proste
>
> > Taka refleksja mnie nachodzi, =BFe hipochondria to cz=EAsto po prostu ego=
> izm. Ze
> > strachu o w=B3asne wymy=B6lne schorzenia odbiera si=EA mo=BFliwo=B6=E6 le=
> czenia innym
> > osobom, kt=F3re nie biegaj=B1 z ka=BFdym pryszczem do konsultanta krajowe=
> go.
>
> ....NIE ZGADZAM SI=CA!!! nale=BF=EA do os=F3b o wielkiej wra=BFliwo=B6ci i =
> nosz=EA
> ogromne pok=B3ady empatii,,, jestem z tych pacjentek, kt=F3re bez s=B3owa
> przepuszcz=B1 wszystkich teoretycznie "spiesz=B1cych si=EA" a gdyby brat-
> hipo. poprosi=B3 mnie o tabletk=EA, kt=F3r=B1 ja musz=EA dzisiaj wzi=B1=E6,=
> ,, to
> niestety, bym j=B1 odda=B3a. Tak=BFe Twoja teoria jest spalona przynajmniej
> w moim przypadku. Pewien grupowy lekarz wypowiedzia=B3 kiedy=B6 tu takie
> m=B1dre s=B3owa: parafrazuj=B1c '=BFe lekarz powinien mie=E6 opr=F3cz g=B3=
> =EAbokiej
> teoretycznej wiedzy, intuicj=EA by odr=F3=BFnia=E6 rzecz(dolegliwo=B6ci) wa=
> =BFne
> od b=B3ahych' zgadzam si=EA z tym w ca=B3ej okaza=B3o=B6ci ale,,,
> My hipo-posp=F3lstwo tego nie umiemy a przynajmniej nie w takim
> zakresie, dlatego te=BF chodzimy do Was jak do zbawicieli,,, oczekuj=B1c,
> =BFe w miar=EA mo=BFno=B6ci nam pomo=BFecie,,, nie rzucaj=B1c przy tym
> pogardliwego tudzie=BF pe=B3nego lito=B6ci spojrzenia, gdy si=EA po raz n-t=
> y
> oka=BFe, =BFe nic nam nie dolega,,,, zn=F3w fa=B3szywy alarm. Mo=BFliwe, =
> =BFe
> uwa=BFasz mnie za tupeciar=EA bezczelnie broni=B1c=B1 swojego stanowiska,,,
> ale c=F3=BF,,, raczej si=EA nie zmieni=EA. Ponadto mam bogactwo ostatniego
> do=B6wiadczenia, gdy lekarz nie rozpozna=B3 u mnie objaw=F3w bardzo
> powa=BFnej choroby. Dlaczego?
> Moja teoria na ten temat brzmi tak : 'dla mnie i dla wielu moich
> autochton=F3w jest wybitnym medykiem, pomaga=B3 mi wielokro=E6 obiektywnie
> mnie traktuj=B1c do momentu kiedy to da=B3am mu "podk=B3adk=EA do lek=F3w"
> sk=B1din=B1d skrybowan=B1, na pewne potrzeby. Podk=B3adka,,, zrodzi=B3a my=
> =B6lenie
> malusie=F1ko obiektywne,,, ehh gdyby nie ta durna podk=B3adka.
> Oto w=B3a=B6nie tak....
> pozd=F3wko
> -aszheri-
>
Nie wiem czemu traktujesz to jako osobisty atak. Zaznaczyłem, że
koncentrowanie życia na poszukiwaniu niedoskonałości organizmu jest
bezcelowe, a poza tym poszukiwacz pozbawia możliwości leczenia inne
osoby - tutaj jest wspomniany egoizm.
Medycyna powinna tak naprawdę jednoczyć potrzeby ciała i rozumu.
Niestety lekarze od tego odeszli, a za nimi podążyli pacjenci. W efekcie
każda dolegliwość jest zlokalizowana w narządzie, a psychika w tej
teorii to zupełnie odrębny byt. Na szczęście powoli rozwija się tzw.
psychosomatyka, a dokładnie wiedza o tej dziedzinie wiedzy.

Przeczytaj proszę uważnie mojej teorii na temat "zaburzeń" ze strony
serca. Teoria oczywiście może być błędna ponieważ nie mam dostępu do
badań dodatkowych, nie dysponuję żadnym wywiadem.

- opisana przez ciebie osoba ma problem z radzeniem sobie ze stresem,
może uwarunkowane specyficznymi uwarunkowaniami (rodzina, geny)
- odczuwa niepokój, często bez wyraźnej dla niej przyczyny
- prawdopodobnie wiesz czym jest układ współczulny. To on jest
aktywowany w sytuacji zagrożenia - to nasz mózg ocenia co jest
zagrożeniem, niekiedy może być przecież nim coś zupełnie błahego
-układ współczulny w ramach swojego działania przyśpiesza akcję serca, co daje
dalszą koncentrację na pracy pompki - w efekcie rozwija się mechanizm błędnego
koła. ( banalny bodziec -> lęk -> tachykardia ->obawa o sprawność serca ->
dalsze narastanie niepokoju).

Co powiesz na temat tej teorii? Uważasz, że jest nieprawdopodobna?

Makro


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Teoria i material dowodowy potwierdzaja ze "nasza przyszlosc jest z gory zaprogramowana" (JP)
urynoterapia metoda medycyny naturalnej kontrowersje
Piszczel - coraz ostrzejszy ból...brak siniaka, opuchlizny...
Czy są jakieś odpowiedniki szczepionek nieskażone rtęcią? Dłuuuugie
Kaszel - czy cos wisi w powietrzu?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »