Data: 2006-03-28 21:01:45
Temat: Re: Brak akceptacji siebie, co robic dalej?
Od: JJ <U...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Systemy Dostępowe napisał(a):
>
>
> Użytkownik "JJ" <U...@t...pl
> <mailto:USUNktos1235USUN@tlen.pl>>
>
> Czy mógłbyś mi wyjaśnić, bardzo mnie to zaintrygowało, co ci
> przeszkadza w
> tym że jesteś gejem? pytam serio, bo to tak jak bym nagle
> stwierdził że nie
> chcę być heteroseksualny ale po co skoro pociągają mnie kobiety
> i to one są
> obiektem moich pragnień emocjonalnych i seksulanych (ee.. brzmi
> dziwnie ale
> wiadomo o co chodzi). Gdyby było na odwrót, po cóż miałbym to
> zmieniać,
> skoro kręciliby mnie faceci nie kobiety?. I po cóż się na siłę
> pchać w
> aseksulaność, skoro sex to chyba najlepsza rzecz jaką zafundował
> nam Bóg?
>
> Tyle ze heteroseksualizm nie wzbudza niezdrowych emocji, tak jak
> homoseksualizm.
>
> A jakie to te niezdrowe ?
A chocby takie, ze gdy ktos w nieodpowiednim miejscu i czasie wychyli
sie ze swoja "odmiennoscia", to moze doznac powaznego uszczerbku na
zdrowiu, a nawet stracic zycie.
>
> Zle mi z tym, bo caly czas gram kogos, kim nie jestem. Lansuje sie na
> typowego, heteroseksualnego mezczyne, czasem nawet (o zgrozo)
> puszczam w
> obieg nieprawdziwe informacje na temat jakoby mialbym jakas dziewczyne
> na oku. Meczy mnie juz zycie w klamstwie, do ktorego dopuszczam sie,
> aby
> w miare spokojnie zyc w spoleczenstwie.
>
> Czy Ty sobie jaja robisz ?! Naprawdę myślisz, że wszyscy znajomi odwrócą
> się od Ciebie jak dowiedzą się, że masz inną orientację ?!
>
Nigdzie nie napisalem, ze tak mysle. Pytanie tylko po co mam o sobie
mowic, zeby utracic nad tym kontrole? Moze sie zdarzyc tak, ze dowiedza
sie niewlasciwe osoby. Nie potrzebuje dodatkowych problemow.
> Nie wyobrazam sobie sytuacji, ze
> dowiedza sie o mnie rodzice. Dla mamy bylby to z pewnoscia ogromny
> cios.
> Dla ojca - nawet nie wiem. Podejrzewam, ze zostalbym wyrzucony,
> wydziedziczony i tak dalej. Fachowo ujawnienie w srodowisku homo
> okresla
> sie przez 'comming out', na ktory ja wole sie nie porywac.
>
> Jesteś tego pewien czy tylko sobie spekulujesz ?
Tak, jestem pewien. Ojciec do intelektualistow niestety nie nalezy.
>
> Po drugie: spolecznosc (ktora poznalawalem w pewnym stopniu) w
> ostatnich
> latach, jest dosc specyficzna. Gleboko we mnie tkwi przekonanie, ze
> jakakolwiek asymilacja z ta grupa nie jest mi potrzebna. Zrazilem sie
> juz wystarczajaca ilosc razy, aby miec te pewnosc.
>
> Chyba większość ludzi ocenia negatywnie grupy homoseksualistów, co
> raczej nie przenosi się na bezpośrednie kontakty z pojedynczymi ludźmi o
> takiej orientacji.
>
> Jako zadeklarowany
> homoseksualista z pewnoscia zaczalbym szukac w przyszlosci partnera. I
> mniej wiecej wiem, jak wygladaloby to w moim przypadku. Doznawalbym
> kolejnych rozczarowan, popadl bym pewnie w depresje, mozliwe nawet ze
> targnalbym sie na swoje zycie. Wszystko to spowodowane przez problemy
> emocjonalne. Dlatego staram sie obecnie oszczedzic sobie takich
> negatywnych emocji w przyszlosci. Chcialbym w koncu miec ugruntowana
> sytuacje, zajac sie pozytecznymi dla mnie sprawami.
>
> Chłopie, przecież trudność w znalezieniu partnera dotyczy tak samo hetero.
Owszem, zdaje sobie z tego sprawe. Uwzgledniam jednak specyfike
homoseksalnych znajomosci (zapoczatkowane czestokroc dzieki internetowi;
konwencjonalnych metod nie praktykowalem) i co chyba najwazniejsze:
wlasne predyspozycje. Powiem wprost: uwazam, ze nie jestem towarzysko
atrakcyjny. W towarzystwie czuje sie skrepowany, najlepiej sie czuje
bedac sam. Tyle ze pozniej pokutuje za polityke izolacji: chocby brakiem
realizmu w zachowaniu. Nic dziwnego, skoro przez ostatnie lata zylem
nieco oderwany od rzeczywistosci. Substytutem kontaktu z drugim
czlowiekiem byly w glownej mierze rozmowy online. Ale to osobny temat.
>
> A aseksualnosc - tak w ogole pytalem, czy to mozliwe na drodze
> farmakologii. Istnieja ludzie, powiedzmy ksieza, ktorzy teoretycznie
> zyja w celibacie.
>
> Ta w wojsku ponoć dawali jakiś bromek cycuś :) Tyle, że ... w
> więzieniach chyba nie dają. Samotne osoby też nie biorą. Wszyscy chcą
> kochać.
>
> Skoro do plci pieknej mnie nie ciagnie (raczej watpie
> ze zaczne sie slinic na widok), a z homo nie chce miec nic
> wspolnego, to
> co mi pozostalo..
>
> Jeszcze raz, czy Ty jesteś pewien swojego homo ???
Skoro mam wyrazne sklonnosci w kierunku tej samej plci, to teraz
wystarczy tylko okreslic siebie terminem homoseksualisty badz jego
synonimem.
|