Data: 2013-11-25 12:17:08
Temat: Re: Braterstwo ludzi i zwierząt
Od: Trybun <I...@j...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-11-25 00:32, Adrenalinka pisze:
> Idzie zima , zimna zima i co robili słowienie w zimną zimę? Spali z psami, nie było
ogrzewania, centralnego, elektyczności, a pies ma korzuch gruby który człowieka
grzał. Wielu przeżyło dzięki braterstwu ludzi i zwierząt, które chroniły przed
zamarznięciem ludzi. Polak był kojarzony z koniem i psem, jechał konno a pies
truchtał obok.
>
> Dopuki nie przybył tu katolicyzm, który zwierzęcość potraktował jako gorsze,
bezduszne, cielesne czyli złe bo niemoralne i tak zwierzęta nagle zaczeły spadać,
zerwano więź z braćmi mniejszymi. Ta mania katolicka zdeprawowała wieś, teraz pies
wisi na łańcuchu, w zimnej budzie, lub bez budy, o suchym chlebie zamoczonym w
wodzie, bo to pies ten bezduszny, gorszy, czym się przejmować. A jak śmieje się
buractwo z tych miastowych co psa do domu wpuszczają, a i są ci co z psem śpią w
nogach.
>
> Oznaką człowieczeństwa jest to jak traktujemy zwierzęta.
>
No właśnie - cytujesz słowa JP2. To on przecie mówił o naszych braciach
zwierzętach.
Jednak z pewnością chodziło mu i ich humanitarne traktowanie a nie o
to aby z nimi spać. Tak się akurat składa że najbliższe człowiekowi
zwierzaki - pies czy kot, to również największe brudasy wśród zwierząt,
od których najzdrowsze jest trzymanie się na odległość. W tym przesłaniu
wiara katolicka również jest ok.
|