Użytkownik Pawel Lipka <p...@n...pl> napisal:
> Kaja wrote:
>>Przepraszam, ze wykrzykuje te literki jak mala dziewczynka,
>>ktora placze bo chce zabawke
>
> Faktycznie zachowujesz sie jak mala dziewczynka:)
> Dziwne,ze od powiedzenia/(lub nie) slowa 'kocham' uzalezniasz losy
> zwiazku. Musisz byc bardzo niedojrzala. Boisz sie po 3 tygodniach,
> ze to sie skonczy?
> Po kolejnych 3 bedziesz sie martwila,ze wyskakuje bez Ciebie z kolegami
> na piwo czy tragizowala,gdy z nieznanych powodow nie zadzwoni o
> umowionej godzinie...a po nastepnych trzech tygodniach bedziecie sie juz
> o to klocic.
Nie, nie chodzi o to, ja jestem wobec Niego bardzo tolerancyjna, naprawde.
Niczego mu nie zabraniam bo nie chce by sie czul jak na smyczy.

> Podejdz do tego z dystansem,bo inaczej wszystko sie popieprzy.
> I ciesz sie jesli bedzie sie ukladac, nie czekajac na 'kocham cie'. To
> slowo powiedziane po paru tygodniach i tak nie ma zadnej wartosci.
Ale trudno jest traktowac uczucie z dystansem, to nie zalezy przeciez
ode mnie, to ja jestem pod wplywem tego czegos. A slowo "kocham"
jest dla mnie bardzo wazne...

> Czas pokaze co z tego bedzie...jesli sie kochacie to i bez tych slow
> powinnas o tym wiedziec. Zaufaj mi,ze lepiej jest zbyt wczesnie tego nie
> mowic...
Niby dlaczego? Moze lepiej powiedziec wczesniej niz wtedy gdy bedzie
juz za pozno?

Dzieki!
Kalina.