Strona główna Grupy pl.rec.dom Blok do remontu

Grupy

Szukaj w grupach

 

Blok do remontu

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-03-10 13:05:57

Temat: Blok do remontu
Od: Marek <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wlasnie kupilem mieszkanie wlasnosciowe. Blok do remontu. Od wlasciciela
dowiedzialem sie, ze blok bedzie w tym roku remontowany.
Dzisiaj bylem na zebraniu wspolnoty mieszkaniowej. Przyszli panowe z
banku i mowia, ze budynek trzeba remonotowac. Bo nie spelnia norm :).
Ale jak sie ludzie (same babcie >60) dowiedzieli, ze ma to ich kosztowac
2.62zl/m2 co miesiac to kategorycznie powiedzieli "NIE". Budynek wyglada
obecnie jak ruina(elewacje, klatka, drzwi itd.), obok stoja inne
wyremontowane - jak nowki.
Budynek nalezy do miasta.
Nie wiem czy warto remontowac to mieszkanie.
Czy moze byc tak, ze w pewnym momencie ktos swierdzi, ze budynek nie
spelnia norm i trzeba go zburzyc?
Co wtedy?
Co z moimi pieniedzmi?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-03-10 14:18:53

Temat: Re: Blok do remontu
Od: Lila <H...@H...Com> szukaj wiadomości tego autora

Marek <m...@w...pl> napisał:
> Wlasnie kupilem mieszkanie wlasnosciowe. Blok do remontu. Od wlasciciela
> dowiedzialem sie, ze blok bedzie w tym roku remontowany.
> Dzisiaj bylem na zebraniu wspolnoty mieszkaniowej. Przyszli panowe z
> banku i mowia, ze budynek trzeba remonotowac. Bo nie spelnia norm :).
> Ale jak sie ludzie (same babcie >60) dowiedzieli, ze ma to ich kosztowac
> 2.62zl/m2 co miesiac to kategorycznie powiedzieli "NIE".
> Budynek wyglada
> obecnie jak ruina(elewacje, klatka, drzwi itd.), obok stoja inne
> wyremontowane - jak nowki.
> Budynek nalezy do miasta.

Jesli kupiles mieszkanie to budynek nalezy do miasta tylko w części, w
takiej ile jest gminnych mieszkań. Za remonty mieszkan gminnych placi
miasto. Czy na zebraniu zapadla jakas uchwała wspolnoty wlasnosciowej?

> Nie wiem czy warto remontowac to mieszkanie.
> Czy moze byc tak, ze w pewnym momencie ktos swierdzi, ze budynek nie
> spelnia norm i trzeba go zburzyc?

Jakich norm nie spelnia?

> Co wtedy?
> Co z moimi pieniedzmi?

Jedyne sensowne rozwiazanie to zebrac grupe rozsądnych wlascicieli i
przeglosowac uchwalę o remoncie.

BTW to jest pierwszy przypadek, o ktorym slysze, kiedy wspolnota nie chce
remontu, u nas wspolnota wrecz naciska na administracje o
wykonanie remotu, choc wiadomo, ze to wiąze sie z kosztami.

Pozdrowienia,
Lila

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-03-10 16:02:00

Temat: Re: Blok do remontu
Od: Marek <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> miasto. Czy na zebraniu zapadla jakas uchwała wspolnoty wlasnosciowej?
Nie. Z tego co mi wiadomo to nie, bo wyszedlem ze spotkania razem z
bankowcami. Kobiety ustaliwy miedzy soba, ze napewno nie zgodza sie na
remont. Pozniej zaczela sie dyskusja o trawnikach czy innych krzakach.
Wiec poszedlem.

>
>>Nie wiem czy warto remontowac to mieszkanie.
>>Czy moze byc tak, ze w pewnym momencie ktos swierdzi, ze budynek nie
>>spelnia norm i trzeba go zburzyc?
> Jakich norm nie spelnia?
Nie wiem dokladnie. Podobno sa jakies dyrektywy UE cos o zuzyciu
energii. Chyba :). Ogolnie budynek mial byc 'dopieplony' wyninione
mialy byc istalacje gazowe i grzewcze, bo sa stare, i inne remonty okna,
dzwi, piwnica bo woda i gnije itp.

>>Co wtedy?
>>Co z moimi pieniedzmi?
>
>
> Jedyne sensowne rozwiazanie to zebrac grupe rozsądnych wlascicieli i
> przeglosowac uchwalę o remoncie.
Tak bedziemy musieli zrobic

>
> BTW to jest pierwszy przypadek, o ktorym slysze, kiedy wspolnota nie chce
> remontu, u nas wspolnota wrecz naciska na administracje o
> wykonanie remotu, choc wiadomo, ze to wiąze sie z kosztami.
Nie chca, bo to oznacza dodatkowe koszty. Np. 100zl/miesiac przez 10 lat
dla mieszkania 60m2. Z zadna emertyka nie zgodzi sie na 100zl/miesiac,
bo nie bedzie miala na chleb i kablowke. Ich slowa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-03-10 17:20:27

Temat: Re: Blok do remontu
Od: s...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Wlasnie kupilem mieszkanie wlasnosciowe. Blok do remontu. Od wlasciciela
> dowiedzialem sie, ze blok bedzie w tym roku remontowany.
> Dzisiaj bylem na zebraniu wspolnoty mieszkaniowej. Przyszli panowe z
> banku i mowia, ze budynek trzeba remonotowac.
> Bo nie spelnia norm :).

Hm, panowie z banku sa specami od budownictwa?

> Ale jak sie ludzie (same babcie >60) dowiedzieli, ze ma to ich kosztowac
> 2.62zl/m2 co miesiac to kategorycznie powiedzieli "NIE". Budynek wyglada
> obecnie jak ruina(elewacje, klatka, drzwi itd.), obok stoja inne
> wyremontowane - jak nowki.
> Budynek nalezy do miasta.

Budynek nalezy do wlascicieli. Tzn. oczywiscie w odpowiednich częściach
udziału. Miasto może byc jednym z wlascicieli.

> Nie wiem czy warto remontowac to mieszkanie.

No, to chyba przede wszystkim musisz Ty oszacowac.

> Czy moze byc tak, ze w pewnym momencie ktos swierdzi, ze budynek nie
> spelnia norm i trzeba go zburzyc?
> Co wtedy?
> Co z moimi pieniedzmi?

Na to ostatnie na pewno Ci nie odpowiem. Może je szybciutko ubezpiecz? ;-)

Niemniej proponowalbym Ci sie zastosowac do rad, ktore daje obok Lila (zebranie
wspólnoty, uchwały, itd.)

Od siebie proponuje Ci przynajmniej raz przeczytać Ustawę o własnosci lokali -
wpisz w Google a bedziesz mial dziesiątki linków.
Nie czuję sie absolutnie specem od tej ustawy, ale przynajmniej wiem, że
istnieje wlasnie taka ustawa, że istnieje wlasnie pojecie wspólnoty (i to
zawsze, gdy wlaścicieli jest w nieruchomosci więcej niz jeden!), że jestem
wlascicielem ktory ma pewne prawa i obowiązki, że są cześci wspólne ktorych
utrzymanie nalezy do właścicieli, że mozna podejmować uchwały (taki mały Sejm),
itd. Wiem równiez - choć to chyba akurat nie wynika bezposrednio z artykułow
ustawy - że jako wlasciciel, gdy uznam, że sprawy wspólnotowe maja się bardzo
źle (np. w przypadku gdy budynek wymaga natychmiastowego remontu, natomiast
wlasciciele nie moga dojść w tym wzgledzie do porozumienia), moge w skrajnym
wypadku skierować sprawę do sądu, natomiast sąd może (w skrajnym wypadku)
ustanowić nad nieruchomoscią zarząd komisaryczny (cokolwiek to bliżej znaczy,
bo nigdy sie tym blizej nie interesowalem, aż tak źle w mojej wspólnocie nie
było ;-)

Swoja drogą - choć jak to sie mówi nie mój cyrk i nie moje małpy - mam
wrażenie, że Twój list sztandarowym przykładem na pochopny zakup mieszkania,
zapewne z dokładniejszym rozeznaniem tylko tego co jest "w środku" (konkretnie:
mieszkania), ale już bez rozeznania tego co "wokół", za progiem (tak a'propos,
przed zakupem nie widziałeś wody w piwnicach?). Czyli właśnie stanu
technicznego budynku, rychłej (badź bardziej odleglej...) koniecznosci
przeprowadzenia pewnych remontów, itp., a także (a moze przede wszystkim?) , że
tak napiszę świadomości danej wspólnoty o wspólnocie.
Domniemywam tylko, że byc moze skusila Cię atrakcyjna cena mieszkania oraz
inne jego wzgledy, np. fajny rozklad, metraż, pietro, itp., może tez niski tzw.
czynsz (ktory w przypadku mieszkań wlasonsciowych wcale czynszem nie jest).
Niestety, w przypadku takich ("wspólnotowych") mieszkań wlasnosciowych to tylko
część kosztów - może się okazac, że trzeba bedzie wnet ponieść jeszcze niemałe
dodatkowe. No chyba, że było to od razu przemyślane, rozpoznane i wkalkulowane
przy zakupie - wtedy inna sprawa.

pozdrawiam -

Stanley






--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-03-10 19:18:11

Temat: Re: Blok do remontu
Od: s...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Marek <m...@w...pl> napisał:
> > Wlasnie kupilem mieszkanie wlasnosciowe. /.../
> > Budynek nalezy do miasta.
>
> Jesli kupiles mieszkanie to budynek nalezy do miasta tylko w części, w
> takiej ile jest gminnych mieszkań. Za remonty mieszkan gminnych placi
> miasto.

ściślej: za remonty części wspólnych (w odpowiednim udziale): np. dachy, klatki
schodowe, kominy. Za remonty swoich mieszkań płaci każdy własciciel (czyli np.
gmina za gminne) - to chyba oczywiste.


/.../

> BTW to jest pierwszy przypadek, o ktorym slysze, kiedy wspolnota nie chce
> remontu,

no to podam Ci z autopsji drugi: pewna wspolnota, skądinad mi znana, yhm ;-)
nie za bardzo sie spieszy do podjęcia uchwały o remoncie dachu (a jest to
niemaly dach...), choć czas już by było powazniej pomysleć. Koszty własnie,
koszty - teraz w tej wspólnocie już kazdy wlasciciel zdaje sobie z tego sprawę,
że czasy "dobrych wujkow" już się skończyły i kazdy musi się dołożyć (rzecz
jasna wedlug swoich udziałow). Nie przyjdą żadni "oni" (np. niegdysiejszy ADM)
i nie potrząsną kiesą.

> u nas  wspolnota wrecz naciska na administracje o
> wykonanie remotu,
>choc wiadomo, ze to wiąze sie z kosztami.

nie rozumiem, na jaką administrację???
Wspólnota podejmuje uchwaly, a zarząd musi je realizowac (nie wiem jak to
dokladnie jest we wspólnotach ponizej 8 lokali, tzw. małych - tam zarzad nie
musi byc obowiazkowo ustanawiany).
No chyba, że przez "administrację" rozumiesz firmę sprawujaca zarzad nad
nieruchomościa, firme często wywodzacą sie z komunistycznego tzw. ADM-u, oraz
jednoczesnie bardzo często reprezentujacą gmine/miasto jako własciciela (IMO
chory uklad, ale bardzo czesto w praktyce tak jest). Wtedy, jeżeli
gmina "bidna", a udział w nieruchomości niemały, "administracja" może
rzeczywiście starac się blokować przeprowadzenie remontów, gdyż wiadomo wiążą
się z kosztami. Lecz nawet gdy gmina posiada większość udziałów w
nieruchomości, a reszta wlascicieli ma duzą wolę przeprowadzenia uchwały (np. o
remoncie), Ustawa o własności lokali daje sposoby jej przegłosowania
(przegłosowania gminy, nie ustawy ;-)

pozdrawiam

Stanley




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-03-10 20:30:38

Temat: Re: Blok do remontu
Od: s...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Wlasnie kupilem mieszkanie wlasnosciowe. Blok do remontu. /.../
> Ale jak sie ludzie (same babcie >60) dowiedzieli, ze ma to ich kosztowac
> /.../ to kategorycznie powiedzieli "NIE". Budynek wyglada
> obecnie jak ruina(elewacje, klatka, drzwi itd.), /.../
> Budynek nalezy do miasta.
> Nie wiem czy warto remontowac to mieszkanie.
/.../

Chciałem Ci na jeszcze jedno zwrocic uwagę, w przypadku tak trochę w drugą
stronę. Mianowicie gdyby "ludzie" jednak podjeli i przegłosowali stosowną
uchwałę ("powiedzieli TAK"), natomiast Ty byś już nie miał za bardzo ochoty
uczestniczyć w kosztach remontów - to i tak, dopóki bedziesz włascicielem w tej
nieruchomości, jesteś __zobowiązany__ te koszty ponosić. Ponosić oczywiście
zawsze w swojej części - czyli jeżeli udział Twojego mieszkania w budynku
wynosi np. 10%, to poniesiesz 10% kosztów remontów.

pozdrawiam -

Stanley

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-03-10 21:36:00

Temat: Re: Blok do remontu
Od: Marek <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

s...@o...pl napisał(a):
>>Wlasnie kupilem mieszkanie wlasnosciowe. Blok do remontu. /.../
>>Ale jak sie ludzie (same babcie >60) dowiedzieli, ze ma to ich kosztowac
>>/.../ to kategorycznie powiedzieli "NIE". Budynek wyglada
>>obecnie jak ruina(elewacje, klatka, drzwi itd.), /.../
>>Budynek nalezy do miasta.
>>Nie wiem czy warto remontowac to mieszkanie.
>
> /.../
>
> Chciałem Ci na jeszcze jedno zwrocic uwagę, w przypadku tak trochę w drugą
> stronę. Mianowicie gdyby "ludzie" jednak podjeli i przegłosowali stosowną
> uchwałę ("powiedzieli TAK"), natomiast Ty byś już nie miał za bardzo ochoty
> uczestniczyć w kosztach remontów - to i tak, dopóki bedziesz włascicielem w tej
> nieruchomości, jesteś __zobowiązany__ te koszty ponosić. Ponosić oczywiście
> zawsze w swojej części - czyli jeżeli udział Twojego mieszkania w budynku
> wynosi np. 10%, to poniesiesz 10% kosztów remontów.
A jesli nie zaplace?
Jedna z kobiet krzyczala, ze ona nie zaplaci a i tak jej nic nie zrobia.
Serio

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-03-10 22:06:15

Temat: Re: Blok do remontu
Od: s...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> s...@o...pl napisał(a):
> >>Wlasnie kupilem mieszkanie wlasnosciowe. Blok do remontu. /.../
> >>Ale jak sie ludzie (same babcie >60) dowiedzieli, ze ma to ich kosztowac
> >>/.../ to kategorycznie powiedzieli "NIE". Budynek wyglada
> >>obecnie jak ruina(elewacje, klatka, drzwi itd.), /.../
> >>Budynek nalezy do miasta.
> >>Nie wiem czy warto remontowac to mieszkanie.
> >
> > /.../
> >
> > Chciałem Ci na jeszcze jedno zwrocic uwagę, w przypadku tak trochę w drugą
> > stronę. Mianowicie gdyby "ludzie" jednak podjeli i przegłosowali stosowną
> > uchwałę ("powiedzieli TAK"), natomiast Ty byś już nie miał za bardzo ochoty
> > uczestniczyć w kosztach remontów - to i tak, dopóki bedziesz włascicielem w
tej
> > nieruchomości, jesteś __zobowiązany__ te koszty ponosić. Ponosić oczywiście
> > zawsze w swojej części - czyli jeżeli udział Twojego mieszkania w budynku
> > wynosi np. 10%, to poniesiesz 10% kosztów remontów.
> A jesli nie zaplace?
> Jedna z kobiet krzyczala, ze ona nie zaplaci a i tak jej nic nie zrobia.
> Serio

W poście obok proponowalem Ci przeczytanie Ustawy o wlasności lokali - (nie
jest tego zbyt wiele, wystarczy kilka minut) - widać chyba jeszcze nie
przeczytaleś.
Ale ok, Google działają naprawdę szybko, zacytatuję:

"Art. 16. 1. Jeżeli właściciel lokalu zalega długotrwale z zapłatą należnych od
niego opłat lub wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu
porządkowi domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z
innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa
może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie
przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.
2. Właścicielowi, którego lokal został sprzedany, nie przysługuje prawo do
lokalu zamiennego."

Zapewne jest to przypadek skrajny i trudno mi powiedzieć jak to jest w
praktyce, przypuszczam sądy nie są zbyt rychliwe, zwlaszcza w odniesieniu do
niezamożnych ~60 letnich babć. Nie wiem jak w przypadku osób domniemywam
znacznie młodszych. Ale jak widzisz w takim przypadku _ustawowo jest mozliwość_
nieodpłatnego pozbycia się własnego lokalu, dostając przy tym w zamian nic.

Tu masz linka do całej ustawy:
http://www.prawo.lex.pl/bap/student/Dz.U.2000.80.903
.html

pozdrawiam

Stanley





--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-03-11 00:05:51

Temat: Re: Blok do remontu
Od: "Piotrek" <e...@w...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:durtjg$2c6$1@inews.gazeta.pl...
> Wlasnie kupilem mieszkanie wlasnosciowe. Blok do remontu. Od wlasciciela
> dowiedzialem sie, ze blok bedzie w tym roku remontowany.
> Dzisiaj bylem na zebraniu wspolnoty mieszkaniowej. Przyszli panowe z banku
> i mowia, ze budynek trzeba remonotowac. Bo nie spelnia norm :). Ale jak
> sie ludzie (same babcie >60) dowiedzieli, ze ma to ich kosztowac 2.62zl/m2
> co miesiac to kategorycznie powiedzieli "NIE". Budynek wyglada obecnie jak
> ruina(elewacje, klatka, drzwi itd.), obok stoja inne wyremontowane - jak
> nowki.
> Budynek nalezy do miasta.
> Nie wiem czy warto remontowac to mieszkanie.
> Czy moze byc tak, ze w pewnym momencie ktos swierdzi, ze budynek nie
> spelnia norm i trzeba go zburzyc?
> Co wtedy?
> Co z moimi pieniedzmi?

Z praktyki powiem Ci, że masz przechlapane.
Jeśli wspólnota powstała w celu maksymalnego oszczędzenia na czynszu to nic
nie zrobisz, zwłaszcza jeśli znacząca większość bloku jest "wspólnotowa". Po
prostu jesteś współwłaścicielem bloku i terenu na którym stoi i jeśli
większość się nie zgodzi to jak wyżej.
Prawo prawem a jego egzekwowanie to zupełnie inna bajka. Jak szukałem
mieszkania to oglądałem też takie "wspólnotowe" - zawsze wyglądały najgorzej
(zwłaszcza części wspólne typu korytarze czy elewacje) a ludzie w nich
mieszkający za wielką zaletę uważali posiadanie 3 m2 trawnika przed
blokiem - oprócz oczywiście bardzo niskiego czynszu... Bywa też tak, że ci
co nie mieszkają na ostatnim piętrze mają w nosie dach...
Żeby wspólnota miała sens, to "światli" ludzie muszą być w niej znaczącą
większością. Rozumiem że zdecydowałeś się na zakup właśnie TEGO mieszkania
ze względu na jego cenę, ale ja zwracalem też uwagę na jego "normalny"
wygląd - czyste klatki schodowe itp. i mialem kilka super okazji w
nienajlepszym stanie technicznym - zawsze od nich uciekałem.
Wiem, że to Cię nie pocieszy ale chyba wolisz prawdę w oczy niż bajerki ?

Piotrek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-03-11 09:41:16

Temat: Re: Blok do remontu
Od: "Piotr_boncza" <o...@m...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marek" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:durtjg$2c6$1@inews.gazeta.pl...
> Wlasnie kupilem mieszkanie wlasnosciowe. Blok do remontu. Od wlasciciela
> dowiedzialem sie, ze blok bedzie w tym roku remontowany.
> Dzisiaj bylem na zebraniu wspolnoty mieszkaniowej. Przyszli panowe z
> banku i mowia, ze budynek trzeba remonotowac. Bo nie spelnia norm :).

Myślę, że chodzi o normy strat ciepła. Z tego co gdzieś słyszałem, niedługo
kończy się premia termomodernizacyjna. Dlatego spółdzielnie i mądrzejesze
wspólnoty robią rzut na taśmę.
http://cieplej.pl/Porady/Spoldzielnie/1053699170.sht
ml
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=%22premia+termom
odernizacyjna%22&btnG=Wyszukaj+w+Google&lr=lang_pl

> Co wtedy?
> Co z moimi pieniedzmi?

zależy za ile sprzedasz :-) i pamiętaj o podatku. Niestety przy zakupie
mieszkania poza KW i hipoteką trzeba również sprawdzić inne parametry.
Również chęć współpracy współwłaścicieli. Szczerze mówiąc mieszkanie w
zniszczonym budynku brałbym wyłącznie za bardzo okazyjną cenę.

pozdrawiam Piotr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Żarówki halogenowe- ile światła?
materac Estrella Lux. - w Krakowie gdzie od reki ?
skręcanie płyt meblowych konfirmatami
Klamka do drzwi łazienkowych
Pekniecie na podlodze

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na użytek domowy
Re: Zerowatt zx 33 - instrukcja obslugi
jak dotrzeć do głowicy baterii
Kuchenka gazowa z regulacją temperatury
Mleko w ekspresie

zobacz wszyskie »