Data: 2004-02-05 10:20:58
Temat: Re: Być asertywnym?
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Mario" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bvrgrg$7v3$1@atlantis.news.tpi.pl...
Czasami trzeba troche posiedziec, nawet jesli nie placa, bo firma musi
dzialac
sprawnie i tak naprawde ciezko ocenic czy szef przycina czy nie,
moze on ratuje firme przed bankuctwem?
Ale przyjmijmy, ze szef przegina - wlasciwie to nie da sie tego wytlumaczyc
jak
dziala, nie wierze za bardzo zeby jakis psycholog pomogl, tego trzeba sie
uczyc
dlugi czas.
Jesli szef, ktory w piatek, wieczorem, na 5minut przed wyjsciem mowi zeby
przyjsc w sobote,
gdu juz sobota zaplanowana, to raz mowie ok, ale gdy trzeci raz tak zrobi to
mowie,
ze nie moge bo mam wazne rzeczy zaplanowane na jutro i nie moge zmienic
(mam!).
To jest ciezki moment, i delikatny bo mazna wyleciec, ale niestety - inaczej
sie nie da,
trzeba pomagac firmie, ale szef musi tez byc fair. Z tym, ze jesli widzi ze
sie troche
stawiasz (znaczy: nie pozwalasz mu robic z soba co mu sie tylko podoba), to
moze cie "zakwalifikowac do zwolnienia... tu jest to co pisze jbaskab
No niestety, nie ma na to rady, takie jest zycie, moze sa osoby ktorym
te "przepychanki" z szefem przechodza jak bułka z masłem ale mi nie, trza
sie tego uczyc.
Zdrufka,
Duch
|