Data: 2000-10-19 14:53:50
Temat: Re: Blachy, lecz powazny problem.
Od: "Marta Twierkowska" <t...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zauważyłaś dość istotną kwestię, problemy o krtóre się kłócicie są błahe co
świadczy o jakimś " drugim dnie". Usiądźie razem i spróbujcie odnaleźć
przyczynę. Może byc również błąha, ale gryzie jedno z was a nie wie jak
sobie z tym poradzić i odreagowuje w ten sposób. Szczera rozmowa, pełna
chęci zrozuminia drugiej strony powinna pomóc załatiwć problem.
Marta
Użytkownik Igunia <i...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8smsdq$qhj$...@n...tpi.pl...
> Czesc!
> Tak sobie siedze i czytam Wasze problemy. Moj pewnie wyda Wam sie blachy i
> smieszny, lecz dla mnie jest inaczej. Bylabym wdzieczna gdybyscie mi
> pomogli. W razie mozliwosci odwdziecze sie Wam tym samym. A o to o co
> chodzi.
>
> Od polowy lipca chodze z chlopakiem, ktory rozumie mnie lepiej niz
> ktokolwiek na swiecie. Mozna powiedziec ze sie "kochamy". Jakis tydzien
temu
> wszystko zaczelo sie psuc. Klocimy sie prawie o wszystko. Potrafimy sie
> nawet "pochapac" o to ze chcialam do niego zadzwonic. Dla mnie powody o
> jakie sie klocimy sa glupie, blache i niedorzeczne. Niestety przez nie
> przestalismy ze soba rozmawiac tak jak kiedys. Nie rozumiemy sie juz tak
> dobrze. Doszlismy do wniosku ze trzeba z tym cos zrobic. Nie chcemy sie
> roztawac lecz nie mozemy tego ignorowac.
> Prosze, pomozcie. Ja juz nie wiem co mam robic. Nie chce go dluzej ranic.
> Z gory dziekuje i pozdrawiam.
> Igunia
>
>
|