Data: 2013-11-26 01:03:03
Temat: Re: Braterstwo ludzi i zwierząt
Od: Adrenalinka <7...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka
Franciszek był buntownikiem, jego uczniowie wycięci przez inkwizycje a On ledwo co
uszedł z życiem , jego pochylanie się nad zwierzęciem to było dla nich szaleństwo bo
główna dogmatyka idzie tak.......
Gombrowicza boli: Polskie opisy natury. Ileż kunsztu w to włożono a jak beznadziejny
rezultat. Od jak dawna wąchamy te kwiaty, pławimy się w zachodach, zanurzamy twarz w
świeżym listowiu, wdychamy poranki i hymn wyśpiewujemy na cześć Stwórcy, który te
cuda wymyślił?2 Podobnie jest z polskim katolicyzmem, który idealizuje przyrodę i
tworzy nieprawdziwą sielankę. Dzięki Kościołowi Polak uzyskał świat zielony -
zielony, gdyż niedojrzały, ale zielony także dlatego że w nim łąki, drzewa są
kwitnące, nie zaś czarne i metafizyczne. Żyć na łonie natury, w świecie ograniczonym,
pozostawiając czarny wszechświat Bogu3. Ponadto, Gombrowicz krytykuje katolicyzm za
zlekceważenie wszystkich gatunków poza człowiekiem, przede wszystkim za zlekceważenie
innego niż ludzkie cierpienia, gdy pisze: Ból człowieczy ma dla katolika sens -
podlega zbawieniu - wszak człowiek ma wolną wolę, więc to kara za grzechy, wszak
życie przyszłe wynagrodzi najściślej krzywdy tego życia. Ale koń? Robak? O nich
zapomniano. To cierpienie jest pozbawione sprawiedliwości - nagi fakt ziejący
absolutem rozpaczy. Pomijam dialektykę skomplikowaną świętych doktorów. Mówię o
przeciętnym katoliku, który, chodząc w blasku sprawiedliwości wydzielającej mu
wszystko co mu się należy, jest głuchy na otchłań bezmierną tamtego bólu -
nieusprawiedliwionego. Niech cierpią! To go nic nie obchodzi. Przecież nie mają
duszy4. Mimo tych przeszkód - polskiego romantyzmu i katolicyzmu - zwierzęta u
Gombrowicza są poważnym, a nawet wyzywającym tematem, a sam Gombrowicz tym
dramatyczniej poszukuje możliwości odniesienia się w refleksji do przyrody, która nie
tylko go otacza, ale i nie pozwala pozostać obojętnym.
http://www.obieg.pl/artmix/16507
|