Qrczak <q...@g...pl> napisał(a):

> Dnia 2010-03-04 11:52, niebożę Marchewka wychynęło i cichym głosikiem
> ryknęło:
> > Stalker pisze:
> >> dodatkowym problemem jest jeszcze coraz bardziej posunięta
> >> "specjalizacja" studentów.
> >> Tzn. wiele uczelni i kierunków nie przywiązuje kompletnie wagi do
> >> czegos innego niż tylko własne poletko.
> >
> > Nie jest u nas z tym tak "zle", jak na zachodnich uczelniach (pije
> > glownie do USA), czy juz nawet w ichniejszych szkolach. U nas jednak w
> > liceach ogolnoksztalcacych, jak sama nazwa wskazuje, dominuje wiedza
> > ogolna.
>
> Wiedza ogólna jest potrzebna. Potem niech się specjalizują, w czym sobie
> zechcą. Życie zawodowe obecnie nie przywiązuje człowieka do jednego
> zawodu, dlatego warto mieć więcej niż jedną specjalizację.
> Innym problemem jest kiepska jakość kształcenia, zarówno licealisty jak
> i studenta.

nie wiem jak jest na zchodnich uczelniach, w usa w kazdym badz razie po
liceum idzie sie na 4 lata na studia tzw undergraduate, i potem na kolejne 4
tzw postgraduate. W przypadku pierwszym dostaje sie bachelor degree, po post
grad ma sie master czyli cos takiego jak polski magister. Czyli amerykanksi
magister ma 8 lat studiow (co poniektorzy maja nawet wiecej tego postgrad,
np lekarze). I czysta specjalizacja nastepuje wlasnie na tych postgraduate
kierunkach. Co jest imo bardzo dobrym rozwiazaniem. Do postgrad szkol naleza
min szkoly dentsytyczne, zanim sie do nich pojdzie trzeba skonczyc "ogolne"
4 lata na univerku (pomijam juz ze w liceum tez jest "ogolnie").

i.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/